Julian Assange siłą wyprowadzany z ambasady Ekwadoru w Londynie. Fot. printscreen RuptlyRT (twitter WikiLeaks) |
Kim on był, że budził taką nienawiść demoliberalnego sytemu? Był założycielem, rzecznikiem i redaktorem naczelnym serwisu WikiLeaks. Niewątpliwie musiał zrobił coś, czego oni mu nigdy nie wybaczą. Co to było? Jego zbrodnia polegała na tym, że pokazał trochę prawdy o tym jak robiona jest wielka polityka, jakie jest prawdziwe oblicze tych co ją uprawiają, co nimi kieruje i jakie metody stosują. A przecież tego, jak się robi kiełbasę i politykę, nie powinno się pokazywać ludziom, tak uważał już Otto Bismarck.
Teraz zwykli ludzie, poprzez ujawnione tysiące dokumentów, to zobaczyli, i efektem tego było to, że stracili zaufanie do polityków, do systemu stworzonego przez wielkie partie i do mediów. Przez to zaczął się kruszyć i upadać cały system polityczny, który głównie opierał się na kłamstwie i manipulacji. Prawie wszędzie na Zachodzie, od USA, poprzez Wielką Brytanię, Francję, Włochy i Niemcy, stare systemy władzy się załamują i stare partie tracą władzę. Ludzie je odrzucają. Oni mu tego nie mogą darować. Pani Clinton tak nienawidziła Assange’a, że sugerowała zabicie go przy użyciu drona. Szkoda się jednak, z punktu widzenia Systemu, już stała i powrót do sytuacji sprzed powstania WikiLeaks nie będzie już możliwy. Ludzie stracili zaufanie. Pomimo, że zemsta dosięgnie Assange’a to klasie politycznej już nic to nie da. Za nim pójdą następni. Już poszli!