|
Okładka najnowszej książki pułkownika szwajcarskiego wywiadu wojskowego i analityka militarnego, Jacquesa Bauda, „The Russian Art. Of War. How the West Led Ukraine to Defeat”. |
Ukraina i Zachód podeszły do konfliktu ukraińskiego niczym pieszy nie oglądający się przed wejściem na pasy. Wbrew specyficznej argumentacji naszych polityków i pismaków, Zachód jest z Rosją na wojnie. Konflikt ten w pierwszej kolejności służy interesom Stanów Zjednoczonych.To z tego powodu Zachód nie zrobił nic, by wcielić w życie Porozumienia Mińskie, a następnie sprzeciwiał się wszelkim próbom negocjacji podejmowanym przez Ukrainę w lutym, marcu i sierpniu 2022 roku. Zachód pchnął Ukrainę do walki, obiecując pomoc „tak długo, jak będzie ona potrzebna”. Znajdując się pod wpływem własnej narracji, przecenił siłę Ukrainy i nie docenił potencjału Rosji. Doprowadziło to Zachód do prognozowania rychłego rozpadu tej ostatniej. To dlatego Zełeński zgodził się na prowokowanie strony rosyjskiej.
Bez wątpienia Rosja sądziła z kolei, że przeprowadzi krótką operację wojskową. W przeciwieństwie do Zachodu, rzeczywiście osiągnęła ona swe cele już 25 lutego, gdy Ukraina gotowa była do negocjacji. Wskutek nalegań Europejczyków negocjacje te jednak po kilku dniach zerwano. W połowie marca 2022 roku Zełeński wrócił do rozmów z pewnymi propozycjami. W największym skrócie: Rosja miała się wycofać z Ukrainy, zaś Ukraina zgodzić się na rezygnację z przystąpienia do NATO. Na tym etapie Rosja osiągnęła już dwa cele: denazyfikację (28 marca) i demilitaryzację (zawartą w propozycji Zełeńskiego). Ingerencja Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej w ten dialog dwustronny między Ukrainą a Rosją przekreśliła wysiłki Zełeńskiego oraz opóźniła realizację jednego z celów, jakim była demilitaryzacja. Zrealizowano go pod koniec maja, gdy Kijów stracił większość swych zasobów i stał się zależny od Zachodu. Demilitaryzacja, którą można było osiągnąć w drodze negocjacji pod koniec marca, przeprowadzona została siłą pod koniec maja.