|
Bronisław Komorowski, prezydent RP. Fot. Google |
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce pokazała rozjazd między publicznie prezentowanymi wynikami badań opinii społecznej a realną oceną sceny politycznej przez elektorat.
Badania te premiowały niewielką przewagą w walce o urząd prezydencki - kandydata rządzącej koalicyjnie Platformy Obywatelskiej, obecnego prezydenta RP. Prawie połowa elektoratu, która zdecydowała się uczestniczyć w wyborach wystawiła mu żółtą kartkę i wsparła minimalną przewagą głosów - reprezentanta PiS. Jednocześnie wysoko premiując pozapartyjnego rockmana, który wbrew medialnym donosom, jako radny sejmiku wojewódzkiego - zupełnym parweniuszem w polityce nie jest. A jego zaplecze polityczne opiera się na profesjonalnych kadrach.
Opadł już nieco pył wyborczej bitwy, choć to nie koniec walki o urząd prezydencki w Polsce. Polaków czeka II tura trudnych wyborów między dwoma rywalami ugrupowań prawicowych: frakcji liberalnej i konserwatywno-narodowej, tj. między – Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą. Obaj cieszą się zaledwie kilkunastoprocentowym zaufaniem uprawnionych do głosowania.