Wjazd do Narodowego Parku Kościuszki. Fot. P.Dzierzgowski |
Moja
wycieczka do Canberry,
która
jest nadzwyczaj spokojnym miejscem, opierała się głównie na zwiedzaniu. Mój
plan to zobaczyć stolicę od wewnętrznej strony. Kiedy byłem tu pierwszy raz,
byłem w szoku, przeszedłem prawie całe miasto i spotkałem może kilku ludzi.
Podejrzewam, że było to spowodowane tym, że zbliżał się Nowy Rok. Pewnie
większość mieszkańców wyjechało obchodzić ten czas w Melbourne lub w Sydney.
Teraz wszystko się zmieniło, jest ruch i większość atrakcji jest otwarta dla zwiedzających.
Szczególnie zależało mi na wejściu do parlamentu i tym razem się udało.