|
Płonąca Katedra Saint-Pierre_de_Nantes
Fot. YT |
Francja to już kraj płonących katedr, przez których płonienie pokazuje kondycję całego Zachodu. Niektórzy nowi przybysze, których religii, narodowości i rasy podać nie można, jeżeli nie molestują kobiet lub nie wysadzają się w powietrze lub ślepo nie mordują ludzi nożami, to albo zarzynają kierowców autobusów, albo podpalają katedry. Ewentualnie mogą ogłosić swój zlot w danej miejscowości i urządzić sobie kulturowe zabawy polegające na zarzynaniu, strzelaniu i rozjeżdżaniu innych grup inno-kulturowych. Wówczas okazuje się jak słaby jest zmanierowany Zachód i to we Francji, która ma bardzo silną administrację państwową, w tym sprawną Policję, doskonałe służby bezpieczeństwa (w tym tajne) i całkiem niezłą armię.
Francja nie była sobie w stanie poradzić z inno-kulturowymi gangsterami, którzy przyjechali do Dijon, mordować wcześniej osiedlonych tam inno-kulturowych przybyszy, parających się głównie handlem narkotykami. Doszło do scen po prostu niesamowitych, gangi rozjeżdżały się na ulicach – strzelając do siebie i dobijając rannych. W mediach społecznościowych można było zobaczyć filmy z “patrolującymi” ulice gangsterami z jawnie noszoną bronią długą w masowych ilościach! To jest nie do pojęcia! Jakieś wnioski, następstwa? Czy możecie sobie państwo wyobrazić, żeby w Izraelu, Chinach lub w Rosji w jakimś mieście doszło do podobnej demonstracji siły – imigrantów, którzy jak wiadomo z definicji są neurochirurgami lub programistami?