Fot.Pixabay |
Jako członkini przeklętego bractwa symetrystów od dawna głoszę, że gdyby monorządy PiS miały zostać zastąpione przez monorządy PO w stylu tych z lat 2007-2015, to nie warto się kłopotać. PiS powróci w chwale po jednej kadencji, albo i szybciej. Ewentualna koalicja opozycji musi wyciągnąć wnioski z ostatnich lat, lepiej słuchać wyborców, szanować się między sobą, opracowywać wspólną politykę metodą konsensusu. Kiedy jednak patrzę na jej liderów w roku 2021 – nie mam zbyt wielkich nadziei.