Premier Orbán na Letnim Wolnym Uniwersytecie dla młodzieży w Tusványos (Rumunia). Fot. MTI/Biuro Prasowe Premiera/Zoltán Fischer |
Od czasów Richarda Nixona Zachód nie miał krajowego lidera politycznego, który myślałby o geostrategii tak głęboko, jak Viktor Orbán na Węgrzech. Kochaj go lub nienawidź, ten człowiek jest głęboki. Jego długie przemówienie na lipcowym spotkaniu Tusványos w Rumunii wyróżnia Orbána jako prawdziwego wizjonera, którego zasięg wykracza poza granice chwili i wykracza daleko poza granice jego małego środkowoeuropejskiego kraju. W rzeczywistości jest to bardzo Orbánowska teza, że to, co czyni go tak fascynującym myślicielem cywilizacyjnym, to fakt, że jest tak głęboko zakorzeniony w węgierskiej ziemi i lekcjach, jakich uczy ona o naturze ludzkiej.