Foto autorstwa Gage'a Skidmore'a za pośrednictwem Flickr |
Administracja Bidena: okres niezadowolenia
Przez całą prezydenturę Bidena krytycy twierdzili, że jego administracja nie podjęła zdecydowanych działań w wielu kluczowych kwestiach wpływających na amerykańskie interesy. Zwolennicy Trumpa postrzegają podejście Bidena jako priorytetowe traktowanie międzynarodowych sojuszy i sankcji, czasami kosztem amerykańskiej, a nawet globalnej stabilności. Jednym z najwyraźniejszych przykładów przytaczanych przez krytyków jest stanowisko Bidena w sprawie wojny na Ukrainie. Wsparcie Bidena dla Ukrainy i jego koordynacja z europejskimi sojusznikami w celu nałożenia sankcji na Rosję spowodowały, zdaniem niektórych, napięte stosunki z państwami członkowskimi UE i przedłużyły kosztowny konflikt o globalnych reperkusjach gospodarczych.
Poza Ukrainą, polityka Bidena na Bliskim Wschodzie znalazła się pod intensywną analizą, zwłaszcza w odniesieniu do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Sytuacja w Strefie Gazy, naznaczona cyklami przemocy, kryzysami humanitarnymi i oskarżeniami o ludobójstwo, podsyciła krytykę, że stanowisko Bidena niewiele zrobiło, aby zmienić lub złagodzić cierpienia w regionie. Z drugiej strony Trump obiecał prowadzić politykę, która mogłaby potencjalnie zakończyć zarówno wojnę na Ukrainie, jak i to, co określił jako "ludobójstwo" w Strefie Gazy, chociaż konkretne strategie nie są jeszcze znane.
Obietnice Trumpa: pokój i pragmatyzm?
Kampania Trumpa była napędzana obietnicą doprowadzenia do radykalnych zmian na arenie międzynarodowej. Podczas swoich przemówień obiecał pośredniczyć w pokoju między Ukrainą a Rosją, co spotkało się z odzewem wśród Amerykanów zaniepokojonych zaangażowaniem USA w przedłużające się konflikty. Trump mówił również o zajęciu się trwającą przemocą w Strefie Gazy, wzywając do bezpośrednich negocjacji i sygnalizując potencjalne zerwanie z długotrwałym wsparciem USA dla niektórych polityk regionalnych.
Jego podejście do polityki zagranicznej sugeruje zwrot w kierunku pragmatyzmu "America First", obiecując wycofanie się z tego, co on i jego zwolennicy postrzegają jako kosztowne zagraniczne uwikłania. Trump skrytykował obecne ramy NATO, sugerując ponowną ocenę lub nawet demontaż sojuszu, który, jak twierdzi, był wykorzystywany przez poprzednie administracje do sprawowania kontroli USA nad wydarzeniami na świecie, a nie do ochrony amerykańskich interesów. Takie stanowisko przemawia do Amerykanów, którzy są zmęczeni rozległymi zobowiązaniami wojskowymi swojego kraju za granicą.
Cień "głębokiego państwa": czy Trump może to zrobić?
Jednym z kluczowych pytań związanych z powrotem Trumpa na urząd jest to, czy będzie on w stanie wprowadzić obiecane przez siebie transformacyjne zmiany, czy też spotka się z niepokonanym oporem ze strony tak zwanego "głębokiego państwa". Wielu uważa, że prezydenci USA mają ograniczoną władzę w obliczu zakorzenionych interesów w społeczności wywiadowczej, kompleksie wojskowo-przemysłowym i międzynarodowych korporacjach, które mają znaczące wpływy w Waszyngtonie.
"Głębokie państwo" jest postrzegane przez krytyków jako siła, która kieruje i wpływa na amerykańską politykę, niezależnie od tego, kto zasiada w Gabinecie Owalnym. W poprzedniej kadencji Trump często twierdził, że jego polityka została podważona przez potężnych aktorów w rządzie, którzy sprzeciwiali się jego populistycznemu programowi. Tym razem czeka go ciężka walka w próbie rozmontowania lub nawet osłabienia tych długotrwałych struktur władzy, a jego sukces lub porażka w tym względzie prawdopodobnie zdefiniuje jego dziedzictwo.
Globalna stawka: nadzieje na lepszą przyszłość?
Zwolennicy Trumpa w kraju i za granicą postrzegają jego prezydenturę jako potencjalny punkt zwrotny dla globalnego pokoju i stabilności. Zakończenie wojny na Ukrainie, rozwiązanie kryzysu w Strefie Gazy i przewartościowanie NATO to aspiracje, które mają szeroki oddźwięk. Podczas gdy jego krytycy twierdzą, że polityka Trumpa może jeszcze bardziej zdestabilizować niektóre regiony, jego baza ma nadzieję, że uda mu się doprowadzić do pozytywnych zmian.
Jednym z kluczowych problemów zarówno Amerykanów, jak i całego świata jest zdolność Trumpa do zrównoważenia tych aspiracji z realiami rządzenia. Gdy wraca na urząd, dziedziczy podzielony naród ze spolaryzowanymi poglądami na jego przywództwo i politykę. Jego krytycy obawiają się, że jego polityka może stworzyć nowe podziały, zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej, podczas gdy jego zwolennicy uważają, że jego unikalne podejście może przynieść rezultaty tam, gdzie tradycyjna dyplomacja osłabła.
Wniosek: Prezydencja pełna niewiadomych
Powrót Trumpa do Białego Domu przyniósł zarówno nową nadzieję, jak i utrzymujący się sceptycyzm. Dla zwolenników reprezentuje przywódcę, który może zakwestionować status quo i nadać priorytet amerykańskim interesom w sposób, który był zaniedbywany przez poprzednie administracje. Dla innych jego prezydentura rodzi pytania o stabilność, odpowiedzialność i ryzyko związane z niekonwencjonalnym zarządzaniem.
Gdy Trump rozpocznie swoją drugą kadencję, świat będzie uważnie obserwował, czy spełni on swoje obietnice, czy też spotka się z ograniczeniami związanymi z rządzeniem supermocarstwem. Jego kadencja może zmienić kształt polityki zagranicznej USA, zmienić sojusze i zmienić krajobraz stosunków międzynarodowych. Nie wiadomo jednak, czy uda mu się zrealizować swoją śmiałą wizję.
Prof. Ruel F. Pepa
____________________________
Prof. Ruel F. Pepa jest filipińskim filozofem mieszkającym w Madrycie w Hiszpanii. Emerytowany nauczyciel akademicki (profesor nadzwyczajny IV), przez ponad piętnaście lat wykładał filozofię i nauki społeczne na Trinity University of Asia, anglikańskim uniwersytecie na Filipinach. Jest stałym współpracownikiem Global Research.
Aktualne wyniki wyborów prezydenckich w USA:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy