polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do premiera Donalda Tuska o wyjaśnienie sprawy przesłuchania zmarłej w sobotę Barbary Skrzypek -byłej sekretarki Jaroslawa Kaczyńskiego. Zapaść zdrowia, która ostatecznie doprowadziła do śmierci pani Barbary Skrzypek, miała miejsce kilkadziesiąt godzin po przesłuchaniu, w którym brała udział w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej, wezwana tam przez prokurator Ewę Wrzosek. - mówił Duda. * * * AUSTRALIA: Rosja wystosowała ostre ostrzeżenie pod adresem władz Australii przed "poważnymi konsekwencjami", ponieważ premier Anthony Albanese rozważa wysłanie "wojsk pokojowych" na Ukrainę. Rosyjska ambasada w Canberze ostrzegła, że taki plan jest "nie do przyjęcia" i że premier powinien "uniknąć kłopotów", odrzucając ten pomysł. W niedzielę Albanese potwierdził, że odbył nowe rozmowy z brytyjskim premierem na temat przyłączenia się Australii do sił pokojowych w przypadku zawieszenia broni w wojnie na Ukrainie. * * * SWIAT: W tym roku tego samego dnia, 20 kwietnia, kościoły chrześcijańskie obrządków zachodniego i wschodniego obchodzą Wielkanoc. Wcześniej rosyjskie media podały, że właśnie w tym terminie może dojść do spotkania przywódców USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina.
POLONIA INFO:

czwartek, 12 września 2024

Nie jesteś sam „Drogi Evanie Hansenie” polska prapremiera w Poznaniu

Teatr Muzyczny w Poznaniu buduje swoją pozycję pod względem scenicznym i artystycznym jak i poprzez umiejętność wpisywania się w aktualne konteksty społeczne. Udowadnia, że sztuka musicalowa może nieść głębsze przesłanie, które dzięki atrakcyjnej formie przekazu, zachęca do jego poznania. A niekiedy inspiruje do zmiany życia… – przekonała nas o tym pierwsza w naszym kraju premiera musicalu w polskiej wersji językowej pt.: „Drogi Evanie Hansenie…”, która odbyła się 7 września br. Patronat honorowy nad premierą objął Rzecznik Praw Dziecka.

 

Tytułowy Evan staje się dla nas nie tylko drogi, ale i bezcenny. Wszystko za sprawą gry zaangażowanych do spektaklu artystów. Ich gra, jest autentyczna, dzięki czemu słyszymy w emocje harmonijne jak i pozbawione spokoju – jak to w życiu bywa. A bywa tak, że gdy mamy 17 lat – jak nasz bohater, nie czujemy się bohaterami. Ale dążymy do tego… do bycia w miejscu, gdzie są marzenia…, gdzie śpiewają o nich idole… gdzie nasze „ja” staje się alter ego dla okresu dorastania fizycznego i dojrzewania duchowego. Wie o tym najlepiej Evan, który przeżywa realne problemy w relacjach z rówieśnikami. Nie mogąc się z nimi dogadać – zaczyna, w formie listów, rozmawiać sam ze sobą. Zgodnie z zaleceniem terapeuty. Jest to jakieś wyjście, dopóki butami w te listy nie wejdzie Connor – znajomy z klasy…, który popełnia samobójstwo. Jego rodzice znajdują przy nim list Evana… stwierdzają, że musiały ich łączyć bliższe relacje…

 

Musical o tym kim jesteśmy i za kogo uważają nas inni…          

 

Ten musical w wielu miejscach stawia trzykropek... Do każdej z nich, publiczność może dopisać znak, który docelowo stanie się wykrzyknikiem albo znakiem zapytania… Jest granicą a zarazem łącznikiem pomiędzy światem realnym a prawami social mediów i rozmaitych cyfrowych komunikatorów. Pokazuje jak można uzależnić się od wizerunku, w który chcą wierzyć ludzie wokół nas. Sam jednak ten spektakl od siebie nie uzależnia… Jego rolą (którą przypisuje sobie on sam a po jego obejrzeniu również i publiczność) jest uwydatnienie zależności między tymi światami – z refleksją czy, aby na pewno, któryś z  nich jest większy? Granicą jest łza czy szczery uśmiech?    

 

Od Waszyngtonu do Poznania…

 

            Sugestywna warstwa artystyczna, zwraca uwagę na uniwersalne prawdy – tak oczywiste, że często o nich zapominamy. Żyjemy tak, jakby ich nie było. Nie dostrzegamy ludzi wokół a nawet siebie w relacjach. Szczególnie się to uwydatnia w środowiskach młodzieżowych, w których emocje biorą górę nad rozsądkiem. Taka natura młodości. Spektakl tego nie krytykuje. Pokazuje jednak w szerszej perspektywie następstwa różnych zachowań –nieprzewidywalnych i zaskakujących samych ich autorów. W przypadku artystów Teatru Muzycznego w Poznaniu, interpretacja musicalu, który – przypomnijmy – po raz pierwszy wystawiono w  2015 roku w Waszyngtonie, jest autorska – bardzo osobista (to się czuje) a zarazem trafia do odbiorców w różnym wieku (to się również czuje). Tak, to musical o uczuciach i o ich braku… z podskórnym dreszczem, że choćbyśmy chcieli z nich zrezygnować i byli zawiedzeni, iż nie prowadzą do relacji, które budują… to właśnie one będą do ostatniego aktu spektaklu i czasu w życiu, orędownikami tego, że „nie jesteś sam” drogi Evanie Hansenie, Marcinie Francu, Macieju Badurko oraz Michale Kondyjowski (swing) – tych trzech ostatnich wciela się w tytułową postać.

            Reżyserem polskiej prapremiery musicalu jest Paweł Szkotak. Kierownictwo muzyczne objął Dariusz Tarczewski. Za choreografię odpowiedzialny jest Karol Drozd; za scenografię i kostiumy – Natalia Kitamikado. W roli kierownika wokalnego spełnia się Paweł Orłowski. Emocje artystów oświetlają a czasem i celowo przejaskrawiają światła Pauliny Góral i projekcje Karoliny Jacewicz i Mateusza Kokota. Reżyserem dźwięku jest Tomasz Zajma. W spektaklu biorą udział uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Olgi Sławskiej-Lipczyńskiej w Poznaniu.

 

Wymiar życiowy i sceniczny…

 

            „Drogi Evanie Hansenie” Teatru Muzycznego w Poznaniu intryguje wymiarem artystycznym i ogólnoludzkim; przekonuje o konieczności uwrażliwienia na drugiego człowieka. Umie słuchać. Sam w sobie ten musical nie jest nadwrażliwy… Daje jednak wrażenie, że w każdym momencie reaguje na emocje publiczności – w tym znaczeniu, że je wyprzedza lub uzasadnia ich zaistnienie. Współgramy z jego emocjami, czując, że powinny być autentyczne. Najlepiej na żywo, oko w oko. W takim odbiorze bardzo pomaga muzyka; warto wymienić rolę tłumaczy: Lesław Haliński (libretto) i Przemysław Kieliszewski (piosenki).

Zagrożenia płynące z cyfrowego świata i siły masmediów są częścią globalizacji. Jednak mimo jej rozwoju… pierwszą emocją i ostatnią nadzieją jest maksyma „Nie jesteś sam”. Powtarza ją ten spektakl jak mantrę… komponuje jak piosenkę… wstawia w ramy jak lustro, w którym widzimy… Zaiste, dla tego spektaklu nie jesteśmy niewidzialni.

Dominik Górny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy