Trzeba się liczyć ze zmniejszającym się tempem wzrostu produkcji lub z recesją albo i kryzysem, co spowoduje wzrost bezrobocia i zmniejszenie się realnego dochodu. Mówi o tym dr ekonomii Zbigniew Dylewski w 35-minutowym podcaście na platformie YT.
Dr Zbigniew Dylewski wymienia trzy przyczyny nadchodzącego spowolnienia gospodarczego: covidowe restrykcje, wojna na Ukrainie i gorsze zarządzanie. Dodam tu sankcje skierowane przeciw Rosji, które faktycznie uderzają w nas - Polaków, jak i w pozostałych mieszkańców Europy.
Gdy Tusk wracał z Brukseli do Polski wydawało się wielu Polakom, że powieje u nas wielką Europą. Niestety jedna skrajność w PiS-owskim wydaniu została zastąpiona inną skrajnością: anty-PiS-owską polityką. PO nie ma więcej w programie poza 'łapaniem złodziei' - twierdzi ekonomista.
Tusk miał tworzyć nową jakość rządzenia, a jest jak jest. Wadliwość prawna ustaw PiS-u została zastąpiona tymczasowością. Mamy dwuwładzę w sądach, chaos prawny, bo oba rozwiązania są uprawnione. W końcu trzeba to 'łapanie' zakończyć i należałoby sądzić winnych. Nic takiego nie będzie się działo.
Czy może nastąpić dyktatura? - Pisze Rafał Woś w 'Interii': "Żadna władza w Polsce po 1989 roku nie była tak blisko osunięcia się w faktyczną tyranię jak ta obecna". Ale jak dotąd mamy improwizację, w której kłamstwo stało się normą życia politycznego. Po ponad pół roku rządzenia Tuska nie ma skazanych. I nie będzie. Nie będzie też zasadniczych reform gospodarczych.
Partie zawłaszczyły sobie gospodarkę - kontynuuje Z. Dylewski. - Spółki skarbu państwa, zatrudniające ponad pół milionów pracowników przechodzą w zarząd od jednych niekompetentnych do innych niekompetentnych. 669 spółek skarbu państwa to 669 zarządów i 669 rad nadzorczych, w których kilka tysięcy osób z jednej lub drugiej partii - bardzo często bez fachowego przygotowania - ma lukratywne stanowiska.
Trzeba by zmienić ten stan rzeczy, a Donald Tusk organizuje igrzyska, bo wyborcy PO czekają na rozliczenia działaczy PiS. I na pewno nie ludzi z Platformy. Podejrzani Sławomir Nowak czy Włodzimierz Karpiński siedzieli jeszcze niedawno, a Roman Giertych ukrywał się we Włoszech. Śledztwa w ich sprawie zostały zawieszone, bo jak dawniej, tak i dziś przestępcą jest tylko przeciwnik polityczny.
Zauważył kiedyś mainstreamowy (nie PiS-owski) dziennikarz Mazurek, że "jedni i drudzy kradną. Kradnie PiS, kradnie PO. Różnica między nimi polega na tym, że PO zgarnia wszystko do prywatnej kieszeni, a PiS przynajmniej potrafi się dzielić".
Opracował: Zygmunt Białas
Całość wykładu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy