Dawna aktorka polsko-australijskiego serialu "Spellbinder" - Gosia Piotrowska na spotkaniu w Klubie Polskim w Bankstown |
Film z dziedziny fantazji przedstawia serię przygód nastoletniego Australijczyka, Paula (gra go Zbigniew Trofimiuk z Melbourne) który w czasie szkolnej wycieczki w Blue Mountains (niedaleko Sydney) znajduje przejście do zupełnie innego świata. Ten świat może przypominać pod względem cywilizacyjnym średniowieczną Europę. Nie dotarła tam jeszcze żadna rewolucja przemysłowa ani nowoczesne technologie. Ludzie żyją, ciągle podporządkowani czarodziejom i magii…
Ten równoległy do naszego
świat, postanowiono zlokalizować w malowniczej scenerii polskiej Jury Krakowsko
Częstochowskiej – krainy pełnej czarodziejskich zakamarków ukrytych wśród lasów
i białych, wapiennych skał. W takim świecie znalazł się niespodziewanie Paul. Z
wielu, czasem nawet niebezpiecznych opresji pomaga mu wybrnąć nowa, spotkana
tam przyjaciółka – Riana.
I właśnie tę, jedną z
głównych, rolę Riany w filmie Spellbinder otrzymała Polka, nastoletnia wówczas
Gosia Piotrowska.
Gosia znalazła się w
Sydney jako 12 letnia dziewczynka. Przybyła tutaj wraz z młodszym bratem,
Maćkiem oraz rodzicami jako ‘Emigranci Solidarnościowi’. Rzucona na szerokie
wody australijskiej ‘high school’, szybko nadrobiła lukę językową i wypłynęła
jako bardzo dobra uczennica swojej szkoły.
Kiedy trzy lata później
ukazało się ogłoszenie, że australijska telewizja poszukuje nastoletniej
dziewczynki do obsadzenia głównej roli w filmie, rodzice zgodzili się, żeby
spróbowała. Wspominają teraz, że czuli się nieco zażenowani, widząc swoją
gładko uczesaną Gosię, w skromnym sweterku, wśród grupy modnie ubranych
rówieśnic, z makijażem, fryzurami… Wszystkie czekały na przesłuchanie.
Pytaliśmy p. Gosię, czy
pamięta, jak wyglądało to przesłuchanie. Tak. Oczywiście, że pamięta. Otrzymała
scenariusz filmu i jej zadanie polegało na interpretacji tych tekstów. Przekonani
jesteśmy, że zadanie wykonała rewelacyjnie, skoro otrzymała w filmie rolę.
Gosię Piotrowską pamiętam
z polskiej klasy. Nawet uczyłam tę grupę przez rok. Do matury ich niestety nie prowadziłam,
bo w tej klasie był także jeden z moich synów. Pamiętam Gosię z matury ustnej.
Zdała doskonale. Z polskiego otrzymała jako wynik końcowy 100%.
Pomysł, aby Panią Gosię zaprosić na spotkanie do Polskiego Klubu, powstał kilka lat temu, kiedy do przedmaturalnej polskiej klasy przyprowadziła swoją córkę, Mayę Weiss. Plany spotkania przerwały restrykcje COVID-owe, potem nagromadzenie zaległych uroczystości… W końcu zapowiadany program udało się zrealizować i w niedzielę 16 czerwca, zgromadziła się w Klubie znaczna grupa osób. Wśród publiczności rolę wiodły nauczycielki z Polskiej Szkoły w Macarthur, Panie: Barbara Magolan, Małgorzata Jagodzińska, Cecylia Macioch oraz dyrektorka tej niezwykle atrakcyjnej szkoły, pani Bernadeta Kawa, wraz ze swoją koleżanką, p. Ewą Mitas, ostatnio spowinowaconą przez małżeństwo dzieci. Przyszli także dziadkowie i rodzice z dziećmi, uczniami tej szkoły.
Pan Michał Lubieniecki wyświetlił
na dużym ekranie wybrane epizody z serialu Spellbinder. Zaraz potem miało
miejsce spotkanie z Panią Gosią Piotrowską- Weiss, odtwórczynią jednej z
głównych ról.
Pani Gosia pokazała
kostium, w jakim wtenczas występowała – krótkie, lniane spodenki szarego koloru
oraz taką samą dłuższą bluzę – kaftan, a także skórzane buciki, trochę
przypominające kierpce. Zdjęcia do filmu kręcono najpierw w Polsce – od połowy
lipca, do połowy października1994r. Jesienią, kiedy rankiem zdarzał się już
szron, Gosia mówiła, że miała ubrane pod spodem przeźroczyste rajstopy i
koszulkę. Tak, żeby tego na zdjęciach nie było widać.
Na zapytanie co z
lekcjami w australijskiej szkole, Gosia wyjaśniła, że miała nauczycielkę, która
czuwała nad obowiązującym programem, ale szkoła była bardzo wyrozumiała. Nauczycielka angielskiego prosiła na przykład,
żeby Gosia tylko starała się pisać codziennie pamiętnik. Przynajmniej parę zdań
ze swoich obserwacji i przeżyć. Możemy sobie wyobrazić jak dumna musiała być
szkoła z takiej uczennicy. Zdjęcia w Australii kręcono od końca stycznia do
końca kwietnia1995r.
Kolejne pytanie dotyczyło wyboru zawodu, czy nie
planowała zostać aktorką. Gosia przyznała się, że i takie myśli nie były jej
obce. Tym bardziej, że w tym serialu grało także kilkoro znanych aktorów.
Spotykali się na planie. Utrzymywała z nimi sporadycznie kontakt już po
zakończeniu nagrań. Doszła jednak do wniosku, że najpierw powinna zdobyć
konkretny zawód.
Tutaj należy się
wyjaśnienie, że Gosia Piotrowska, była i pewnie w dalszym ciągu jest
wszechstronnie utalentowaną osobą. Interesowała ją sztuka, w szczególności
malarstwo. Przykładem osiągnięć w tej dziedzinie jest opracowanie szaty
graficznej zbioru poezji Eli Chylewskiej – ‘Za Bramą Raju’. Gosia posiada także
zdolności wokalno – muzyczne. Przyznaje, że do tej pory ma gitarę, którą
czasami bierze do ręki i śpiewa sobie ot tak, dla relaksu.
Wybierając swoją
przyszłość zdecydowała studiować architekturę. Nie, nie tak jak jej Ojciec,
który jest tutaj znanym architektem. Gosia wybrała architekturę wnętrz. Studia
skończyła, w tym zawodzie pracuje i wierzy, że to jest jej powołanie.
Oczywiście marzyło jej się
większe zaangażowanie w radio czy na scenie. Nawet przez pewien czas należała
do Koła Młodych, które stworzyli przy polskim programie radia SBS. Działali tam
wspólnie z Marcinem Weissem, późniejszym mężem. Jednak małżeństwo, praca
zawodowa, dzieci i prowadzenie domu nie dawały czasu na kontynuowanie dodatkowych
zainteresowań.
Na zakończenie posypały
się prośby i propozycje, aby zaprosić Panią Gosię do polskich szkół i na
spotkania z grupami polonijnej młodzieży.
Po króciutkiej przerwie
nastąpiła druga część uroczystości – występy najmłodszych.
Na szczególne wyróżnienie
zasługuje dwoje bezsprzecznie utalentowanych uczniów Polskiej Szkoły Macarthur
Pierwszy, to uczeń 6
klasy, Dominik Figiel. Przygotował piękną recytację wiersza ‘Lolek’ o latach
chłopięcych późniejszego Papieża, św. Jana Pawła II. Znał cały wiersz na
pamięć. Recytował go z piękną dykcją, wyraźnie wymawiając każde słowo. Słuchał
tej recytacji Aleksander, młodszy brat Dominika, jego rodzice, Państwo Agata i
Michał oraz dziadkowie, tak ze strony Figiel, jak również i Oćwieja. Mają pełne
prawo do dumy z tak uzdolnionego i pięknie się prezentującego Dominika.
Kolejną uczennicą,
zasługującą na jak największe uznanie była Victoria Gandera. Skończyła szkołę w
Macarthur i w tym roku szkolnym uczęszcza już do 7 klasy Secondary College of
Languages w Liverpool. Victoria przepięknie zaśpiewała piosenkę o Ojcu Świętym
Janie Pawle II, pt. ‘Nie zastąpi Ciebie nikt”. Victoria, to bezsprzecznie
talent. Idealny słuch muzyczny, piękna barwa głosu, doskonała interpretacja.
Mama Victorii, Pani Magda na pewno nie po raz pierwszy słyszała słowa zachwytu
pod adresem swojej Córeczki.
Obydwoje młodzi wykonawcy nagrodzeni zostali brawami. Otrzymali
gratulacje także od Pani Gosi Piotrowskiej- Weiss oraz upominki od
organizatorów.
A organizatorzy, Zrzeszenie Nauczycieli Polskich w Australii pragnie
serdecznie podziękować Pani Gosi Piotrowskiej-Weiss oraz Państwu Piotrowskim,
Rodzicom Gosi, za to że poświęcili niedzielne popołudnie, aby podzielić się
cennymi wspomnieniami. Dziękujemy wszystkim uczestnikom spotkania, za tak
serdeczne i cenne zaangażowanie.
Specjalne podziękowanie należy się Klubowi Polskiemu w Bankstown za
udostępnienie sali oraz całą oprawę techniczną spotkania.
W imieniu Zrzeszenia
Nauczycieli Polskich, Marianna Łacek OAM – prezes
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy