8.07.24, Warszawa. Tusk podpisał z Zelenskim umowę o "gwarancjach bezpieczeństwa" Fot. Printscreen YT |
Zapewne zapadną jeszcze ostateczne decyzje na szczycie NATO w Waszyngtonie, ale już dziś szeroko komentowane są sprawy tworzenia i szkolenia w kraju UKRAIŃSKIEGO LEGIONU, który może zostać uznany w Moskwie, jako polska jednostka wojskowa, bowiem jej dowódcy i uzbrojenie oraz ochotnicy będą pochodzić z naszego terytorium. Jak padną rosyjskie bomby i rakiety na nasze miasta, to będzie za późno na tłumaczenia i wyjaśniania. Jest to o tyle istotne, bowiem z głosów ukraińskich uciekinierów, którzy przebywają w naszym kraju - jasno wynika, że oni raczej wolą umrzeć, niż iść do ukraińskiego wojska. A tego nawet propagandziści z TVP nie mogą uciszyć.
Ciekawie zapowiada się też szczyt NATO w Waszyngtonie, bowiem słyszę, że prezydent Duda, ma wyrażać tam pogląd ustalony przez D. Tuska. Co prawda widziałem wczoraj w mediach uściski prezydenta Zełenskiego zarówno z premierem jak i prezydentem, co by oznaczało, że zakres wsparcia dla Ukrainy został uzgodniony i jest zbieżny z tym, jaki nasza delegacja usłyszy za oceanem.
Najbardziej niepokojącym w tej umowie są zapisy potwierdzające, powtarzane w wielu polskich kręgach politycznych oceny, że toczona na Ukrainie wojna jest też NASZĄ WOJNĄ. Z niedowierzaniem i z pewnym przerażeniem czytam niedopuszczalne z polskiej racji stanu stwierdzenia, iż „podpisaliśmy bardzo istotne porozumienie, które w ogromnej mierze pomoże nam chronić życie naszych obywateli i przeciwdziałać rosyjskiemu złu - powiedział Wołodymyr Zełenski”.
I dalej stwierdzał: „Dziękuję wszystkim Polakom za rzeczywiste wsparcie, jesteście z nami od samego początku wojny i jestem przekonany, że do jej końca i po niej pozostaniemy razem. Mam nadzieję, że tym razem nasze narody oprą się tym atakom i obronimy niepodległość naszych krajów - dodał ukraiński prezydent. Prezydent Ukrainy wypowiada się nie tylko w imieniu Kijowa, ale również Warszawy. A to jest wypowiedź wygłoszona w Warszawie i jest wypowiedzią nieodpowiedzialną z polskiego punktu widzenia. Wojna na Ukrainie nigdy nie była i nie może być „naszą wojną”.
Te buńczuczne wypowiedzi prezydenta Ukrainy, to przecież efekt uzgodnień z decydentami w Warszawie. A przecież nawet nie odbyła się w tej sprawie żadna dyskusja w sejmie, a zatem czy rzeczywiście mamy spokojnie czekać na rosyjskie uderzenia na nasz kraj. Wystarczy, że tylko aktywnie zrealizujemy ten punkt w umowie mówiący o wspólnym zwalczaniu rakiet i samolotów rosyjskich wykonujących uderzenia na Ukrainie. Oto bowiem w polsko-ukraińskiej umowie o bezpieczeństwie jest zapisana potrzeba rozmów o kwestii strącania nad terytorium Ukrainy rakiet zmierzających w stronę Polski - poinformował premier Donald Tusk. Jak podkreślił, ta sprawa wymaga solidarności w ramach NATO. Przecież prezydent Biden w Waszyngtonie nie będzie przeciwny takim pomysłom.
A jednocześnie w kraju premier D. Tusk dokonuje brutalnego obcięcia planowanego budżetu MON o 57 mld. złotych, czego w milczeniu nie przyjął szef sztabu generalnego generał Kukuła. W mediach trwa burza, a kierownictwo rządu zastanawia się nad sposobem odwołania tego generała. Tylko prezydent A. Duda przeszkadza, na natychmiastową zmianę na tym stanowisku, bowiem nikomu nie przeszkadza dziś słabość naszej armii i kolejna rotacja na ważnych dla obronności stanowiskach. Nie są ważne przekreślenia w planach dozbrojenia polskich sił zbrojnych w tak gorącej atmosferze międzynarodowej, dla D. Tuska ważna jest deklaracja wsparcia dla Ukrainy, ważne natomiast jest to, że propagandowo wciąż jesteśmy zgodnie z potrzebami NATO. A najważniejsze jest to, co usłyszał prezydent Zełenski w Warszawie od premiera D. Tuska: „ W tej walce zawsze możesz na nas liczyć". Liczy się tylko Ukraina i nikt nie myśli o tym, co sądzą Polacy.
Adam Zawrat
* * *
Analiza tekstu umowy z Ukrainą - Tomasz Piekielnik:
WICEMARSZAŁEK SEJMU KRZYSZTOF BOSAK ŻĄDA TRYBUNAŁU STANU DLA DONALDA TUSKA ZA TAJNE UMOWY Z UKRAINĄ!
Dr Leszek Sykulski: Umowa Tusk - Zelenski nielegalna
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy