Premier Słowacji Robert Fico |
Przebieg zamachu
W środę, 15 maja doszło do zamachu na premiera Słowacji Roberta Fico. Do zdarzenia doszło przed domem kultury w mieście Handlová po zakończeniu odbywającego się tam wyjazdowego posiedzenia słowackiego rządu. Gdy Robert Fico opuścił dom kultury, podszedł przywitać się ze zgromadzonym przy ulicy naprzeciwko budynku niewielkim tłumem ludzi.
Niedługo później, o 14:40 jeden ze znajdujących się w tłumie mężczyzn krzyknął do słowackiego premiera „Robo, pojď sem” (pol. „Robo, chodź tu”) po czym oddał w jego kierunku kilka strzałów z pistoletu z bliskiej odległości. Całe zdarzenie zostało utrwalone na materiale filmowym, zamieszczonym później w mediach społecznościowych – słychać na nim pięć strzałów. Po zdarzeniu funkcjonariusze służby ochrony zanieśli rannego Ficę do jego limuzyny, po czym premier został zawieziony do szpitala w Handlovej, skąd następnie przetransportowano go śmigłowcem do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie stan zdrowia oceniono jako „zagrażający życiu”. Po przywiezieniu do szpitala został poddany pięciogodzinnej operacji, a później wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Nazajutrz, podczas konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli rządu i lekarzy ze szpitala w Bańskiej Bystrzycy podano, że stan zdrowia Roberta Ficy jest „stabilny, ale bardzo poważny”. Domniemany sprawca niemal natychmiast po zamachu został obezwładniony przez funkcjonariuszy ochrony i zatrzymany przez policję.
Najnowsza informacja: „Premier Robert Fico jest już po operacji – podają słowackie media. Jak wynika z pojawiających się doniesień, polityk jest przytomny. Wicepremier Słowacji w rozmowie z BBC przekazał, że postrzelony „nie znajduje się obecnie w stanie zagrażającym życiu”.”
Reakcje
Przeciwnicy polityczni premiera Roberta Fico życzyli mu szybkiego powrotu do zdrowia, ale przedstawiciele koalicji rządzącej twierdzą, że za to, co się stało, odpowiedzialna jest właśnie opozycja i liberalna prasa, która nieustannie szczuje przeciwko Fico.
Zdaniem Andreja Danko z SNS (Słowacka Partia Narodowa) rozpocznie się teraz wojna polityczna i nastąpią zmiany w mediach i podejściu do opozycji. Jeśli Fico pozostanie na dłużej w szpitalu, będzie musiał zostać zastąpiony przez jednego z wicepremierów, prawdopodobnie Roberta Kaliňáka.
Warto zauważyć, że premier Robert Fico przewidział kilka tygodni temu, że ktoś zostanie ranny z powodu podżegania opozycji i lewicowo-liberalnej prasy. „Spodziewam się tylko, że frustracja wywołana przez »Denníka N«, Šimečkę (przewodniczącego Postępowej Słowacji) czy Aktuality.sk zakończy się próbą zamachu na jednego z polityków partii rządzącej. I to wcale nie jest przesada” – powiedział słowacki premier. Nie trzeba było więc długo czekać, aby przepowiednia się spełniła.
Według brytyjskiego Sky News „nie jest zaskakujące, że do tego wydarzenia mogło dojść”, ponieważ Robert Fico jest „bardzo prorosyjski” i choć „Słowacja nie jest dużym graczem w UE”, podobnie jak np. Węgry, gdzie tylko może, hamuje i blokuje wsparcie dla Ukrainy, która mocno dzieli społeczeństwo. Według doniesień słowackiej prasy premier wciąż przechodzi operację.
Warto wspomnieć, że po zamachu na słowackiego premiera portale społecznościowe zalała fala wpisów – w tym wielu w języku ukraińskim – których autorzy nie tylko zgadzają się z napastnikiem, ale także wyrażają nadzieję, że Viktor Orbán również na to zasługuje. Dlaczego? Bo nie podporządkowuje się i nie wspiera bezwarunkowo Ukrainy.
Według doniesień słowackiej prasy, 71-letni Juraj Cintula, sympatyk opozycyjnej Postępowej Słowacji, próbował go zabić. Zabójca napisał kilka książek poetyckich i jest członkiem Związku Pisarzy Słowackich, rzekomo nienawidzi Cyganów, a wcześniej pracował jako ochroniarz.
Postępowa Słowacja oświadczyła w oświadczeniu, że Cintula nie jest członkiem ich ruchu. Był sympatykiem tej partii. Syn podejrzanego na pytanie dziennikarzy o to, czy jego ojciec „żywił nienawiść” do prezydenta Smeru: „Powiem tak: nie głosował na niego. To wszystko, co mogę o tym powiedzieć”. Mężczyzna był wstrząśnięty i potwierdził, że jego ojciec legalnie posiadał broń.
Jeden z portali poinformował również, że Juraj Cintula, który jest w opozycji, mógł zdecydować się na atak miesiąc temu, ponieważ nie zgadza się z polityką rządu, w tym zapowiadaną restrukturyzacją mediów publicznych, które prawie w całości są w rekach zagranicznego kapitału, w tym Georga Sorosa.
*
W dwa dni po zamachu premier Słowacji Robert Fico znajduje się na granicy życia i śmierci – oznajmił w piątek w radiu publicznym premier Węgier Viktor Orban. Zapewnił, że modli się za ciężko rannego szefa rządu słowackiego.
„Modlimy się za premiera i kibicujemy Słowacji” – powiedział Orban, dodając, że życzy Fico „szybkiego powrotu do zdrowia i pracy”. Premier Węgier dodał, że będzie brakowało obecności szefa słowackiego rządu w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, która „wraz z amerykańskimi wyborami może zadecydować o wojnie i pokoju w Europie”. Orban podkreślił, że bardzo „potrzebujemy Roberta Fico”, który jest zwolennikiem pokoju, „potrzebujemy pokojowej Słowacji, teraz straciliśmy to wsparcie”.
Premier Słowacji został ciężko ranny w środowym zamachu w miasteczku Handlova, gdzie odbywało się posiedzenie rządu. Zamachowiec, 71-letni Juraj C. – literat i członek Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich – oddał do Fico kilka strzałów z legalnie posiadanej broni. Przyznał, że kierował się motywami politycznymi.
Fico zaczynał karierę jako zwolennik lewicy, jednak szybko przesunął się w prawo. Już wcześniej sprawował funkcję premiera, jednak w 2018 r. podał się do dymisji w rezultacie skandalu związanego z zabójstwem dziennikarza, badającego ewentualne powiązania polityków partii Fico z mafią. Po zeszłorocznej wygranej premier ogłosił pomysł zlikwidowania mediów publicznych. Prezentował podobny światopogląd co premier Węgier, twierdził, że wolność przychodziła zawsze ze Wschodu, a wojna z Zachodu. Krytykował unijną pomoc wojskową dla Kijowa, a rządzona przezeń Słowacja nie wysyłała wsparcia militarnego na Ukrainę.
Atak na premiera Fico, jak zauważyła agencja Reutera, był pierwszym od ponad 20 lat znaczącym europejskim zamachem na przywódcę politycznego. Zamach ujawnił narastające napięcia i spolaryzowanie polityczne tak w Słowacji, jak w całej Europie – twierdzi Reuters.
*
Robert Fico o WHO i koncernach farmaceutycznych
Stan premiera Słowacji Roberta Fico jest stabilny, ale nadal poważny. Jego obrażenia są złożone. Ma liczne rany postrzałowe. Władze słowackie uważają, że mężczyzna, który strzelił do Fico z bliskiej odległości, miał motywy polityczne.
Kilka miesięcy temu Fico został wybrany na premiera po raz czwarty. Niedawno na konferencji partyjnej na Zamku Bratysławskim przywódca Smer-SSD wygłosił kilka niezwykłych wypowiedzi.
Oznajmił m.in., że nie popiera rozszerzania uprawnień WHO. Podkreślił, że parlamentarzyści jego partii nie będą wspierać porozumień międzynarodowych z WHO: 'Takie bzdury mogą wymyślić jedynie pozbawione skrupułów firmy farmaceutyczne, które zdają sobie sprawę, że niektóre rządy zaczynają opierać się obowiązkowym szczepieniom”.
Obecnie trwają negocjacje w sprawie kompleksowej rewizji międzynarodowych przepisów zdrowotnych i całkowicie nowego światowego traktatu pandemicznego. Uzgodnienia te, które mają zakończyć się w maju, dadzą WHO znacznie większe uprawnienia w zakresie nakładania środków na państwa członkowskie.
Oznacza to, że suwerenność państw członkowskich zostanie drastycznie ograniczona.
Na konferencji partyjnej Fico ponownie wezwał także do negocjacji pokojowych na Ukrainie. W trakcie kampanii wyborczej obiecał, że nie będzie już wysyłał Ukrainie pomocy militarnej.
Na podstawie: Wolne Media, Wikipedia, „Magyar Hirlap” (Myśl Polska), NCzas.info, UNCUT-NEWS
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy