Fot.Wikipedia CC BY-SA 4.0 |
Niejako przypadkiem huczne obchody w Polsce zbiegły się z kolejną edycją konkursu Eurowizji, który kiedyś był świętem kultury pop wszystkich państw i narodów Europy. W 1974 roku, a więc 50 lat temu – konkurs wygrał legendarny już zespół ABBA z piosenką „Waterloo”. W tym roku zwycięzcą był „niebinarny” Szwajcar Nemo, a cały ten pożałowania godny spektakl był jedną wielką erupcją tandety, upadku człowieczeństwa, barbarzyństwa i ostentacyjnego satanizmu, ku uciesze gawiedzi i mediów. Skala upadku jest ogromna, Europa sięgnęła dna. Ktoś powie – a co tam, jakaś impreza trochę zwariowanych i zakręconych młodych ludzi. Nie, proszę państwa, ta impreza to kulturalna wizytówka „Europy”, transmitują jako jedno z najważniejszych wydarzeń wszystkie publiczne telewizje. Ten konkurs pokazuje niczym w soczewce upadek cywilizacji europejskiej.
Mniej więcej w tym samym czasie w Polsce, w Łodzi, odbywa się „Marsz Równości” z udziałem Katarzyny Kotuli, minister ds. równości, która wykonuje jakieś tańce-łamańce na poziomie uczennicy pierwszej klasy gimnazjum i która deklaruje, że zrobi wszystko dla „godności i bezpieczeństwa” środowisk LGBT w Polsce. Co to znaczy „wszystko”? Precyzuje to we wpisie na platformie „X”, obiecując, że będzie starała się przekonać do swojej wizji „twardogłowych” i „pseudokonserwatywnych” polityków z rządzącej koalicji. I na koniec składa następującą deklarację: „Po związki partnerskie, po równość małżeńską, po ustawę o uzgodnieniu płci, po godność i prawa człowieka dla społeczności LGBT pójdę do piekła i zawiążę pakt z diabłem”.
Te same panie często mówią też, że w Polsce mamy „piekło kobiet”. Wychodzi więc na to, że te panie i panowie reprezentujący Imperium LGBT w Boga nie wierzą, ale w diabła i piekło jak najbardziej. Dla nich ten „diabeł” nie jest wcale wcieleniem zła, skoro można się z nim sprzymierzyć w walce z siłami trzymającymi się jeszcze resztek zasad cywilizacji europejskiej. Nie wiem, czy dla pani Kotuli to co mówi jest tylko figurą retoryczną, czy kryje się w tym jakaś ideologia czy wiara, ale jakby na to nie patrzeć, także w kontekście szaleństwa jakiego byliśmy świadkami na konkursie Eurowizji – solidnie czuć tu siarkę.
Te same kręgi przekonują nas, że wojna Zachodu z Rosją, to wojna cywilizacji z barbarią. Czy rzeczywiście? Czy w kontekście tego co widzimy i co słyszymy, co czujemy już nie tylko podskórnie, ale namacalnie – nie jest odwrotnie? Czy wyśmiewany jako „faszysta” i eksponent „ciemnych sił” ze Wschodu – Aleksander Dugin nie ma racji pisząc:
„Centralnym punktem rozpoczętego światowego starcia jest aspekt duchowy i religijny. Rosja znalazła się w stanie wojny z walczącą z Bogiem cywilizacją antyreligijną, która odrzuca podstawy wartości duchowych i moralnych – Boga, Cerkiew, rodzinę, płeć, człowieka. Niezależnie od wszelkich różnic między prawosławiem a tradycyjnym islamem, judaizmem, hinduizmem czy buddyzmem, wszystkie religie i zbudowane na nich kultury uznają boską prawdę, duchową i etyczną godność człowieka, czczą tradycje i instytucje – państwo, rodzinę, wspólnotę. Współczesny Zachód wszystko to unieważnił, zastępując wirtualną rzeczywistością, skrajnym indywidualizmem, likwidacją płci, wszechobecną inwigilacją, totalitarną „kulturą kasowania”, społeczeństwem postprawdy. Na Ukrainie kwitnie otwarty satanizm i czysty rasizm, a Zachód wszystko to wspiera. Mamy do czynienia z tym, co prawosławni mędrcy określają mianem „cywilizacji Antychrysta”.
Dzieje się to wszystko przy milczeniu Kościoła katolickiego w Polsce, a także części środowisk konserwatywnych, które wolą dalej hołdować swojej tradycyjnej rusofobii. Kościół w Polsce zachęcał do akcesji do Unii Europejskiej, powołując się m.in. na stanowisko Jana Pawła II wyrażone w zdaniu: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”. Dzisiaj – przyznajmy – brzmi to niczym ponury żart. Nie czas na roztrząsanie jakie były kulisy skłonienia schorowanego Papieża do tej deklaracji i kto za tym stał. Jedno jest pewne – obecnie to papieskie przesłanie należałoby uzupełnić i brzmiałoby tak: „Od Unii Lubelskiej, przez Unię Europejską do piekła”.
Jan Engelgard
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy