polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

czwartek, 16 maja 2024

Jan Engelgard: Europa sięgnęła dna

Fot.Wikipedia CC BY-SA 4.0
20-lecie  akcesji Polski do Unii Europejskiej odtrąbiono jako wydarzenie epokowe. Wedle propagandowego przekazu zostaliśmy członkami najbardziej cywilizowanej z cywilizowanych organizacji, gdzie wolność, demokracja i prawa człowieka są podstawą i fundamentem. O tym, jak to wygląda w praktyce prawie nikt nie dyskutował.

Niejako przypadkiem huczne obchody w Polsce zbiegły się z kolejną edycją konkursu Eurowizji, który kiedyś był świętem kultury pop wszystkich państw i narodów Europy. W 1974 roku, a więc 50 lat temu – konkurs wygrał legendarny już zespół ABBA z piosenką „Waterloo”. W tym roku zwycięzcą był „niebinarny” Szwajcar Nemo, a cały ten pożałowania godny spektakl był jedną wielką erupcją tandety, upadku człowieczeństwa, barbarzyństwa i ostentacyjnego satanizmu, ku uciesze gawiedzi i mediów. Skala upadku jest ogromna, Europa sięgnęła dna. Ktoś powie – a co tam, jakaś impreza trochę zwariowanych i zakręconych młodych ludzi. Nie, proszę państwa, ta impreza to kulturalna wizytówka „Europy”, transmitują jako jedno z najważniejszych wydarzeń wszystkie publiczne telewizje. Ten konkurs pokazuje niczym w soczewce upadek cywilizacji europejskiej.

Mniej więcej w tym samym czasie w Polsce, w Łodzi, odbywa się „Marsz Równości” z udziałem Katarzyny Kotuli, minister ds. równości, która wykonuje jakieś tańce-łamańce na poziomie uczennicy pierwszej klasy gimnazjum i która deklaruje, że zrobi wszystko dla „godności i bezpieczeństwa” środowisk LGBT w Polsce. Co to znaczy „wszystko”? Precyzuje to we wpisie na platformie „X”, obiecując, że będzie starała się przekonać do swojej wizji „twardogłowych” i „pseudokonserwatywnych” polityków z rządzącej koalicji. I na koniec składa następującą deklarację: „Po związki partnerskie, po równość małżeńską, po ustawę o uzgodnieniu płci, po godność i prawa człowieka dla społeczności LGBT pójdę do piekła i zawiążę pakt z diabłem”.

Te same panie często mówią też, że w Polsce mamy „piekło kobiet”. Wychodzi więc na to, że te panie i panowie reprezentujący Imperium LGBT w Boga nie wierzą, ale w diabła i piekło jak najbardziej. Dla nich ten „diabeł” nie jest wcale wcieleniem zła, skoro można się z nim sprzymierzyć w walce z siłami trzymającymi się jeszcze resztek zasad cywilizacji europejskiej. Nie wiem, czy dla pani Kotuli to co mówi jest tylko figurą retoryczną, czy kryje się w tym jakaś ideologia czy wiara, ale jakby na to nie patrzeć, także w kontekście szaleństwa jakiego byliśmy świadkami na konkursie Eurowizji – solidnie czuć tu siarkę.

Te same kręgi przekonują nas, że wojna Zachodu z Rosją, to wojna cywilizacji z barbarią. Czy rzeczywiście? Czy w kontekście tego co widzimy i co słyszymy, co czujemy już nie tylko podskórnie, ale namacalnie – nie jest odwrotnie? Czy wyśmiewany jako „faszysta” i eksponent „ciemnych sił” ze Wschodu – Aleksander Dugin nie ma racji pisząc:

„Centralnym punktem rozpoczętego światowego starcia jest aspekt duchowy i religijny. Rosja znalazła się w stanie wojny z walczącą z Bo­giem cywilizacją antyreligijną, która odrzuca podstawy wartości ducho­wych i moralnych – Boga, Cerkiew, rodzinę, płeć, człowieka. Niezależnie od wszelkich różnic między prawosławiem a tradycyjnym islamem, ju­daizmem, hinduizmem czy buddyzmem, wszystkie religie i zbudowane na nich kultury uznają boską prawdę, duchową i etyczną godność czło­wieka, czczą tradycje i instytucje – państwo, rodzinę, wspólnotę. Współ­czesny Zachód wszystko to unieważnił, zastępując wirtualną rzeczywi­stością, skrajnym indywidualizmem, likwidacją płci, wszechobecną in­wigilacją, totalitarną „kulturą kasowania”, społeczeństwem postprawdy.  Na Ukrainie kwitnie otwarty satanizm i czysty rasizm, a Zachód wszystko to wspiera.  Mamy do czynienia z tym, co prawosławni mędrcy określają mia­nem „cywilizacji Antychrysta”.

Dzieje się to wszystko przy milczeniu Kościoła katolickiego w Polsce, a także części środowisk konserwatywnych, które wolą dalej hołdować swojej tradycyjnej rusofobii. Kościół w Polsce zachęcał do akcesji do Unii Europejskiej, powołując się m.in. na stanowisko Jana Pawła II wyrażone w zdaniu: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”. Dzisiaj – przyznajmy – brzmi to niczym ponury żart. Nie czas na roztrząsanie jakie były kulisy skłonienia schorowanego Papieża do tej deklaracji i kto za tym stał. Jedno jest pewne – obecnie to papieskie przesłanie należałoby uzupełnić i brzmiałoby tak: „Od Unii Lubelskiej, przez Unię Europejską do piekła”.

Jan Engelgard

Myśl Polska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy