Znany widowni
australijskiej autorski teatr o nazwie Mam Teatr odbywa kolejne tournee po naszym
kraju, w trakcie którego odwiedził Adelajdę, Melbourne i Sydney, a w
następnym etapie wystąpi w Perth. Ich
tegoroczny repertuar to komedie: ”Czas na
miłość” i „Dżunio” oraz bajka nie tylko dla dzieci, zatytułowana „Zamieszanie”.
Podczas ich pobytu w
Melbourne obejrzałem w Klubie Polskim Albion jednoaktówkę „Dżunio”, czyli
komedię prawie kryminalną, której scenariusz napisała aktorka teatru Marzanna Graff.
Główną postacią
przedstawienia jest pani o imieniu Małgorzata (Marzanna Graff), mieszkająca na
dziewiątym piętrze apartamentowca. Do sąsiedniego mieszkania wprowadza się nowy
lokator (Aleksander Mikołajczak), którego Małgorzata wita z życzliwością oraz
nadzieją na dobrosąsiedzkie stosunki. Jej sąsiad, z którym spotyka się tylko
przy okazji gdy oboje przebywają na swoich balkonach, nie chce udzielać żadnych
informacji na swój temat. Sprawia wrażenie sympatycznego, bardzo opanowanego
dżentelmena, ale jest równocześnie asertywny. Przedstawił się jako Tomasz,
jednak z przypadkowo podsłuchanej rozmowy telefonicznej Małgorzata dowiaduje
się,że mówi o
sobie „Dżunio”..
Małgorzatę intryguje fakt, że
nowy lokator niechętnie mówi o sobie i swoim życiu. Chciałaby dowiedzieć się o
nim czegoś więcej. Stopniowo, z osoby ciekawej informacji o swoim
sąsiedzie przeobraża się ona w osobę ciekawską, wścibską a nawet podejrzliwą. Podglądając i podsłuchując sąsiada Małgorzata interpretuje obserwowane epizody
jako niepodważalną prawdę, co w konsekwencji umożliwia jej postawienie przysłowiowej
kropki nad „i”, czyli na odkrycie prawdziwego oblicza pana z sąsiedniego
balkonu. A przecież prawo Murphie’go mówi, że to co jest najbardziej oczywiste
okaże się źródłem błędu...
Małgorzata boryka się z
dodatkowym problemem. Gdy
pojawia się gość sąsiada – piękna i młodziutka Ola Szafirek (Sammer Bartczak) -
Małgorzata z trudem znosi aluzje
dotyczące jej wieku. Sprawiają one wrażenie niezamierzonych, będących efektem
braku taktu i języka szybszego niż myśl, tyle że nietakt ten wydaje się być
wspólną cechą wszystkich osób z którymi Małgorzata się kontaktuje. Czyżby
naprawdę wyglądała już na tak starą? Przecież jest młoda duchem, a demonstrując
Oli Szafirek swoją sprawność fizyczną udowodni, że ciałem
również. Nawet za cenę zadyszki...
Na
scenie nie ma przyjaciółki Małgorzaty –
Kasi a jednak wid, zdaje się ją widzieć i słyszeć. Jest to możliwe dzięki znakomicie skonstruowanych i do perfekcji
wykonanych rozmów telefonicznych
pomiędzy paniami. Rozmowy te doskonale oddają tok rozumowania i
stan emocjonalny Małgorzaty, pozwalają widzowi zapoznać się z Kasią oraz potęgują
dynamikę akcji.
Świetna gra aktorska oraz
znakomity kontakt aktorów z widownią, w połaczeniu z płynną i trzymającą w
napięciu akcją, dynamiczną choreografią, przyjemną, utrzymaną w pastelowych
kolorach scenografią oraz doskonałą synchronizacją efektów dźwiękowych (Tomasz
Bartczak) złożyły się na wspaniały spektakl, nagrodzony przez widownię
zasłużonymi brawami.
No dobrze – spyta ktoś –
ale co z tym Dżuniem? Kim jest? Czym się zajmuje? Z kim utrzymuje kontakty?
Lista nurtujących pytań jest długa ale powiedzmy sobie szczerze: te pytania
dotyczą jego prywatnego życia, więc czy naprawdę musimy wiedzieć? Kto
zobaczy spektakl ten zrozumie…
Andrzej Grocholski
Kolejne przedstawienia w Sydney:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy