polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Radosław Sikorski starł się w niedzielę z sekretarzem stanu USA Marco Rubio i i szefem Departamentu Wydajności Państwa Elonem Muskiem. Musk nazwał Sikorskiego "małym człowieczkiem", Rubio stwierdził, że gdyby nie pomoc USA dla Ukrainy, "Rosja byłaby na granicy z Polską". "Dyplomatyczna wymiana zdań" rozgrzała polską scenę polityczną. * * * AUSTRALIA: Rosja wystosowała ostre ostrzeżenie pod adresem władz Australii przed "poważnymi konsekwencjami", ponieważ premier Anthony Albanese rozważa wysłanie "wojsk pokojowych" na Ukrainę. Rosyjska ambasada w Canberze ostrzegła, że taki plan jest "nie do przyjęcia" i że premier powinien "uniknąć kłopotów", odrzucając ten pomysł. W niedzielę Albanese potwierdził, że odbył nowe rozmowy z brytyjskim premierem na temat przyłączenia się Australii do sił pokojowych w przypadku zawieszenia broni w wojnie na Ukrainie. * * * SWIAT: Biały Dom potwierdził, że wstrzymał pomoc wojskową dla Ukrainy. Przedstawiciel Białego Domu stwierdził w oświadczeniu dla mediów, że prezydent DonaldTrump podjął decyzję "by upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania" konfliktu. Wstrzymanie dotyczy wszelkich form pomocy, w tym broni będącej już w drodze na Ukrainę, także w Polsce. * Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w czwartek, że Rosja "całkowicie zgadza się" ze stanowiskiem USA wobec Ukrainy. Powtórzył też, że nie zaakceptuje rozmieszczenia europejskich wojsk na Ukrainie w ramach porozumienia pokojowego. Pieskow powiedział, że byłoby to dla Moskwy nie do zaakceptowania, ponieważ strona rosyjska nie zgodzi się na obecność wojsk NATO na terytorium Ukrainy.
POLONIA INFO:

sobota, 16 grudnia 2023

Historie mieszkańców Wioski Emerytów w Marayong: Janina Swat

Janina Swat 
W  cyklu publicystycznym  pt. "Historie mieszkańców Wioski Emerytów w Marayong" *,  polscy emeryci  tam zamieszkali opowiadają o sobie: życiu,  zainteresowaniach, preferencjach, odczuciach. Dziś w ostatnim odcinku przedstawia się nam  Pani Janina Swat.

Urodziłam sie w Niemczech, tuż po wojnie. Mój tata byl partyzantem i kiedy został złapany, wysłano go do Niemiec do obozu pracy. Tam poznał moja mamę. Oboje pracowali na farmie, a w 1950 przyjechali do Australii. Ojciec musiał odpracować 2 letni kontrakt w Regents Park, gdzie pracował przy budowie zbiorników wodnych. Mieszkaliśmy wtedy w Cowra, daleko od Sydeny, wiec tata odwiedzał nas tylko na weekend. Kilka lat pózniej urodziła się moja siostra Alicja.

Czas mijał szybko. Gdy poznałam swojego męża byłam jeszcze młodą dziewczyną. Poznaliśmy się na Australia Day. Był nieco starszy ode mnie ale rodzice zaakceptowali Henryka i już kilka miesięcy pózniej wzieliśmy ślub. Oboje pracowaliśmy bardzo ciężko, żeby odłożyć na pierwsze mieszkanie. Ja pracowałam jako sekretarka w wydawnictwie The Voice w Yagoonie. To była ciekawa praca i dużo się tam nauczułam. Wkrótce urodził sie Piotr, a póżniej Ryszard, nasi synowie. Było nam ciężko i musiałam znaleźć inną pracę. Rozpoczęłam pracę na kolei na nocne zmiany. Kupiliśmy dom w Old Toongabie i bardzo miło wspominam ten czas. Później przenieśliśmy się do Castle Hill, a kiedy mój mąż umarł przeprowadziłam sie w okolice Foster, aby być bliżej mojej siostry Alicji. To było cudowne miejsce do życia, ale tęskniłam za dziećmi i wnukami. Mój stan zdrowia ulegl pogorszeniu (mam rozrusznik serca) i wiedziałam, że nadszedł czas na zmiany.

Po raz pierwszy przyjechałam do Holy Family Services, na krótki pobyt, ale szybko zdecydowałam, że chcę zamieszkać tu na stałe. Spotkałam tu swoich starych znajomych i oczywiście poznałam nowych. Nie lubię być sama. W ośrodku lubię rutynę – stałe godziny posiłków i zajęć. Mam dobrą opiekę, co w tym wieku jest ważne, a moi synowie nie muszą się o mnie martwić. Mowią mi, ze dobrze wyglądam i że życie w HFS mi służy. Cieszy mnie to i potwierdza, że zamieszkanie tu to była dobra decyzja, której nie żałuję ani trochę. Zapraszamy serdecznie wszystkich seniorów do HFS.

Janina Swat


*) Wioska Emerytów w Marayong prowadzona jest przez Holy Family Services.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy