O tym, jak Wielkanoc była przeżywana w pierwszych wiekach rodzącego się Kościoła, aby lepiej zrozumieć jej znaczenie dla chrześcijan, opowiada o. prof. Bazyli Degórski OSPPE, patrolog Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu i Instytutu Duchowości „Teresianum” w Rzymie.
W pierwszych wiekach obchody Wielkanocy skupiały się w całości na Wigilii Paschalnej. „Najstarsze świadectwo znajduje się w tzw. ‘Liście Apostołów’ z połowy II wieku” – mówi Family News Service o. prof. Bazyli Degórski. Dodaje, że dokument przedstawia uczniów obchodzących Wielkanoc podczas „nocy czuwania”, na pamiątkę śmierci Pana, którego uważa się za zmartwychwstałego i żyjącego. „List mówi, że o porze piania koguta czuwanie ma się zakończyć agapē, czyli Eucharystią, którą należy sprawować aż do ostatecznego przyjścia Pana” – wyjaśnia patrolog.
Światło
Ważną rolę w celebracjach wielkanocnych odgrywało światło. „Będąc uroczystością nocną, Wigilia Paschalna była oświetlana nie tylko przez pełnię księżyca, ale także przez lampy i zapalone świece, przynoszone przez wiernych lub ustawiane w kościele” – zaznacza patrolog. O głębokim znaczeniu światła w liturgii mówi starożytna homilia wielkanocna biskupa Chromacjusza z Akwilei († 407): „To czuwanie przewyższa wszystkie inne czuwania, ponieważ nazywa się czuwaniem Pana (por. Wj 12,42), [...] podczas którego oświecił nie tylko ten świat, ale także tych, którzy byli w otchłani”. I dalej Chromacjusz pisze: „Słusznie więc ta noc nazywana jest czuwaniem dla Pana, gdyż na całym świecie obchodzi się ją ku czci Jego imienia. Tyle ile jest modlitw jednostek, tyle jest pragnień; tyle ile jest zapalonych świec, tyle jest zasług. Mrok nocy zostaje pokonany przez światło pobożności”.
Czuwanie paschalne
Ojciec profesor cytuje także innych pisarzy starożytnych, którzy podkreślają, jak ważną jest Wigilia Paschalna. Biskup Zeno z Werony (ok. 380) mówi o „słodkim czuwaniu bardzo jasnej nocy dla jej własnego Słońca”. Augustyn wygłosił wiele homilii o czuwaniu wielkanocnym, które nazywa „matką wszystkich czuwań”. Patrolog dodaje, że homilie te często wspominają o zapalaniu lamp, cytując nawet ów słynny werset z psalmu: „A noc będzie tak jasna jak dzień, (Ps 138,12). „Zapalaniu lamp towarzyszył prawdopodobnie obrzęd, który później przerodził się w błogosławienie nowego ognia” – wyjaśnia o. prof. Degórski. Dodaje: „Pod koniec IV wieku na Zachodzie przyjął się zwyczaj zapalania dużej świecy paschalnej, przy której uroczyście śpiewano wielkanocną pieśń pochwalną (Exultet) oraz poświęcano wodę używaną do udzielania właśnie wówczas chrztu katechumenom. Ta pieśń pochwalna (Exultet) była śpiewana przez diakona”.
Exultet i czytania biblijne
Exultet jest bardzo uroczystą i ważną pieśnią, którą także dzisiaj śpiewa się podczas liturgii Wigilii Paschalnej. „W celebrację eucharystyczną wprowadzała właśnie ta pieśń pochwalna „Exultet” (praeconium) oraz wielkanocna prefacja, co poświadcza św. Ambroży z Mediolanu i jemu współczesny, acz nieco wcześniejszy, św. Zenon z Werony” – mówi o. prof. Bazyli Degórski. W czytaniach liturgicznych z pierwszych wieków znajdziemy teksty odczytywane także współcześnie. Patrolog je wymienia: „W Wigilii Paschalnej z pewnością znajdowały się czytania ze Starego Testamentu, w szczególności z Księgi Rodzaju (rozdział 1 – stworzenie), Księgi Wyjścia (rozdział 12 – baranek paschalny i rozdziały 4-15 – wyjście z Egiptu), ale także z 22. rozdziału Księgi Rodzaju (ofiara Izaaka), a być może także z Księgi Powtórzonego Prawa (rozdział 32 – kantyk Mojżesza) i Księgi Ezechiela (rozdział 37 – ożywienie suchych kości). Do czytań z Nowego Testamentu z pewnością należał 1. List do Koryntian (Kor 5,7-8) i oczywiście jedna z Ewangelii o zmartwychwstałym Panu”.
Chrzest
Współcześnie w czasie celebracji Wigilii Paschalnej odnawia się przyrzeczenia chrzcielne lub udziela chrztu, zgodnie z wczesnochrześcijańskim rozumieniem wyrażonym przez Tertuliana († 240): „Wielkanoc jest najbardziej uroczystym dniem dla chrztu, ponieważ w tym dniu spełniła się męka Pańska, w której jesteśmy ochrzczeni”. Podobnie było w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. O. prof. Bazyli Degórski wyjaśnia: „Po homilii udzielano chrztu. Chrzty, udzielane głównie dorosłym przez zanurzenie, nie odbywały się w kościele, lecz w sąsiednim budynku, zwanym baptysterium, znajdującym się w pobliżu wejścia do świątyni”. Patrolog opisuje, jak wyglądało przygotowanie do obrzędu według najstarszego opisu z „Tradycji Apostolskiej” pseudo-Hipolita Rzymskiego: „Nakazuje się tam, aby kandydaci do chrztu w czwartek wzięli kąpiel, w piątek pościli, a w sobotę zgromadzili się wokół biskupa, modląc się na kolanach. Spędzą ‘całą noc’ słuchając czytań biblijnych i pouczeń”. Chrzty odbywały się o świcie i po nich neofici, ubrani w białe szaty, uroczyście wchodzili do kościoła. „Tam po raz pierwszy uczestniczyli w Eucharystii. Podczas komunii, oprócz Ciała i Krwi Pańskiej, otrzymywali mleko i miód, symbole Ziemi Obiecanej” – mówi patrolog.
Eucharystia
„Eucharystia (Msza święta), sprawowana o świcie, była szczytem nocy paschalnej” – twierdzi o. prof. Degórski. Czytamy o tym w homilii wielkanocnej przypisywanej św. Hipolitowi Rzymskiemu (II-III w.): „Oto już świecą święte promienie światła Chrystusa, świtają lśniące światła czystego Ducha, otwierają się szeroko niebiańskie skarby chwały i boskości. Ogromna i czarna noc została pochłonięta, nieprzenikniona ciemność rozpłynęła się w sobie i ponury cień śmierci został zaciemniony. Życie rozprzestrzeniło się nad wszystkimi rzeczami i wszystko wypełnione jest nieskończonym światłem, wieczny świt zajmuje wszechświat, a Chrystus, który jest przed gwiazdą poranną i gwiazdami, nieśmiertelny i niezmierzony oraz wielki świeci nad wszystkimi rzeczami bardziej niż słońce”.
Aspekt eschatologiczny
Noc paschalna pierwszych wieków chrześcijaństwa była także oczekiwaniem na dokonanie pełni odkupienia przez powtórne przyjście Pana na końcu czasów. O. prof. Degórski wyjaśnia: „Całe czuwanie paschalne miało silny akcent eschatologiczny, co poświadcza św. Hieronim († 419): ‘Wśród Żydów istnieje tradycja, że Mesjasz przyjdzie w środku nocy, na podobieństwo czasu w Egipcie, kiedy obchodzono Paschę i przeszedł czyniący zagładę i Pan przeszedł nad domami. Odrzwia jednak naszych czół zostały poświęcone krwią Baranka. Stąd, jak sądzę, pozostała tradycja apostolska, że w Wigilię Paschalną lud nie powinien wychodzić na zewnątrz przed północą, oczekując przyjścia Chrystusa, ale dopiero po upewnieniu się, że Pan już przeszedł, wszyscy powinni wspólnie ucztować”.
Dzień Pański i Wielkanoc
O. prof. Bazyli Degórski dodaje, że dopiero w drugiej połowie IV wieku obchody wielkanocne zaczęły obejmować, oprócz Eucharystii wigilijnej, także Mszę świętą w dzień, w samą niedzielę, która stała się bardziej konkretnie dniem zmartwychwstania. Dla chrześcijan każda niedziela, podczas której sprawuje się Mszę świętą jest celebracją Zmartwychwstania Jezusa. Tak też było w pierwszych wiekach. Patrolog podkreśla: „W najstarszym piśmie chrześcijańskim z I wieku, tzw. Didache, czytamy: ‘W każdą niedzielę, w dzień Pański, zbierając się, łamcie chleb i sprawujcie Eucharystię, po wyznaniu grzechów, aby wasza ofiara była czysta”. „Jednak ta cotygodniowa Wielkanoc nie wyparła dorocznych obchodów Wielkanocnych” – dodaje patrolog. Tak jest i dzisiaj: niedziela jest Dniem Pańskim, pamiątką Zmartwychwstania, ale Wielkanoc, czyli Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego jest najważniejszym świętem w Kościele wschodnim i zachodnim.
Family News Service
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy