polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Premier Donald Tusk i wicepremier minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz od wielu miesięcy uspokajają, że Polska nie rozważa wysłania wojsk na Ukrainę. W poniedziałek obaj politycy powtórzyli to zapewnienie. Nadal jednak będą wspierać obecnie rządzących w Kijowie. * * * AUSTRALIA: Donald Trump nałożył 25-procentowe cła na import stali i aluminium, ale po rozmowie telefonicznej z Anthonym Albanese "rozważy" zwolnienie dla Australii. Australijski minister handlu Don Farrell planuje w ciągu kilku dni przylecieć do USA, aby odbyć rozmowy ze swoim odpowiednikiem na temat możliwego zwolnienia dla Australii. Wkrótce po podpisaniu rozporządzenia celnego, w którym podkreślił, że nie będzie żadnych wyjątków, Tramp stwierdził, że Australia może zapewnić sobie lepszą umowę. * * * SWIAT: Prezydent USA Donald Trump skrytykował we wtorek ukraińskiego przywódcę Wołodymyra Zełenskiego po skargach z Kijowa na odsunięcie go na boczny tor w amerykańsko-rosyjskich rozmowach pokojowych w Arabii Saudyjskiej. Rozmawiając z dziennikarzami w swojej rezydencji Mar-a-Largo, Trump powiedział, że jest "bardzo rozczarowany" Zełenskim za to, że nie udało mu się rozwiązać konfliktu, którego "nigdy nie powinien był rozpocząć". * Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w czwartek, że Rosja "całkowicie zgadza się" ze stanowiskiem USA wobec Ukrainy. Powtórzył też, że nie zaakceptuje rozmieszczenia europejskich wojsk na Ukrainie w ramach porozumienia pokojowego. Pieskow powiedział, że byłoby to dla Moskwy nie do zaakceptowania, ponieważ strona rosyjska nie zgodzi się na obecność wojsk NATO na terytorium Ukrainy.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 13 marca 2023

Wileńska „Świtezianka” w Szczecinie i Goleniowie

„Barkę” - ulubioną pieśń św. Jana Pawła II śpiewa
 w szczecińskiej Bazylice Archikatedralnej 
 Zespół „ŚWITEZIANKA

Rozmowa Leszka Wątróbskiego z Teresą Andruszkiewicz, kierownikiem i choreografem Polskiego Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca „ŚWITEZIANKA” z Wilna.                               

- Wasz tegoroczny przyjazd do Szczecina związany był z XXXIV Tygodniem Kresowym…             

-Przyjechaliśmy tu na zaproszenie Stowarzyszenia Przyjaciół Wilna, Ziemi Wileńskiej, Nowogródzkiej, Polesia - „Świteź”. Istniejemy przy polskim gimnazjum im. Szymona Konarskiego w Wilnie, obchodzącego w tym roku 60 rocznicę swego powstania. 

                                                                 

-Założycielami Waszego Zespołu byli: Władysław Korkuć i Krystyna Bogdanowicz…                     

-… oraz aktywna działalność i entuzjazm dyrekcji szkoły, rodziców i wszystkich nauczycieli. Od samego też początku postawiliśmy na popularyzację folkloru wileńskiego, polskiej kultury narodowej oraz kultury ludowej. Pierwsze lata działalności przebiegały pod znakiem występów w mniejszych i większych miejscowościach Wileńszczyzny, a wraz z odrodzeniem państwa litewskiego poszerzał się zasięg naszych geograficzny występów.                                                                      

Swoje powstanie „Świtezianka”, podobnie jak niemal wszystkie inne polskie zespoły na Wileńszczyźnie, zawdzięczała Władysławowi Korkuciowi oraz Krystynie Bogdanowicz, którzy zakładając zespół chcieli poprzez pieśń i taniec ludowy zachować polskość. Pani Krystyna, przez dłuższy czas, zanim przeszła na emeryturę, zajmowała się „Świtezianką”. A ja byłam wychowanką „Świtezianki” i w niej tańczyłam. I wspólnie z panią Krystyną w roku 2006 przejęliśmy „Świteziankę”, a od roku 2015 jestem jej kierowniczką.                  

-Aktualnie „Świtezianka” działa przy polskim gimnazjum im. Szymona Konarskiego znajdującym się w sąsiedztwie Domu Polskiego w Wilnie...                                                            

-Zespół powstał 45 lat temu. Jesienią obchodzić będziemy jubileusz 45 leia. Chcemy go połączyć z 60-leciem gimnazjum. Popularyzujemy folklor wileński i częściowo litewski. Prezentujemy też narodowy folklor polski oraz spektakle patriotyczne. I tak np. na nasze 35 lecie zaprezentowaliśmy patriotyczne widowisko „Stary album”.                                                                                                                   

Na uwagę zasługują także nasze wspaniałe stroje, w których występujemy. Mamy ich naprawdę dużo. Większość jest wyszywana ręcznie – np. kujawskie fartuszki są haftowane przez naszych nauczycieli i rodziców naszych uczniów. A serdaki krakowskie wyhaftowane zostały osobiście przez panią Krystynę Bogdanowicz. Kiedy dostaniemy jakaś dotację, to dokonujemy zakupu strojów oryginalnych. Wszystkie zaś wileńskie stroje szyjemy sami. Zespół poza ludowymi kostiumami z różnych regionów Polski posiada oryginalne ludowe stroje litewskie otrzymane w darze od prezydenta Algirdasa Brazauskasa.                                                                                                        

 -Do Szczecina nie przyjechaliście w pełnym swoim składzie?                    

-Drugie tyle zostało w Wilnie. Nasze dzieci uczestniczą w szkolnych, godzinnych zajęciach z choreografii i teatru. Takie lekcje prowadzone są w każdej klasie. W naszej szkole uczy się 400 dzieci, a 100 z nich należy do zespołu. Koncertujemy na Litwie, w szkole - z okazji różnych świąt i uroczystości oraz w czasie licznych wyjazdów realizowanych na zaproszenia. One nas bardzo mobilizują i wychowują. 

Teresa Andruszkiewicz przed koncertem z ostatnimi radami.

                                                                                                                               

 Jestem matką trójki dzieci. Starsza córka jest absolwentką Gimnazjum  im. Szymona Konarskiego i wychowanką „Świtezianki”. A dwaj synowie też tu się uczą – starszy jest w klasie maturalnej, a młodszy w pierwszej gimnazjalnej i też tańczą w „Świteziance”.                                                              

Swoją karierę zespołową rozpoczynałam w „Wilii” - a później w „Wileńszczyźnie”, „Ojcowiźnie” - gdzie nadal jestem choreografem i wreszcie w „Świteziance”, którą od lat kieruję. Zawodowo jestem choreografem i nauczycielem klas początkowych (I-IV) – absolwentką nauczania początkowego. Choreografię ukończyłam w naszym Wileńskim Konserwatorium, a  nauczanie początkowe w Piotrkowie Trybunalskim w Wyższej Szkole Pedagogicznej.                             

 -Co zostanie Wam w pamięci z tegorocznej wizyty na Pomorzu Zachodnim?                                     

-Przed wszystkim dwa koncerty - jeden w Szczecinie i drugi w Goleniowie, udział w nabożeństwie w szczecińskiej Bazylice Archikatedralnej pw. św. Jakuba, a także panorama - jaka roztaczała się na wiele kilometrów z wieży katedralnej, na którą wjeżdża się dwoma windami. Nasze dzieci nie zapomną również występu po niedzielnym nabożeństwie w archikatedrze, gdzie miały okazję zaśpiewać „Barkę” - ulubioną pieśń św. Jana Pawła II, do której polski tekst napisał ks. Stanisław Szmidt, a po śmierci papieża kolejną zwrotkę dopisał bp Józef Zawitkowski. Będziemy także pamiętać nasz koncert galowy, który odbył się w sali „Opery na Zamku” Książąt Pomorskich w Szczecinie. Towarzyszył nam występ Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Szczecińskiej „Krąg” oraz Jarmark Kaziukowy1, na którym można było kupić palmy wileńskie, litewski chleb, wyroby wędliniarskie czy wreszcie przywiezione z Wilna słodycze.   

Polski Ludowy Zespół Pieśni i Tańca „ŚWITEZIANKA” z Wilna w Goleniowie.
                                                                

Odwiedziliśmy też Goleniów, gdzie wspólnie z Zespołem Pieśni i Tańca Ziemi Goleniowskiej „Ina” zorganizowaliśmy pierwsze w historii tego miasta Kaziuki. Nasz wspólny występ bardzo się spodobał tamtejszej widowni. Może dlatego, że duży procent mieszkańców Goleniowa ma kresowe korzenie. Zaprzyjaźniliśmy się też z ich zespołem. Mam nadzieję, że to dopiero początek naszej współpracy z nimi.                                                                                                                                    

  W Polsce powoli umiera środowisko naszych Kresowiaków i ludzi związanych z Wilnem, choć wielu z ich nie miało korzeni wileńskich. Zmniejsza się, co za tym idzie, możliwość przyjazdu, występu oraz fundusze potrzebne na zorganizowanie takiego tourne dla zespołów z Wileńszczyzny. Wywozimy od Was jak najlepsze wspomnienia i dziękujemy za życzliwość i oklaski.          

 -A ja dziękuję Pani za podzielenie się wrażeniami z pobytu na naszych szczecińskich Kaziukach! Łączę też życzenia z okazji Waszego Jubileuszu.

Rozmawiał Leszek Wątróbski

Zdjęcia: L.Wątróbski

____________________

1. Jarmark Kaziukowy odbywa się od ponad 400 lat jako jarmark odpustowy w Wilnie w dzień św. Kazimierza  (4 marca). W jego trakcie organizowane są pochody na czele z kuglarzami i przebierańcami. Kaziuki odbywały sie na Placu Katedralnym, a następnie na Placu Łukiskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy