Organizatorem spotkania był Klub Konfederacji Korony Polskiej wraz z organizacjami Pobudka – Klucz Gliwice oraz Pod Chorągwią Matki Bożej Łysickiej. Wykłady dr Leszka Sykulskiego niezmiennie cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Dzięki prowadzonemu przez siebie kanałowi w serwisie YouTube dr Sykulski przyczynił się do bezprecedensowego wzrostu zainteresowania geopolityką. Nie powinien dziwić zatem fakt, że omawiane spotkanie zaowocowało wysoką frekwencją widzów. Aula zapełniona była do ostatniego miejsca. Wśród słuchaczy przeważali ludzie rozczarowani aktualną sytuacją gospodarczą i społeczną w naszym kraju, zaniepokojeni możliwością zaangażowania militarnego Polski w konflikt między Ukrainą a Rosją.
Swoją prelekcję dr Sykulski rozpoczął od omówienia incydentu do jakiego doszło 14 grudnia w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. „Mamy do czynienia z sytuacją która jest ilustracją stanu naszego Państwa” – wspominał dr Sykulski . „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało jakże ciekawy komunikat, w którym przyznało że doszło do eksplozji prezentu otrzymanego od ukraińskich służb przez przez Komendanta Głównego Policji (…) podczas jego wizyty roboczej na Ukrainie – coś niewiarygodnego”. Dr Sykulski wypunktował nieprawidłowości, w wyniku których doszło do omawianego wydarzenia – w tym przyjęcie przez wysokiego rangą oficera „prezentu” od obcych służb będącego uzbrojeniem z amunicją oraz bezprawne przewiezienie tego przedmiotu przez granicę.
Wymienił także szereg fundamentalnych pytań jakie powstały w związku z incydentem w KGP – „jak to się dzieje że polscy funkcjonariusze publiczni są obdarowywani bez żadnej kontroli przez ukraińskie służby; jak to się dzieje że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że Minister Koordynator Służb Specjalnych pan Mariusz Kamiński, że jego zastępca pan Stanisław Żaryn nie mają absolutnie żadnej kontroli nad tym co otrzymują ani co wwożą na terytorium Polski funkcjonariusze publiczni w tym wysocy rangą oficerowie służb mundurowych. Mamy do czynienia z sytuacją która każe poddać w wątpliwość system bezpieczeństwa wewnętrznego Rzeczpospolitej Polskiej”.
Następnie prelegent przeszedł do zarysowania obecnych stosunków polsko-ukraińskich. Wspomniał iż pomimo różnic, napięć, nierozwiązanych przez ostatnie dziesięciolecia problemów Polska udzieliła Ukrainie, ukraińskiemu establishmentowi, ukraińskim obywatelom – nawet tym z terenów nieobjętych bezpośrednio działaniami wojennymi bezwarunkowej pomocy. Pomimo tego, że obecnie Polska sama znajduje się w bardzo poważnym kryzysie jesteśmy absolutnym liderem jeżeli chodzi o pomoc Ukrainie.
Dr Sykulski wyjaśnił że obecny kryzys nie jest skutkiem „putinflacji” czy wojny na Ukrainie, ale wprowadzanych przez dwa lata lockdownów, niszczenia przedsiębiorców, ich biznesów pod fałszywym świadectwem pandemii. Wirus nagle wyparował – kiedy miliony obywateli Ukrainy bez żadnej kwarantanny, bez paszportów cowidowych, bez testowania zostało wpuszczone w granicę naszego Państwa. „Skąd pojawiły się podwójne standardy”? – pyta dr Leszek Sykulski,
Przywołał sytuację sytuację z grudnia 2021 kiedy to Ukraina, chcąc wymóc na Polsce większą liczbę zezwoleń przewozowych na TIRy wstrzymała transporty kolejowe z Chin do Polski i z Polski do Chin, wskutek czego polska spółka PKP LHS odniosła poważne straty finansowe.
„Zupełnie to władzom ukraińskim nie przeszkadzało że Polska (…) przez dwie dekady uważała się jak to mówił były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski jako adwokata Ukrainy. Doktryna Kwaśniewskiego, którą Aleksander Kwaśniewski stworzył w latach 1995 – 2005 zasadza się na bardzo prostym powiedzeniu – nie ma niepodległej Polski bez niepodległej Ukrainy – i Polska jest adwokatem Ukrainy zupełnie bezkrytycznie, bez względu na to kto Ukrainą rządzi”. Według dr Sykulskiego bez względu na to kto rządzi Polską doktryna Kwaśniewskiego, która dominuje w polskiej polityce zagranicznej, okazała się dla naszego Państwa katastrofalna. Ukraina stawiała Polsce żądania nawet pomimo koncentracji u jej granic wojsk rosyjskich. Po 24 lutego bieżącego roku mamy do czynienia z festiwalem roszczeniowości, buty i postawy pretensjonalnej wobec Państwa Polskiego ze strony polityków ukraińskich z prezydentem Zełeńskim na czele. Nie wspominając o kwitnącym w najlepsze na Ukrainie neobanderyzmie, nadawania ulicom, stadionom nazw im. Stepana Bandery i Szuchewycza. Do dziś Ukraina wstrzymuje ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej. Co więcej w ostatnich tygodniach wiceszefem Spraw Zagranicznych Ukrainy został człowiek którego można nazwać „kłamcą wołyńskim” Andrij Melnyk – były ambasador Ukrainy w Berlinie. Kolejnym wydarzeniem, które wywołał dr Sykulski był incydent w Przewodowie do którego doszło 15 listopada bieżącego roku. Do dzisiaj strona ukraińska, „nie wyraziła żadnej skruchy, nie przeprosiła ani Państwa Polskiego, ani Narodu, ani tym bardziej rodzin poszkodowanych”. Nikt ze strony ukraińskiej nie zobowiązał się do wypłacenia odszkodowań rodzinom ofiar. „w kontekście tego wszystkiego warto zadać pytanie – czy którykolwiek z liczących się polskich polityków, którykolwiek z liczących się polskich decydentów w jakikolwiek stanowczy sposób zareagował (…) – nie. Mamy milczenie, mamy ignorancję mamy próbę przemilczania, traktowania Polski i Polaków z pozycji roszczeniowych, aroganckich, pretensjonalnych i agresywnych”.
Sykulski upatruje w tym clou problemu jeżeli chodzi o wpychanie Polski do wojny z Rosją. Politykę zagraniczną oraz obronną realizowaną przez rząd w Warszawie, próby usprawiedliwiania polityki prowadzonej przez Ukrainę, stawianie Polski w roli „sług narodu ukraińskiego”, te słowami rzecznika prasowego MSZ Łukasza Jasiny dr Sykulski nazywa zdradą interesów Rzeczpospolitej Polskiej. „Jak to się dzieje, że Sąd Najwyższy Ukrainy przyznaje, że na terytorium tego państwa można absolutnie legalnie posługiwać się symboliką SS Galitzen zbrodniczej organizacji – doskonale wiemy, że Waffen SS jako formacja paramilitarna, nazistowska, niemiecka i kolaborantów niemieckich została potępiona przez Międzynarodowy Trybunał Norymberski, ta symbolika jest zakazana w większości państw świata (…) Dzisiaj noszenie emblematów tych zbrodniarzy, tych ludobójców jest absolutnie legalne na Ukrainie – pytanie w czyim jest to interesie i dlaczego w Polsce jest o tym cicho”.
Według dr Leszka Sykulskiego prawdziwy podział polityczny w Polsce przebiega nie według podziału na poszczególne partie polityczne, prawicę czy lewicę, ale na Partię Wojny oraz Partię Pokoju, którą reprezentują nieliczne środowiska antywojenne. Jest podział fundamentalny – kto jest za wojną, kto jest za pokojem.
Niestety polskim decydentom nie przeszkadza brak podmiotowość w relacjach z naszym wschodnim sąsiadem. Polscy politycy są niezwykle ulegli wobec establishmentu ukraińskiego Dla wyjaśnienia takiego stanu rzeczy dr Sykulski stawia kilka hipotez – po pierwsze, wykonywanie dyrektyw z Waszyngtonu czego przyczyną jest podporządkowanie polskiego wywiadu, jego przejęcie przez CIA, do jakiego doszło na przełomie lat 80 i 90. Zaowocowało to złamaniem polskiego prawa, polskiej Konstytucji oraz prawa międzynarodowego umożliwiając powstanie w miejscowości Stare Kiejkuty tajnego więzienia CIA. Dr Sykulski nazwał okres lat 2003 – 2005 okresem końca demokracji, rozpoczął się wtedy stopniowy okres przechodzenia od demokracji do demokratury. Każdy kto nie zgadza się z oficjalną linią partii jest wykluczany. Stosuje się ostracyzm medialny, polityczny i każdy inny.
„Dzisiaj polska polityka zagraniczna, polska polityka bezpieczeństwa i polska polityka obronna są bardzo silnie podporządkowane amerykańskiej racji stanu” Dla polityki Stanów Zjednoczonych bardzo ważne jest stworzenie tzw. kordonu sanitarnego, tzw. Trójmorze ma za zadanie realizować interes amerykański. Amerykanie jak przyznała Victora Nulland przekazali minimum 5 miliardów dolarów na zorganizowanie tzw. Kolorowej Rewolucji na Ukrainie. Amerykanie dysponują ok 700 bazami wojskowymi na całym świecie. Jest to realizacja amerykańskiej polityki imperialnej.
Pod zmyślonymi pretekstami w 1999 roku doszło do napaści Stanów Zjednoczonych na Federalną Republikę Jugosławii, zbombardowano obiekty infrastruktury cywilnej – elektrownie, elektrociepłownie, żłobki, przedszkola, środki komunikacji publicznej. Zginęło ponad 2000 cywilów. „Pretekstem była rzekoma zbrodnia w Raczaku” – wyjaśnia dr Sykulski. „Amerykański przedstawiciel OBWE powiedział, że serbscy policjanci otoczyli wioskę i wymordowali bestialsko kobiety, dzieci, doszło do zbrodni ludobójstwa” – był to główny powód uderzenia Amerykanów i ich koalicjantów. Rok później czasopismo „Berliner Zeitung” opublikowało wyniki śledztwa biegłych medycyny sądowej z Finlandii, którzy badali ofiary owej rzekomej masowej zbrodni w Raczaku „okazało się że podczas tej masowej zbrodni zginęło 5 cywilów, 3 kobiety, 12-letni chłopiec i jeden starszy mężczyzna – żaden z nich nie miał śladów prochu na ciele czyli nie był zabity z przyłożenia (…) nie wiadomo czyje kule zabiły tych ludzi, nie była to masowa zbrodnia”.
„W wyniku amerykańskich agresji – wojen napastniczych, bombardowań Iraku, Afganistanu, Syrii, przeprowadzenia tzw. Arabskiej Wiosny śmierć poniosło 900 tyś osób”.
Druga hipoteza postawiona przez dr Leszka Sykulskiego zakłada posiadanie przez ukraińskie służby specjalne wrażliwych danych na temat polskich przedstawicieli politycznych tzw. afera podkarpacka. Nagrania z podkarpackich domów publicznych z udziałem polityków partii rządzących Polską oraz nieletnich ukraińskich prostytutek według tej hipotezy miały wyciec za wschodnią granicę i są w posiadaniu ponadnarodowych grup przestępczych szantażujących polskich polityków.
Dzisiaj Polska jest totalnie rozbrojona a dotychczasowe parte polityczne nie zrobiły nic aby przygotować Polskę do jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego.
Ponadto dr Sykulski podkreślał podczas wykładu konieczność polityki wielowektorowej.
Tomasz Knapik
link do prelekcji: Dr Leszek Sykulski "Kto chce wciągnąć Polskę do wojny z Rosją?". Spotkanie w Gliwicach 16 XII 2022.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy