Wczoraj świat kultury, widzowie telewizyjni i teatralni
pożegnali wielkiego aktora, dobrego i rodzinnego człowieka. Franciszek Pieczka
rozpoznawalny był przez widzów jako Gustlik z serialu „Czterech Pancernych” , Kiemlicz z „Potopu” ,
Św. Piotr z „Quo vadis” czy z ról w filmach „Żywot Mateusza” , „Austeria” „Jancio Wodnik”,
„Konopielka” , „Hydrozagadka”, "Perła w koronie" oraz
"Paciorki jednego różańca" . W swoim zawodowym życiu wykreował ich
niemal 120.
Franciszek Pieczka odszedł 23 września, mając 94 lata. Był
cenionym aktorem, który od wielu lat był związany z Warszawą. Uwielbiał swój
aktorstwo i do końca życia pozostawał aktywny zawodowo.
W czwartek o godz. 12 w kościele pw. Najświętszego Serca
Pana Jezusa w Warszawie Falenicy rozpoczęła się msza pożegnalna. Pogrzeb aktora
miał charakter państwowy. We mszy świętej uczestniczyli między innymi prezydent
Andrzej Duda. Wybitnego aktora przyszły pożegnać tłumy, w tym jego koledzy z
planu filmowego i członkowie Związku Artystów Scen Polskich. Obecni byli m.in.
Daniel Olbrychski, Jerzy Fedorowicz, Maja Komorowska czy Sylwester Maciejewski.
W okolicznościowym przemówieniu prezydent oddał hołd
wybitnemu aktorowi. Podkreślił, że Franciszek Pieczka cieszył się powszechnie
„niezwykłą sympatią i szacunkiem jako aktor, człowiek, Ślązak, Polak, a przede
wszystkim był ogromnie lubiany”.
Aktor miał w młodości epizod ciężkiej pracy na kopalni, ale
– jak podkreślał prezydent Duda – cały czas marzył o kinie i aktorstwie. Ojciec
nie chciał się zgodzić na to, aby jego syn poświęcił się pracy artystycznej,
widząc w niej prostą drogę na życiowe manowce, uważał, że film godzi w
moralność i psuje człowieka. Tymczasem Franciszek Pieczka – wskazywał Andrzej
Duda – „całym swoim późniejszym życiem pokazywał, że może być odwrotnie; że
film może budować człowieka; że może pokazywać, jakim ten człowiek być powinien
– w tak bardzo wielu postaciach i w tak wspaniały sposób. Od Kiemlicza do św.
Piotra, od fabrykanta-bogacza, prostego człowieka łódzkiego Mullera aż do
myśliciela Jańcio Wodnika”.
Podczas Mszy św. podkreślano pasję artystyczną aktora, jego
wielką miłość do nieżyjącej już małżonki oraz przywiązanie i dumę z górnośląskich
korzeni. Następnie żałobnicy odprowadzili trumnę Franciszka Pieczki na cmentarz
w Aleksandrowie. Aktor spoczął w grobie tuż obok ukochanej żony Henryki.
W 2011 r. Franciszek Pieczka został odznaczony Krzyżem
Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury narodowej a w
2017 został odznaczony najwyższym polskim odznaczeniem państwowym, Orderem Orła
Białego. Zawsze podkreślał swoje śląskie pochodzenie. Jak sam przyznał kiedyś w
jednym z wywiadów, „Ślązakiem jestem i jako Ślązak umrę”.
na podst. Media internetowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy