W 220 pielgrzymkach rowerowych do Częstochowy uczestniczyło prawie 7 tys. osób. Fot. FNS |
-Tegoroczne piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę jest wielkim błaganiem o pokój zwłaszcza dla Ukrainy. Jest duch pokuty, ale i wielka radość z „odzyskania” możliwości pielgrzymowania bez pandemicznych ograniczeń – mówi w rozmowie z Family News Service Izabela Tyras, dyrektor biura prasowego Jasnej Góry.
Na Jasnej Górze trwa szczyt pielgrzymkowy. Do częstochowskiego sanktuarium najwięcej pątników przybywa w sierpniu. Tradycyjnie najwięcej z nich dociera do celu przed Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia).
-W tym czasie zaplanowane jest wejście ok. 80 pielgrzymek pieszych. To
mniejsze grupy, głównie z pobliskich miejscowości - archidiecezji łódzkiej,
katowickiej i częstochowskiej, choć nie zabraknie też pątników z daleka, bo
podążających np. z Tarnowa. Tarnowska pielgrzymka zaliczana jest od lat do
jednej z najliczniejszych w kraju – mówi w rozmowie z Family News Service
Izabela Tyras.
Rowerem, na rolkach, biegiem i pieszo
Jasnogórskie biuro prasowe informuje, że od 4 czerwca do 14 sierpnia w 139 pielgrzymkach
pieszych przyszło do sanktuarium maryjnego 50,5 tys. osób. W 220 pielgrzymkach
rowerowych – przyjechało prawie 7 tys. osób, a wśród 20 grup biegowych
przybiegły 544 osoby. Dotarły też: pielgrzymka rolkowa z Wrocławia, a w niej 35
osób oraz pielgrzymka konna- 17 osób.
W 65 pieszych pielgrzymkach przed uroczystością Wniebowzięcia NMP, od 5 do
14 sierpnia, na Jasną Górę dotarło 43,3 tys. pątników, to o ok. 4 tys.
więcej niż rok temu, więcej przyjechało też na rowerach i przybiegło.
-We wszystkich pielgrzymkach dominuje młodzież i młode rodziny z dziećmi,
co jak zgodnie podkreślają przewodnicy kompanii napawa wielką nadzieją na
przyszłość. Wielu jest także „debiutantów” czyli tych, którzy na pielgrzymkę
wybierają się po raz pierwszy – mówi Izabela Tyras.
Pielgrzymują na Jasną Górę od kilku wieków
W intencjach pokoju, za Kościół i Ojczyznę
Tłumaczy, że pątnicy idąc do Częstochowy kilka, kilkanaście, a nawet 20 dni proszą o pokój nie tylko ten zewnętrzny, ale także pokój serca również dla Ukraińców.
-W pielgrzymkach idą też sami uchodźcy, ale i ci, którzy specjalnie na czas
rekolekcji w drodze opuszczają Ukrainę, jak kapłani czy siostry zakonne –
dodaje.
Jak mówi Izabela Tyras oprócz sierpnia, który jest miesiącem najbardziej pielgrzymkowym
na Jasnej Górze, jeśli chodzi o grupy piesze czy rowerowe, także lipiec, święto
Matki Bożej Szkaplerznej (16 lipca) gromadzi tłumy pątników i wówczas
przeżywany jest tutaj tzw. pierwszy wakacyjny szczyt pielgrzymkowy.
-Pandemia nas troszeczkę wycofała, więc staramy się nadrobić. Bardzo
tęskniliśmy za Matką Bożą i tą formą pielgrzymowania - mówili pątnicy, dodając,
że niektórzy myśleli, że po pandemii będzie gorzej, a jednak znów jest więcej
pielgrzymów, dużo młodzieży i młodych rodzin z dziećmi, co jest bardzo
pocieszające – opowiada Tyras.
„Poprzez moje tegoroczne pielgrzymowanie Pan Bóg pokazał mi jak ważna
jest współpraca z Jego natchnieniami”
Jedną z osób, która dotarła przed 15 sierpnia na Jasną Górę jest 31-letnia
Edyta.
-Poprzez moje tegoroczne pielgrzymowanie Pan Bóg pokazał mi jak ważna jest
współpraca z Jego natchnieniami – mówi. To była jej pierwsza pielgrzymka,
zupełnie nieplanowana.
-Kilkanaście dni wcześniej odbywałam duchowe spotkanie w innym maryjnym
sanktuarium, gdzie poruszany był temat walki duchowej, tego, by nie polegać
tylko na swoich siłach, ale jeżeli Bóg do czegoś zaprasza, to da siłę, by
przeciwstawić się złu i spełnić to, co jest Jego pragnieniem na dany czas –
tłumaczy Edyta.
Kobieta przyznaje, że przed wyruszeniem na pątniczy szlak miała wiele
trudności i pokus.
-Zapisałam się niemal w ostatnim dniu myśląc jeszcze, że już pewnie za
późno. Przed samą podróżą zmagałam się z lękiem jak zostanę przyjęta, czy
fizycznie dam radę, czy spodoba mi się ta forma pobożności. Jednak i to dzięki
Bogu udało się odrzucić – podkreśla w rozmowie z Family News Service Edyta.
Opowiada, że dla niej pielgrzymka na Jasną Górę to był duchowo piękny czas.
-Tak wyobrażam sobie Kościół – jako wspólnotę ludzi, których łączy wiara w
Jezusa, miłość do Matki Najświętszej, którzy wzajemnie sobie pomagają, modlą
się, ale i śpiewają, tańczą, wymieniają ciekawymi spostrzeżeniami na chwałę
Bogu. Na pytanie jednej z pątniczek, czy wybieram się za rok tylko
porozumiewawczo się uśmiechnęłam – już przecież odliczam dni do przyszłorocznej
wędrówki – tłumaczy 31-latka.
I dodaje: -Wierzę, że jeśli Bóg tego zechce, a Maryja zaprosi, to nawet
piętrzące się po drodze kłopoty nie zdołają zniszczyć tego planu, Bóg jest po
prostu wszechmogący. Dziękuję pielgrzymom duchowym, duchownym, ofiarodawcom,
służbom medycznym, kierownikom ruchu, każdej napotkanej osobie za życzliwość,
dobroć, miłosierdzie, bycie świadkami wiary. „Jeśli nasz Bóg jest przy nas,
któż jest przeciwko nam?”
Family
News Service
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy