Daria Dugina-Płatonowa (1992-2022) |
„Izwiestia” odwiedziła również ten festiwal i zauważyła, że samochody, które wjechały na teren, nie zostały sprawdzone, a na parkingu, na którym prawdopodobnie podłożono ładunek wybuchowy, nie było nawet kamer wideo. Eksperci nie są zgodni co do tego, kto był prawdziwym celem przestępców – Daria czy jej ojciec. Eksperci kryminalistyczni stwierdzili, że sądząc po charakterze eksplozji, niezwykle trudno będzie znaleźć napastnika. „Izwiestia” zebrała wszystkie najbardziej istotne szczegóły potwornej tragedii w regionie moskiewskim.
29-letnia Daria Dugina zmarła wieczorem 20 sierpnia w drodze do domu. Wracała z festiwalu literacko-muzycznego, na którym jej ojciec wygłaszał wykład, a ona uczestniczyła jako gość honorowy. Festiwal odbył się we wsi Zacharowo, rejon Odincowo, obwód moskiewski. Około dziewiątej wieczorem w sobotę Daria wsiadła do Toyoty Land Cruiser Prado i pojechała do domu autostradą Możajskoje. Jej podróż była krótka – tylko około dziesięciu minut. Samochód eksplodował w ruchu w rejonie wsi Bolszije Wjazemy.
Od potężnej eksplozji dziewczyna straciła kontrolę, a samochód uderzył w ogrodzenie. Falą uderzeniową Daria została rzucona na asfalt. Po eksplozji samochód został prawie całkowicie zniszczony – pozostał z niego jeden szkielet, a sama dziewczyna zmarła na miejscu.
Tragedia miała naocznych świadków – wszyscy opowiadali o eksplozji wyjątkowej siły, z której okna „dzwoniły” w pobliskich budynkach. Sam Aleksander Dugin podążył za córką innym samochodem i był jednym z pierwszych na miejscu tragedii. Eksplozja nastąpiła prawie na jego oczach. Politolog Siergiej Markow powiedział, że po incydencie Dugin został hospitalizowany.
Początkowo funkcjonariusze organów ścigania zakładali, że w samochodzie eksplodowała butla z gazem. Jednak w wyniku śledztwa główna wersja dotyczyła improwizowanego urządzenia wybuchowego, które można było umieścić w samochodzie na parkingu festiwalu.
Samochód Duginy znajdował się w części parkingu zarezerwowanej dla uczestników i honorowych gości. Funkcjonariusze policji drogowej stali przy zjeździe z autostrady, regulując ruch, ale nie było kontroli nadjeżdżających samochodów, powiedział korespondent „Izwiestii”, który przybył, aby relacjonować festiwal Tradycja w przeddzień tragicznych wydarzeń i wyjechał stamtąd około piątej wieczorem w sobotę – kilka godzin przed wyjazdem Darii i Aleksandra Duginów.
Dochodzenie wykazało również, że na parkingu nie było systemów bezpieczeństwa i kamer ccTV. Przyjmuje się, że 400 g trotylu bez skorupy zostało ułożone bezpośrednio pod siedzeniem kierowcy.
Samochód Darii stał na parkingu przez długi czas, więc sabotażyści nie mieli problemu z zainstalowaniem urządzenia wybuchowego w dowolnym miejscu – było na to więcej niż wystarczająco dużo czasu, powiedział „Izwiestii” Siergiej Gonczarow, prezes międzynarodowego Stowarzyszenia Weteranów jednostki antyterrorystycznej Alfa. Weteran grupy specjalnego przeznaczenia „Vympel” Walery Kisielew zauważył, że nawet jeśli parking był strzeżony, nie może to być gwarancją bezpieczeństwa. To zjawisko formalne, to właśnie z takich parkingów kradziona jest większość samochodów – wyjaśnił.
Zły cel?
W momencie publikacji nie było jasne, kto był prawdziwym celem zamachu – sama Daria czy jej ojciec. Komentując tragedię, eksperci jednogłośnie mówili o możliwym „ukraińskim śladzie”, a Aleksander Dugin, jak wiadomo, był ideologiem „rosyjskiego świata”, trzymał się wyraźnych patriotycznych i aktywnych antyzachodnich poglądów. Jego teoria „imperium euroazjatyckiego” przyniosła mu światową popularność i stała się powodem włączenia do amerykańskiej listy sankcji.
Komentator polityczny Konstantin Kałaczew zauważył, że na Zachodzie Dugin jest demonizowany i wierzył, że zainfekował rosyjską elitę władzy swoimi pomysłami na odbudowę ZSRR. – Aleksander Dugin jest autorem czwartej teorii politycznej, argumentując, że oprócz liberalizmu, komunizmu i faszyzmu istnieje również eurazjatyzm. Wcześniej teoria ta była uważana za marginalną, a teraz staje się głównym nurtem. Według Dugina Rosja powinna stać się supermocarstwem, integrując wszystkie byłe republiki ZSRR, powiedział ekspert.
ciąg dalszy TU
KOMENTARZE:
Konrad Rękas
Skojarzenie zamachu na Darię Dugin-Płatonową z zamordowaniem Bohdana Piaseckiego jest samonarzucające się dla każdego świadomego Polaka. Ukaranie ojca przez śmierć dziecka, dziedzica ma charakter biblijnej, wręcz rytualnej pomsty, okrutniejszej nawet niż ugodzenie bezpośrednio w rodzica. A jednak można wątpić, by był to jedyny zamiar zamachowców. Daria miała wszelkie dane, by być celem właściwym. To nie była tylko (?) „córka Dugina”, tylko jeden z najwybitniejszych umysłów Słowiańszczyzny, osoba dysponująca ogromnym potencjałem, znacznie wykraczającym poza historyczne dziedzictwo Aleksandra Dugina i eurazjatyckie, zacne, ale przecież getto.
Prof Jacek Bartyzel: Nie zabija się filozofów
Przerywam na chwilę sierpniową „abstynencję” od fejsbuka, aby dać wyraz swojemu obrzydzeniu sposobowi podawania przez polskie – a raczej należałoby rzec: polskojęzyczne – media informacji o zamordowaniu w zamachu terrorystycznym córki prof. Aleksandra Dugina, które to media ledwie skrywają swoją satysfakcję z powodu tego mordu.
Śp. Daria Dugina zginęła zapewne „przez pomyłkę” i „w zastępstwie” swojego ojca, co do którego spodziewano się, że będzie jechał tym samochodem (przypomina to okoliczności innego, znanego z historii mordu politycznego, kiedy to skarbnik Action Française, Ernest Berger został zepchnięty pod nadjeżdżający pociąg w metrze przez morderczynię, która wzięła go z wyglądu za Charlesa Maurrasa), chociaż nie można wykluczyć, że świadomie chciano uderzyć ojca zabijając mu dziecko (tak jak z kolei w upozorowanym „samobójstwie” Philippe’a Daudeta).
Ktokolwiek dopuścił się tego aktu terrorystycznego (osobiście nie wierzę w żadną „Republikańską Armię Narodową”, a moim zdaniem sprawców lub przynajmniej mocodawców należałoby szukać albo w amerykańskich służbach specjalnych, nienawidzących Dugina jako wroga demoliberalnego atlantyzmu, albo w ukraińskich – zaprzeczenia władz w Kijowie są nazbyt skwapliwe, zaś argumentacja, iż Ukraina nie jest państwem terrorystycznym, jak Rosja, mało wiarygodne, bo obie te nacje i ich państwa mieszczą się w tej samej, orientalnej „kulturze politycznej”, w której mordowanie przeciwników stanowi normę).
Ronald Lasecki
(...) Daria Dugin była, można powiedzieć, bojownikiem słowa i pióra. Walczyła słowem i myślą, tak więc w sposób nie kłócący się z godnością kobiety. Nie mamy żadnych dowodów, że walczyła zbrojnie lub że fizycznie kogoś skrzywdziła, tak więc roztrząsanie takich ewentualności byłoby bezprzedmiotowe. Skoro zaś walczyła słowem, na froncie „wojny informacyjnej”, czy też była „propagandystką” jak by chcieli inni, to adekwatną reakcją byłaby walka z nią właśnie na właściwym jej froncie, czyli froncie idei, informacji i propagandy.
Zabójstwo w zamachu terrorystycznym wykracza już wyraźnie poza ów niepisany „kompromis” cywilizacyjny, w myśl którego zabijamy tych którzy zabijają a nie tych którzy wygłaszają pogadanki/agitki w TV, wobec kobiet zaś w ogóle nie stosujemy przemocy zbrojnej. I nie ma tu znaczenia, że w zamachu jakoby miał zginąć sam Dugin a nie jego córka, bo mówimy w tej chwili nie o zamachowcach (o tych na razie nic pewnego nie wiemy) ale o reakcji Polaków na tę śmierć (złośliwa radość). Gdyby zaś ktoś chciał przywoływać słowa Dugina o „immanentnej sprawiedliwości dziejowej” po katastrofie smoleńskiej, to porównanie też byłoby nietrafione, bo jednak Lech Kaczyński był czynnym politykiem, głową państwa, a poza tym zginął w wypadku a nie w zamachu terrorystycznym. Daria Dugin była natomiast osobą cywilną i ją zamordowano. (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy