polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

niedziela, 8 maja 2022

Szczekanie na papieża Franciszka

Papież Franciszek podczas rozmowy z redaktorem
 Corriere, Luciano Fontana
Słowa papieża Franciszka o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”, zresztą wyrwane z szerszego kontekstu – wywołały szok i oburzenie wśród polskich polityków i publicystów. Wiceminister Edukacji i Nauki Tomasz Rzymkowski (PiS) zasugerował aby papież nie wypowiadał się na tematy międzynarodowe, bo… stracił kontakt z rzeczywistością [1].

Poseł Dariusz Joński (KO) stwierdził, że papież Franciszek totalnie się skompromitował [2]. Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) uznał, że te słowa nigdy nie powinny paść, gdyż wywołują ogromny ból i są nieprawdziwe [3]. Dla Tomasza Terlikowskiego wypowiedź Franciszka jest przejawem kompletnej ignorancji i ulegania putinowskiej propagandzie [4]. Z kolei szef Klubu Ronina Józef Orzeł stwierdził, że Franciszek jest po stronie Rosji i przeciw Zachodowi [5]. Skąd ten zgodny chór z lewa i z prawa – osób i środowisk, które zwykle toczą ze sobą zaciekłe batalie o kwestie światopoglądowe i udział Kościoła katolickiego w życiu publicznym? W komentarzach internautów pojawiały się też bardziej dosadne określenia w rodzaju: „ruski agent”, „szkodnik”, czy też „sługus Putina”.

Moim skromnym zdaniem szokujące są nie tyle słowa papieża, lecz reakcje na nie. W kraju definiującym się jako katolicki i pragnącym za taki uchodzić – zwierzchnikowi Kościoła katolickiego należy się chyba elementarny szacunek. Pomijam już fakt, że papież Franciszek jest głową państwa uznanego na forum międzynarodowym, a zgodnie z art. 136 § 3 kodeksu karnego – każdy kto znieważa publicznie głowę obcego państwa podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Gdy Jerzy Urban użył kiedyś w stosunku do Jana Pawła II określenia „sędziwy bożek” – został skazany za znieważenie papieża.

Swoistym paradoksem jest również to, że przedstawiciele partii rządzącej ostentacyjnie podkreślający swój katolicyzm i konsekwentnie dążący do zwiększenia roli religii katolickiej oraz Kościoła w życiu publicznym – nagle stali się zawziętymi krytykami zwierzchnika tegoż Kościoła. Czy owi krytycy pochylili się nad przesłaniem papieża i czy w ogóle ze zrozumieniem przeczytali treść jego wywiadu w „Corriere della Sera”? Są w nim poruszone dwie fundamentalne kwestie. Po pierwsze – ze słów papieża wynika oczywista konstatacja, że konflikt rosyjsko-ukraiński nie rozpoczął się nagłą agresją Rosji w dniu 24 lutego 2022 roku. Konflikt interesów między Zachodem a Rosją, z Ukrainą w tle, trwał co najmniej od 2013/2014 roku, kiedy to rozpoczęły się protesty na Majdanie, a następnie został obalony prezydent Wiktor Janukowycz. Rewolta została poparta przez USA i kraje Europy Zachodniej, co zaowocowało zajęciem przez Rosję Krymu i powstaniem separatystycznych republik w Donbasie. Przez kolejne lata zamiast dążenia do unormowania relacji między Rosją a Ukrainą, konflikt w sposób cyniczny zaogniano. To dlatego pojawiły się słowa Franciszka o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”.

Papież w żaden sposób nie usprawiedliwiał, ani nawet nie relatywizował agresji Rosji na Ukrainę w dniu 24 lutego 2022 roku, lecz rzucił światło na jedną z przyczyn wybuchu wojny. Druga kwestia jest równie istotna, a mianowicie papież poruszył temat dostaw broni na Ukrainę. Czy ktoś zachowujący zdrowy rozsądek może twierdzić, że dozbrajanie Ukrainy przyczyni się do zakończenia wojny? Czy głowa Kościoła katolickiego nie ma prawa apelować o zakończenie przelewu krwi, a przede wszystkim położenie kresu cierpień ludności cywilnej? A może wcale nie chodzi o zakończenie wojny? W każdym razie apele takie są w naszym kraju źle widziane.

Jako agnostyk znajduję się w tej szczęśliwej sytuacji, że nie jestem zobowiązany do brania pod uwagę opinii papieża w żadnej sprawie. Pomimo tego, uznaję go za niewątpliwy autorytet moralny, którego głos w sprawach najwyższej wagi jest istotny. Ze zdumieniem obserwuję jednak postawy katolików, którzy postponują i deprecjonują swojego zwierzchnika, w sytuacjach gdy treści przez niego głoszone są dla nich niewygodne. Świadczyć to może o charakterze religijności Polaków.

Polski katolicyzm jest płytki, rytualny, a wręcz odpustowy. Nie ma w nim zarówno refleksji nad prawdami wiary, jak i kondycją moralną współczesnego człowieka. Troska papieża o pokój światowy i dążenie do zakończenia bezsensownego przelewu krwi są najwyraźniej mniej istotne od resentymentów, uprzedzeń i stereotypów, na których bazuje neoliberalna propaganda podszyta pseudo-patriotyzmem.

Warto również podkreślić, że słowa krytyki wobec papieża są wynikiem swoistej megalomanii, a w rzeczywistości ciasnoty intelektualnej i ograniczeń w postrzeganiu rzeczywistości. Narracja jest następująca: my światli „ludzie Zachodu” wiemy najlepiej kto zagraża pokojowi światowemu i cywilizacji. To, że poza światem atlantyckim nikt nie podziela naszego zdania jest nieistotne. Co może wiedzieć o geopolityce ktoś taki jak Jorge Mario Bergoglio, pochodzący z peryferyjnego kraju jakim jest Argentyna…

Michał Radzikowski

Myśl Polska

[1] „Szokujące słowa papieża Franciszka. Ukraińskie MSZ reaguje” – www.02.pl.
[2] Anna Piotrowska: „Szczekanie NATO pod drzwiami Rosji”. Burza po słowach papieża Franciszka” – polskatimes.pl.
[3] „Kosiniak-Kamysz: Chciałbym żeby Kościół polski wziął na siebie odpowiedzialność” – momo/tam tvn24.pl.
[4] „Terlikowski: słowa papieża Franciszka o „szczekaniu NATO u drzwi Rosji” świadczą o jego komletnej ignorancji” – wnet.fm.
[5] Anna Piotrowska: „Szczekanie NATO pod drzwiami Rosji”. Burza po słowach papieża Franciszka” – polskatimes.pl.


Omówienie wywiadu w "Corriere della Sera". (po włosku z automatycznym tłumaczeniem na polski) 

Wywiad z papieżem Franciszkiem: „Putin się nie zatrzymuje, chcę się z nim spotkać w Moskwie. Nie jadę teraz do Kijowa ”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy