polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja, a ewentualna druga tura – 1 czerwca. PKW zarejestrowała do tej pory siedmiu kandydatów na prezydenta. Są to: Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski, Artur Bartoszewicz, Karol Nawrocki, Adrian Zandberg i Szymon Hołownia. * * * AUSTRALIA: Premier Australii, Anthony Albanese, rozpisał wybory parlamentarne na 3 maja, rozpoczynając trwającą pięć tygodni kampanię wyborczą, w której dominować będzie temat rosnących kosztów życia. * * * SWIAT: W piątek wieczorem w Myanmarze doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8. Wstrząsy były odczuwalne w sąsiednich krajach : Bangladeszu, Indiach, Chinach, Tajlandii i Laosie. W wyniku trzęsienia ziemi w Myanmarze zginęło ponad 1700 osób, 3400 zostało rannych, a 300 osób uznaje się za zaginione.
POLONIA INFO:

wtorek, 26 kwietnia 2022

Wybory prezydenckie we Francji: Co oznacza wybór Macrona?

Emmanuel Macron został wybrany na drugą kadencję jako prezydent Francji w niedzielę wieczorem. Fot. printscreen YT
Urzędujący prezydent Francji Emmanuel Macron uzyskał 58% procent głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich, podczas gdy jego rywalka, liderka skrajnej prawicy  Marine Le Pen zdobyła 42% procent głosów. Wyniki przekazało francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Komentarz Jana Engelgarda

Ten wynik był do przewidzenia, choć wielu ekspertów uważało,  że tym razem Marine Le Pen jest blisko sukcesu. I być może tak było, jednak w dniu wyborów elektorat lewicy, który we Francji jest bardzo mocny w ostatniej chwili przestraszył się „faszyzmu” i wybrał „globalistyczny kapitalizm”.

Tak to należy nazwać, bowiem lewica, która na co dzień pomstuje na „kapitalizm” i „międzynarodowe korporacje” – w chwili zagrożenia zawsze głosuje na kandydata tej strony, którą najbardziej krytykuje i zwalcza. Dlaczego? Bo w mentalności lewicy francuskiej bardziej dojmujący jest resentyment historyczny niż współczesność. Zawsze bardziej boi się bonapartyzmu, gaullizmu, Vichy i innych strachów z przeszłości niż rekinów finansjery i ich eksponentów. I tym razem tak było, mimo że Marine Le Pen miała program gospodarczy jednoznacznie lewicowy. We Francji nie udaje się to, co udało się PiS-owi w Polsce – odebranie lewicy elektoratu i przykucie go swojego rydwanu.

Reelekcja Emmanuela Macrona ma znaczenie przede wszystkim dla układów wewnątrz Unii Europejskiej, i to nie jest dobra wiadomość dla PiS-u i osobiście premiera Mateusza Morawieckiego. Jest to za to dobra wiadomość dla Niemiec, bo Le Pen zapowiadała rewizję relacji z Berlinem (to zresztą jest pogłos dawnych koncepcji francuskiej prawicy narodowej). Natomiast z punktu widzenia relacji Europy z Rosją wybór Macrona wcale nie jest katastrofą. Wręcz przeciwnie, Marine Le Pen, gdyby wygrała, byłaby sparaliżowana łatką „agentki Putina” i musiałaby to na każdym kroku dementować i udowadniać, że tak nie jest. Przerabiał to już Donald Trump, który kiedy został prezydentem USA wcale nie doprowadził do przełomu w relacjach z Rosja, mimo że oskarżano go o bliskie konszachty z Władimirem Putinem.

Macron takich „obciążeń” nie ma, to po pierwsze. Po drugie, prawie wszystkie obozy polityczne we Francji mają do Rosji stosunek pragmatyczny, nie ma tam jednoznacznie obozów skrajnie rusofobicznych, co wynika z takiego a nie innego nastawiania opinii publicznej, a także z tradycji polityki francuskiej od końca XIX wieku. To tkwi głęboko w świadomości establishmentu.

Macron, jeszcze przed wyborami, był atakowany, m.in. w Polsce, że za często dzwoni do Putina lub nawet, że w ogóle dzwoni. Macron nie nakazał firmom francuskim zwinięcia interesu w Rosji, dlatego część z nich tam została, co w wielu krajach uznano za skandal. Teraz, mając mandat wyborczy i pięć lat prezydentury – będzie mógł realizować swoją politykę bardziej odważnie. Będzie to polityka zbliżona do polityki Berlina, który jednak jest obecnie poddany presji zewnętrznej i wewnętrznej i nie ma takiej możliwości manewru na arenie międzynarodowej, jaką ma Francja. Polityka ta będzie nastawiona na szybkie zakończenie wojny na Ukrainie i jeśli sytuacja pozwoli na odbudowę relacji z Rosją. Na pewno nie będzie to polityka, którą lansują Anglosasi i za nimi Polska.

Jan Engelgard

Myśl Polska


Przemówienie Emmanuela Macrona w Paryżu w wieczor wyborczy po ogłoszeniu wstępnych wyników prezydenckich wyborów we Francji. (eng.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy