polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

niedziela, 24 kwietnia 2022

„Nie skończyli ostrzyć kos na sztorc stawianych!”

 23 lutego 2022 r. interes władz kijowskich nie był interesem polskim. 

24 lutego 2022 r. interes władz kijowskich nie stał się interesem polskim.

W kwietniu 2022 r. interes władz kijowskich nadal nie jest interesem polskim.

 

Pieczołowitość nasza na nic się nie przyda

 

Zagrożenie Polski przez Rosję istnieje tylko wtedy, gdy Polska działa przeciw Rosji w interesie agresywnych państw i struktur zachodnich. Nie ma żadnych sprzecznych interesów między Polską, a Rosją, a nawet przeciwnie – interesem polskim jest pozbycie się zagranicznych wpływów zagrażających obu naszym narodom i krajom. Oczywiście też jednak nie zrobimy niczego, by o polską rację stanu zadbać. Zamiast tego słuchamy i czytamy jaką to korzyścią miałoby być dla nas osłabienie, a najlepiej zniszczenie Rosji. Czasem poglądowi temu ulegają nawet pogubieni ludzie, poza tym całkiem rozsądni. Błądzą.

 Pozycja Polski, a nawet warunki życia Polaków w znacznie mniejszym stopniu zależą od względnego stosunku sił polskich do rosyjskich czy niemieckich – a niemal w całości są pochodną aktualnej kondycji globalnej amerykańskiej hegemonii. Skoro zaś okres anglosaskiej dominacji dobiega końca, w każdym razie w dotychczasowym jej kształcie – racjonalną strategią dla Polski wydaje się po prostu zaczekać i dostosować do nowych warunków... Używając miłej zapewne niektórym analogii - trzeba czekać na śmierć Katarzyny, a nie stawiać kosy na sztorc...

 Rzecz jasna, jeszcze lepsze byłoby opracowanie dla Polski jakieś strategii na okres tranzycji i czas po niej tak, by może udało się poprawić naszą pozycję. Skoro jednak rozmawiamy realnie - to wiadomo, że do niczego takiego nie dojdzie i żaden program dla Polski nie powstanie, nie mówiąc już o jakichś aktywniejszych działaniach chętnych do jego realizacji. Tym bardziej więc bierność wydaje się jedynym logicznym rozwiązaniem. Nb. historycznie tak trudnym, że niemal nieosiągalnym dla naszej nacji…

 

Gryzące pochwały, pochwalne gryzmoły

 

Na pocieszenie jednak – glajszacht ten nie jest wyłącznie polski, u nas po prostu przebiega (jak zwykle) głupiej i nadgorliwie. Faktycznie jednak w całym kręgu zachodnim panuje już niepodzielnie zasada: Bądź oryginalny i samodzielny = powtarzaj to samo, co wszyscy!”. Coś takiego obserwowaliśmy już przy okazji zmiany klimatycznej. Choć od kilkunastu lat jest ona jednym z głównych elementów geokultury, czołowym tematem medialnym i showbussinesowym, a od jakiegoś czasu także wygodnym uzasadnieniem polityki energetycznej kolejnych rządów, no i źródłem wielkich korporacyjnych zysków – nadal jest przedstawiana jako element nieledwie kontrkulturowy. I nikt jakoś nie zauważa, że jeśli „Wagary dla Klimatu” organizują same szkoły – to nie są to żadne wagary, tylko obowiązkowe zajęcia pozalekcyjne… Jeszcze bardziej uderzające było to przy COVIDzie. Jego fani wsparci byli przez niemal wszystkie rządy, to samo stanowisko wyrażały wszystkie głównonurtowe media, a wobec nielicznych sceptyków stosowano przemoc państwową, cenzurę – no i nie tylko werbalne ataki ze strony COVIDormo. A mimo to jego członkowie uwielbiali czytać o sobie i opowiadać, jakimi to są biednymi żuczkami prześladowanymi przez wszechobecnych, bezwzględnych foliarzy!

 No i mamy obsesję ukraińską. Jest ona zgodną linią wszystkich partii parlamentarnych, telewizji, głównych serwisów internetowych i gazet. Choć demonstracyjnie nap…a miłością – równolegle zieje agresją i nienawiścią do wszystkich nieopętanych. I cały czas, jak przy poprzednich chorobach – im głośniej oczadziali krzyczą, tym bardziej litują się nad sobą, jacy to nie poddani presji „trolli” i „onuc”, tym mocniej się sami w sobie zakochują jacy to są odważni, bo tak fajnie dowalają „ruskim”.  Gadać jak z telewizora, zgadzać się jednocześnie z Kaczyńskim i z Tuskiem, z TVP i z TVN, czuć się najlepiej w kupie i w kupie rzucać się na myślące jednostki – a przy całym tym konformizmie i oportunizmie nadal uważać się za samotnego bohatera w białym kapeluszu… Zaprawdę – to już niemal zen!

 

Ksiąg nie doczytali, nie skończyli pisać

 

Oczywiście, niektórzy to jakoś tam usiłują przynajmniej racjonalizować. Jedni – nadal przywiązaniem do symulakrum demoliberalnego. Nie ma ono już żadnego sensu, nie tylko wobec tego, co dzieje się na Zachodzie, ale także w związku z obecnym stanem eksperymentu ukraińskiego. Wszak Wołodymyr Zełenski już zapowiedział przekształcenie powojennej Ukrainy w „Wielki Izrael z własną twarzą i dodał, że nie ma już możliwości, by Ukraina pozostała państwem liberalnym i europejskim”. Zamiast tego dominującą rolę mają odgrywać armia i Gwardia Narodowa, a życie publiczne i codzienność obywateli „podporządkowane zostaną kwestiom bezpieczeństwa[i]. Cóż, faszyzm – jak faszyzm, na Ukrainie w sumie nic nowego, jednak szczerzy fani libdemokracji naprawdę powinni struchleć przed takim projektem, szczególnie w tamtejszej wersji. Zwłaszcza, że przecież do nas też przyjdzie, bo tak te rozwiązania są sukcesywnie, pod prąd obrotów Ziemi wdrażane.

 

Drukując hymny gorące epistoły

 

Równie mocno jednak oszukują się wierzący w jakąś nową Unię, Rzeczpospolitą Polsko-Ukraińską czy choćby jakieś konkretne zwroty z naszego w obecną awanturę zaangażowania. Nie. Przy obecnej polityce III RP oznacza ona dla Polaków tylko koszty i straty. „Udział Polski w odbudowie Ukrainy” oraz „Korzyści dla polskiej gospodarki z pracy ukraińskich imigrantów” należą do tego samego zestawu mitów, legend i podań ludowych - co miliardy, które zarobiliśmy na offsecie w Iraku. Jeśli ktoś jeszcze ma w tym zakresie wątpliwości – to niech dokładnie przeczyta projekt przepisów zwalniających ukraińskich pracowników w Polsce z podatku dochodowego[ii]Ukraińcy w Polsce są bowiem objęci polskim system zasiłków – ale już nie polskim systemem podatkowym, z którego zasiłki te są wypłacane. Czego jeszcze nie rozumiecie?

 

„Ktoś powiedział - wiedziałem, że to się tak skończy.

Na żer wyszły obce wojskowe patrole…”

 

Naprawdę, przy tym wszystkim już naprawdę najmniej groźnie wygląda kosiniakowo-kamyszowo-gowinowy pomysł federacji polsko-ukraińskiej. Oczywiście jest tylko wrzutką demokracji medialno-partyjnej. Gdyby ją jednak potraktować poważnie – okazałby się wizją... najbardziej expresowego POLEXITu i zarazem porzucenia NATO przez Polskę. Inna rzecz, że wyłącznie dla powołania AmerUkroPolin, czyli właśnie rzucenia się z kosami wbrew procesom geopolityki i geoekonomii. I oczywiście przeciw interesom polskim, co jednak będzie chyba zupełnie naturalne i nikogo nie zaskakujące.

 

Konrad Rękas

NEon24

 

_____________

[i] https://www.haaretz.com/world-news/europe/.premium.HIGHLIGHT-zelenskyy-says-post-war-ukraine-will-emulate-israel-won-t-be-liberal-european-1.10721395?fbclid=IwAR3-qZH_acJFEHQ-Kc5pyFNlyKBume7Dw-hk41LtCACO7FVaKSVEopo5N5o

[ii] https://www.senat.gov.pl/prace/proces-legislacyjny-w-senacie/inicjatywy-ustawodawcze/inicjatywa,201.html

Śródtytuły z tekstu ballady Jacka Kaczmarskiego: Krajobraz po uczcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy