Bilans humanitarny konfliktów:
1) Irak: od ok. 3 000 (dane USA) do ok. 7 000 (dane antysystemowych aktywistów z USA i UK) ofiar cywilnych;
2) Ukraina: od ok. 2 000 (dane ONZ – niemal na pewno zaniżone) do ok. 6 500 (dane ukraińskie – niemal na pewno zawyżone) ofiar cywilnych.
Reakcja:
– „Putin to zbrodniarz”, w bloku atlantyckim (i tylko w bloku atlantyckim – reszta świata w tym nie uczestniczy) nagonka na wszystko co rosyjskie lub rusofilskie/prorosyjskie;
– Bush i Blair może trochę kłamali ale w sumie to dobrze zrobili (a polskie partie od SLD, przez PO po PiS i PSL dobrze że „odpowiedzialnie” zjednoczyły się w poparciu dla agresji), bo „wyzwolili” Irak i „Saddam to zbrodniarz” (całkowita liczba ofiar wojny w Iraku do 2011 to według różnych szacunków od 100 000 do nawet ok. 1 mln. ludzi).
Mój komentarz:
1) nie – celem tego wpisu nie jest wybielanie Rosji ani Putina. Celem tego wpisu jest wskazanie na hipokryzję/zmanipulowanie/konformizm całego reżymowego spektrum politycznego: od konserwatystów (również tych integralnych – monarchistów-legitymistów), poprzez liberałów, narodowców, po socjaldemokratów (także tych rzekomo „nonkonformistycznych” – walczących z „dyktatem neoliberalizmu”), którego uczestnicy atakują tylko to, co niepoprawne politycznie i atakowanie czego nie grozi im przykrymi konsekwencjami.
2) nie – celem tego wpisu nie jest „przerzucanie się trupami”; każda niewinna śmierć jest czymś unikalnym i godnym pożałowania. Celem tego wpisu jest jedynie wskazanie na hipokryzję/zmanipulowanie/konformizm sił systemowych, które paplają wszystko co im się podyktuje z telewizora/niezależnej.pl/KrytPola/Nowego Obywatela/Tygodnika Powszechnego//PCh24 etc.
3) nie – celem tego wpisu nie jest granie na egzaltacji moralnej. Uważam, że moralność (niekoniecznie chrześcijańska) jest integralną i niezbywalną składową polityki, ale też jestem świadom że w niewielkim (choć niezerowym) stopniu jest w polityce czynnikiem sprawczym. Ofiary cywilne są zmienną mogącą wpływać na morale stron (choć nie zawsze tak jest), toteż ich znaczenie dla rozstrzygnięcia, a zatem i znaczenia, poszczególnych konfliktów jest jedynie pośrednie i warunkowe. Nie chodzi mi więc o zastępowanie trzeźwej oceny politycznej moralną demagogią – chodzi mi o napiętnowanie takiej demagogii u wymienionych wyżej sił prosystemowych.
Ronald Lasecki
Zobacz też podsumowanie pierwszego miesiąca wojny na Ukrainie tegoż samego autora:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy