polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

czwartek, 31 marca 2022

Łukasz M. Jastrzębski: Mgliste perspektywy pokoju

W Stambule zakończyły się negocjacje ukraińsko-rosyjskie.  Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przed wtorkowymi
rozmowami wyraził nadzieję, że negocjacje "będą owocne
dla Ukrainy i Rosji". - Wzywam do jak najszybszego
zawieszenia broni i zatrzymania tej tragedii - powiedział.
 
 Dawid Arachmia, przewodniczący frakcji prezydenckiej partii Sługa Narodu w ukraińskim parlamencie, a także przewodniczący ukraińskiej delegacji, która bierze udział w rozmowach z Rosjanami w Stambule oświadczył, że w toku negocjacji przygotowano wystarczająco dużo materiałów, by rozpocząć przygotowania do zorganizowania spotkania prezydentów Rosji i Ukrainy. To informacja znacząca.

Pojawiły się pierwsze komunikaty radiowe po rozmowach w Stambule. Są to propozycje ukraińskie, które nie wywołały sprzeciwu strony rosyjskiej. To informacje medialne więc trzeba na to brać poprawkę.
1) Rosja zdecydowała się „ograniczyć działalność wojskową w kierunku Kijowa i Czernichowa” w celu „zwiększenia wzajemnego zaufania do przyszłych negocjacji w sprawie porozumienia i podpisania porozumienia pokojowego z Ukrainą”.
2) Ukraina podobno jest gotowa przyjąć status neutralnego i nieatomowego kraju, ale z gwarancjami bezpieczeństwa wielkich mocarstw i państw europejskich – stałych członków Rady Bezpieczeństwa oraz Turcji, Izraela, Niemiec, Kanady oraz Polski.


3) Rosja nie sprzeciwia się stanowczo natomiast wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej. Chce być informowana w tym temacie.
4) Status Krymu ma być negocjowany przez kolejne 15 lat. Status republiki Donbasu ma być negocjowany w trakcie spotkania na szczycie. Więc zapewne autonomia.
Brakuje informacji o akcji denazyfikacji i sprawie języka rosyjskiego jako urzędowego…
Gdyby to był nawet tylko szkielet przyszłego pokoju znaczyłoby to że zarówno Ukraina jak i Rosja przegrały. Oczywiście przegrałaby suwerenna Polska. Byłaby to z kolei połowiczna wygrana Zachodu.

W konsekwencji Ukraina stałaby się uboższą częścią świata atlantyckiego. Coś w rodzaju przedNATO, uboższego krewnego Atlantystów. Rosja pokazałaby że nie jest tak silna na jaką się kreowała. Świat Zachodni (USA, NATO i UE) zdobyłyby połowiczne cele. Wzrosło by znaczenie Izraela.

Polska zaś znalazłaby się w jeszcze silniejszym uścisku sił globalistycznych – międzynarodowych struktur natowsko-unijnych. Stacjonowałoby u nas jeszcze więcej wojsk NATO-wskich, głównie amerykańskich. Zapewne wolność słowa by się jeszcze skurczyła. Stronnictwa jawnie kwestionujące atlantyzm nie miałyby racji bytu. Umocni się na scenie politycznej stryropian – zarówno ten liberalno-europejski jak i ten oszołomsko-nabożny. Społeczeństwo (bo nie naród) nakarmione medialną sieczką byłoby jeszcze bardziej podatne na propagandę. Będzie drożej i mniej bezpiecznie.

Wtedy jakakolwiek alternatywa polityczna – nawet na marginesie sceny politycznej – oddaliłaby się na wiele lat.

Łukasz Marcin Jastrzębski

Myśl Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy