Szwedzki wolontariusz Jesper Soder opisał rosyjski atak rakietowy jako „Piekło – ogień, krzyki, panika. I wiele bomb i pocisków”, twierdząc, że szybko wyprowadził zachodnich ochotników, w tym Skandynawów, Brytyjczyków i Amerykanów z Ukrainy przez granicę polską. „Wiedzieli dokładnie, w co uderzyć. Wiedzieli dokładnie, gdzie jest nasz skład broni. Wiedzieli dokładnie, gdzie jest budynek administracji. Trafiają w cel wszystkimi swoimi pociskami ”.
Weteran armii amerykańskiej, który również przeżył rosyjski atak rakietowy na Jaworowo a następnie opuścił kraj, powiedział: „Przeżyłem, ponieważ pociski uderzyły w betonowe konstrukcje a nie w namioty”, dodając, że ponad dwie trzecie ochotników z Zachodu zdecydowało się natychmiast wyjechać. Na temat kalibru zachodnich ochotników powiedział: „Niektórzy byli żołnierzami zawodowymi i nadal są kompetentni. Inni to pijacy, ludzie z bardziej marginalnym doświadczeniem wojskowym i ludzie, którzy naprawdę nie powinni byli przyjeżdżać. Inni ocaleni poinformowali potencjalnych przyszłych ochotników, że „sytuacja całkowicie zmieniła się w piekło”, zauważając: „Śmiało i dołączcie do legionu, za wszelką cenę, ale bądźcie absolutnie świadomi tego, jak bardzo sytuacja się pogorszy i że Rosjanie mają samoloty bojowe, a wy nie będziecie mieli prawie nic. Zaakceptuj możliwość śmierci. Ci z nas, którzy odeszli, w tym operatorzy SF (siły specjalne) z różnych krajów, po prostu minimalizują ryzyko. Nikt nie chce zginąć w nierównej walce, a po dzisiejszym ostrym pieprzeniu przez wielkie rakiety samosterujące – tak, chcę, żeby ludzie zastanowili się dwa razy, zanim wywrócą swoje życie do góry nogami, by zostać ochotnikiem. Odnośnie stanu sił ukraińskich powiedział: „Wysyłają na front niedoświadczonych chłopców z niewielką ilością amunicji i AK i są zabijani… Chłopcy, którzy są tam teraz, wszyscy pojadą do Kijowa i wielu zginie".
Rosyjskie Ministerstwo Obrony ostrzegło, że „zachodni najemnicy” na Ukrainie nie będą traktowani jak jeńcy wojenni i zdecydowanie odradza włączanie się do konfliktu. Najbardziej godną uwagi śmiercią zachodniego najemnika była śmierć weterana wojny NATO w Afganistanie z 22 Pułku Królewskiej Piechoty Kanadyjskiej, snajpera znanego po arabsku jako Wali – lub „strażnika”, który podobno zmarł kilka dni od wjazdu na Ukrainę. Po odbyciu służby w latach 2009-2011, a następnie jako wolontariusz w kurdyjskich milicjach do walki z terrorystyczną grupą Państwa Islamskiego "Il Guardiano" zdobył tytuł najbardziej śmiercionośnego snajpera NATO, a niektóre raporty wskazują, że dokonał rekordu 40 zabójstw w ciągu jednego dnia”. Okoliczności jego śmierci pozostają nieznane. Przypadek „ Guardiana ” odzwierciedla szersze zjawisko – mianowicie, że podczas gdy zachodni personel ma duże doświadczenie w działaniach w konfliktach o niskiej intensywności w Iraku i Afganistanie z ograniczoną siłą ognia oprócz broni palnej, to sytuacja na Ukrainie reprezentuje zupełnie inny rodzaj wojny, do której nawet weterani z dużym doświadczeniem w wojnach przeciwpartyzanckich nie są przygotowani.
(Ciekawe co tam w "legionie" komendanta Słomki?...)
Źródło oryginalne https://militarywatchmagazine.com/article/western-combatants-flee-ukraine-after-russian-strike-kills-dozens-a-different-kind-of-war-to-iraq-or-afghanistan
Wybór, redakcja i korekta tłumaczenia automatycznego SpiritoLibero
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy