Żyjemy we wspólnocie. Z tego wypływają wzajemne zobowiązania. Jednocześnie obowiązki muszą być kontrolowane przez wolności jednostki, ponieważ rezygnacja z nich jest prawie niemożliwa. Prawo podąża za Tobą aż do granic państwa. Społeczeństwa cywilizowane starają się znaleźć właściwą równowagę między obowiązkami komunalnymi a wolnościami indywidualnymi. Ludzie mają tendencję do skłaniania się ku społeczeństwom, które są stosunkowo nastawione na wolność jednostki. Przemawiają za tym przepływy migracyjne. Empirycznie takie społeczeństwa są również najlepiej prosperujące. Indywidualne wolności i dobrobyt idą w parze.
Niestety nie
ma formuły, która określałaby idealną równowagę między obowiązkami komunalnymi
a wolnościami indywidualnymi. Dodatkową komplikacją jest to, że okoliczności
zmieniają przypadki. Na przykład w czasie wojny wolności jednostki są
ograniczane. Szerzenie niepokoju i przygnębienia stało się przestępstwem w
Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej. Wydaje się, że ten rodzaj prawa
bardziej pasuje do Oceanii pod rządami Wielkiego Brata. Jednak wydaje mi się,
że po pewnym czasie można twierdzić, że mogło to zniechęcić tych z V kolumny do robienia psot. Czy to ma jakiś sens? Być może
trochę tak.
Po pierwsze
Istnienie sensu jest tym czymś do czymnnikiem do przekroczenia przeszkody. Po
drugie, jak tymczasowe i dobrze określone są okoliczności powodujące
ograniczenie lub utratę wolności. Wolności utracone w ściśle określonym i
tymczasowym układzie okoliczności mają wyraźnie inną jakość niż w przypadku,
gdy są dostępne.
Podobnie jak w czasie wojny, pandemie mogą usprawiedliwiać ograniczanie wolności. Obowiązują te same testy. Muszą mieć sens. Muszą dotyczyć ściśle określonego i tymczasowego zestawu okoliczności. Poniżej znajduje się niewyczerpująca lista wolności utraconych w Australii, ale także, w takim czy innym stopniu, w większości krajów podczas obecnej pandemii. Niektóre przytoczę:
♦ Swoboda
podróżowania na duże odległości
♦ Swoboda
pokonywania krótkich dystansów poza określonymi celami
♦ Swoboda
siedzenia i odpoczynku w miejscu publicznym podczas ćwiczeń na zewnątrz
♦ Swoboda
korzystania z zajęć rekreacyjnych na świeżym powietrzu (np. golf, wędkarstwo,
sport)
♦ Swoboda
łączenia się z przyjaciółmi
♦ Swoboda przebywania z rodziną poza własnym gospodarstwem domowym
♦ Swoboda
odwiedzania krewnych w domach opieki
♦ Swoboda
zgromadzeń
♦ Wolność
zachęcania ludzi do gromadzenia się
♦ Swoboda
pracy w określonych zawodach
♦ Swoboda
prowadzenia określonych firm
♦ Swoboda
poruszania się bez masek
♦ Swoboda
uczęszczania do szkoły
♦ Swoboda
poddania się planowej operacji
♦ Swoboda
odmowy inwazyjnego zabiegu medycznego (szczepienia)
Ważne jest,
aby zrozumieć, że wszystkie powyższe utraty wolności dotyczą zdrowych, niezakażonych
osób i dzieci. Prosze zwrócić uwagę na
szczegóły. Kilka przykładów: Starzy ludzie skazani na śmierć w samotności.
Rodziny dysfunkcyjne zamknięte 24/7. Zachęcanie do donoszenia na sąsiadów.
Policyjni bandyci wymuszający postępowanie wg bezsensownych zasad. Dyskryminujące i dzielące restrykcje
oraz publiczne oczernianie nieszczepionych. Dzieci – wkrótce (przerażające!) w
wieku zaledwie sześciu miesięcy – wykorzystywane, podobnie jak świnki morskie
lub małpy laboratoryjne, przez Big Pharma do zwiększania zysków.
Utrata
wolności w całym społeczeństwie podczas pandemii, w szczególności blokady;
zakuwanie zdrowych ludzi w kajdany nie ma sobie równych w historii ludzkości.
Do tej pory tak spętano tylko zarażonych, roznoszących choroby ludzi,
niewolników i przestępców. Dwa pytania. Jaki jest tego jest sens? Jaki jest
tego cel?
Blokady nie
mają sensu, ponieważ nie działają w celu powstrzymania śmierci i są
powodem niewypowiedzianego cierpienia.
Jak dotąd nie opisano cierpień. Jednak były ogromne i trwają nadal. A po dwóch
latach wciąż nie widać końca
Maski, jakie
noszą prawie wszyscy, są prawie bezużyteczne w ograniczaniu rozprzestrzeniania
się wirusa. Kolidują z mimiką, która jest tak ważną częścią komunikacji międzyludzkiej
i istotną częścią dla nauczycieli i dzieci w szkole. Paszporty szczepionek mają
charakter karny i dzielący, i nie mają wielkiego wpływu na zapobieganie
zarażeniu.
A ponad dwa
lata później nadal nie ma pewności, kiedy zostanie przywrócona normalność. Co
za kompletnie niezrównany chaos.
Myślisz, że
są dwie strony medalu? Nie ma. Powiem ci dlaczego.
Trzech naukowców z John Hopkins Institute for Applied
Economics, Global Health i the Study of Business Enterprise opublikowało w styczniu metaanalizę wpływu blokad
na śmiertelność COVID-19. Być
może widziałeś o tym relację; niemniej jednak warto powtórzyć wyciągnięte
podsumowanie jej konkluzji:
Ale już dawno
o tym wiedzieliśmy, prawda? Zgony w lekko podchodzącej do pandemii Szwecji
nigdy nie eksplodowały, jak przepowiadały modele lub handlarze zagłady na
lewicy. Pod koniec stycznia Worldometer podaje, że śmiertelność w Szwecji jest
niższa niż w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii. Jest wyższa
niż w niektórych krajach, ale niższa niż w większości. Podobnie, w delikatnej
Florydzie, Południowej Karolinie i Teksasie śmiertelność była niższa niż w
Nowym Jorku i wielu innych amerykańskich stanach.
Następnie do
tych wyobcowanych masek na twarz. Chociaż ich skuteczność w ograniczaniu
rozprzestrzeniania się wirusa przenoszonego drogą powietrzną jest dyskusyjna;
nic dziwnego, że działają, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się kropel z ust i
nosa w powietrzu. O co mi w takim razie chodzi? Oto rządy wydały na wlkę z
wirusem miliardy dolarów. Promowali i nakazywali nosić maski. Dlaczego w takim razie maski N95
nie zostały udostępnione za darmo i powszechnie? W związku z tym, skoro
maskowanie jest tak ważne, dlaczego brudne, wielokrotnie noszone, cienkie maski
z materiału zostały uznane za dopuszczalne prawnie? Nie kupuję tego.
Znacznie
lepszą polityką byłoby bezpłatne udostępnienie masek N95 osobom, które chcą je
nosić. Zamiast 100 procent ludzi noszących gorsze maski, prawdopodobnie około
60 do 70 procent ludzi (ostrożna większość) wybrałoby noszenie bardziej
skutecznych masek w zatłoczonych miejscach. Podsumowując, zwiększona ochrona
przed transmisją przy jednoczesnym zachowaniu wolności. Wygrana-wygrana. Ale
wtedy rządzący musiełiby zrezygnować ze swoich instrumentow władzy, na rzecz
zaufania do ludzi.
I krotko na
temat paszportów szczepień. Nieszczelne szczepionki i równe miana wirusa wśród
zaszczepionych i nieszczepionych. Nagłe infekcje wśród silnie zaszczepionych
populacji. Zero uzasadnienia dla mandatów na szczepionki, z wyjątkiem,
ponownie, służenia autorytarnym instynktom rządów.
Podsumowuje
to monumentalna i potworna porażka porządku publicznego. Dlaczego to się stało?
Sam oceń dlaczego. Ja obwiniam przede wszystkim media. Ogólnie rzecz biorąc, ci
z mediów głównego nurtu to histerycy.
Codziennie
czytam The Australian . Histeryków tam nie brakuje. Wyobraź sobie, że czerpiesz
wiadomości tylko z ABC lub czytasz i wierzysz The Guardian ? Efekt: kierowanie obowiązkiem jedności politycznej. Nie ma sprzeciwu wśród
głównych partii politycznych w walce z wirusem, ponieważ nie ma już walki z tak
zwanymi „zmianami klimatu”. W takich okolicznościach kwitnie despotyzm.
Peter Smith
(tlumaczenie i interpletacja - bumerangmedia (kb)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy