Fot/Graf. Pixabay |
Zdaniem ekspertów w Polsce za pomocą systemu Pegasus na pewno były inwigilowane 3 osoby - senator Krzysztof Brejza, prokurator Ewa Wrzosek oraz adwokat Roman Giertych, przy czym inwigilacja wobec senatora Brejzy miała charakter bardzo agresywny. Specjaliści z Kanady potwierdzili, że aktywność operatora Pegasusa w Polsce - pod nazwą Orzeł Biały - odnotowano po raz pierwszy w listopadzie 2017 r., miesiąc po zakupie tego programu przez Polskę. Eksperci wskazywali, że możliwe jest zdobycie informacji o tym, jakie dane zostały ściągnięte z zainfekowanych telefonów.
Przewodniczący komisji senator Marcin Bosacki pytał ekspertów, jak to się stało, że grupa badawcza zajęła się wykorzystywaniem programu Pegasus w Polsce. Starszy pracownik naukowy laboratorium Badawczego Citizen Lab John Scott-Railton poinformował, że ich praca nad Pegasusem w Citizen Lab rozpoczęła się w 2016 r. i od tego czasu przeprowadzono tam dziesiątki śledztw dotyczących wykorzystania tego oprogramowania. Zauważył, że w raporcie Citizen Lab z 2018 r. znalazła się informacja o bardzo aktywnym użytkowniku Pegasusa w Polsce. Dodał, że jedną z osób, wobec której miał być używany Pegasus, była prokurator Ewa Wrzosek. „Ta uwaga była dla nas bardzo ważna, ponieważ do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do tego, że takie przypadki zdarzają się w dyktaturach. Ale zastanowiliśmy się, dlaczego w Polsce dzieje się coś takiego, kiedy celem takiego oprogramowani szpiegującego jest prokurator. Od tego rozpoczęło się postępowanie przez nas prowadzone dotyczące użycia Pegasusa w Polsce” - mówił Scott-Railton. Dodał, że sprawa użycia tego systemu w Polsce ma unikalny charakter ze względu na intensywność ataków.
Jak powiedział John Scott-Railton „dzisiaj po raz pierwszy możemy potwierdzić, że posiadamy dowody kryminalistyczne potwierdzające, że dane zostały ukradzione z urządzenia senatora Brejzy”. „Widzieliśmy dowody dotyczące dużej ilości danych związane z bardzo ważnymi chwilami w życiu politycznym” - mówił ekspert. „Cały czas prowadzimy analizy, nie możemy jeszcze powiedzieć jakie to były ilości danych. Ale jesteśmy przekonani, że mamy rację i że senator był w sposób bardzo szeroki monitorowany” - dodał.
Senator Sławomir Rybicki pytał o istotę działania Pegasusa. Bill Marczak poinformował, że to urządzenie szpiegowskie, które „wdziera się do telefonu i potrafi obrócić wszelkie informacje przeciwko właścicielowi telefonu, może działać jak pluskwa – można zdalnie włączać w telefonie kamerę i podsłuch, może ono zdobyć wszelkie dane uwierzytelniające do różnych kont on-line – to inwazyjne narzędzie szpiegowskie” - podkreślił.
Senator Magdalena Kochan pytała, czy Polska różni się w użyciu tej broni cybernetycznej od innych państw. John Scott-Railton odpowiedział, że w Polsce bardzo intensywnie w 2019 r. wykorzystywano system w odniesieniu do kilku osób. To, co zaniepokoiło eksperta, to fakt, że w Polsce jak powiedział po ujawnieniu tych faktów „trudno uchwycić oficjalne stanowisko rządu”. Według ekspertów za pomocą Pegasusa można jednocześnie śledzić 10 – 12 osób.
Senator Jacek Bury pytał o to, ile krajów demokratycznych korzysta z Pegasusa i czy w tych krajach są procedury nadzoru jego używania. Jak mówił John Scott-Railton „mamy wiedzę o innych przypadkach, gdzie Pegasus jest używany przez różnego rodzaju siły specjalne, czy siły bezpieczeństwa w różnych demokratycznych krajach" - odpowiedział. Dodał, że w informacjach publicznych nie zostały znalezione takie sytuacje, które powodowałyby niepokój. „Jedną rzecz zauważyliśmy, że tego typu oprogramowanie szpiegujące jest używane w sposób, który jest ukryty, w tajemnicy” - podkreślił ekspert.
Senator Jacek Bury dopytywał, czy w krajach demokratycznych, które zgodnie z licencją używają Pegasusa, przestrzegane są procedury jego użycia. „My często nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy te procedury są wypełniane” – odpowiedział John Scott-Railton. Na pytanie, czy są dowody na to, że użycie tego systemu wobec senatora Krzysztofa Brejzy wiązało się na przykład z uruchamianiem kamery lub mikrofonu, które w danym momencie nie były aktywne, przyznał, że specjaliści cały czas analizują szczegóły każdego przypadku i w tej chwili nie mogą więcej informacji przedstawić publicznie.
Senator Sławomir Rybicki pytał, czy w jakimś państwie prowadzono i zakończono oficjalne śledztwo ws. podsłuchu systemem Pegasus. John Scott-Railton poinformował, że śledztwo o nadużywanie Pegasusa toczyło się w Meksyku, gdzie na początku władza kwestionowała ustalenia Citizen Lab, ale potem podjęto w tej sprawie śledztwo urzędowe.
Senatorowie pytali o szczegóły ataków – jakie informacje były przedmiotem ataku, jakich manipulacji się dopuszczano, pytali, czy można zhakować informacje znajdujące się w tzw. chmurze, czy można spenetrować zawartość laptopów, czy można zdobyć dostęp do kont bankowych.
Komisja miała wysłuchać także prof. Jerzego Kosińskiego z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni – dyrektora Morskiego Centrum Cyberbezpieczeństwa. Jednak jak poinformował przewodniczący Komisji, senator Marcin Bosacki „dwie godziny przed rozpoczęciem posiedzenia ekspert został przekonany, żeby nie składać wyjaśnień”.
Kolejne wysłuchania przed Komisją Nadzwyczajną odbędą się we wtorek, 18 stycznia br. Przed Komisją będą składać wyjaśnienia kolejno: senator Krzysztof Kwiatkowski, który w latach 2013-2019 pełnił funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli, doradca w Departamencie Administracji Publicznej Najwyższej Izby Kontroli Marek Bieńkowski, a także obecny prezes NIK Marian Banaś.
W skład Komisji Nadzwyczajnej pod przewodnictwem senatora Marcina Bosackiego wchodzą senatorowie Jacek Bury, Gabriela Morawska-Stanecka, Michał Kamiński, Magdalena Kochan, Sławomir Rybicki i Wadim Tyszkiewicz. Komisja została powołana 12 stycznia br., podczas 35. posiedzenia Senatu.
Centrum Informacyjne Senatu
Dział Prasowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy