Fot. RIA Novosti , CC BY |
(Australia Zachodnia, wyobraźmy sobie, już ogłosiła swoją niezależną suwerenność, a Tasmania i Queensland nie są daleko w tyle.) Podczas gdy ambasador USA ma wcześniejsze ostrzeżenie o posunięciu premierów, australijski premier nie. W ciągu kilku tygodni premier zostaje zmuszony do rezygnacji, a australijska flaga po raz ostatni zostaje opuszczona z masztu w Canberze.
Nie jest to dokładnie to, co wydarzyło się w Związku Radzieckim w wyniku porozumień w Biełowieży , podpisanych przez przywódców trzech republik sowieckich w państwowej daczy na Białorusi 8 grudnia 1991 r., ale wystarczająco blisko.
Minęło 30 lat od rozpadu Związku Radzieckiego w wyniku spartaczonych wysiłków reformatorskich radzieckiego przywódcy Michaiła Gorbaczowa, wybranego na sekretarza generalnego sowieckiej partii komunistycznej w 1985 roku.
Kryzys sowiecki 1991 r.
Związek Radziecki, utworzony przez rewolucję bolszewicką w 1917 r., składał się z 16 republik składowych, nazwanych od ich większościowej narodowości (rosyjska, ukraińska, gruzińska itd.).
Pomimo kilku znanych epizodów represji, takich jak deportacja Czeczenów z Kaukazu podczas II wojny światowej, dyskryminacja etniczna była generalnie unikana.
Mimo całej osławionej centralizacji systemu sowieckiego – kierowanego z Moskwy przez Politbiuro jedynej partii politycznej kraju, Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, z oddziałami roboczymi w republikach – Moskwa w praktyce przekazała znaczne uprawnienia swoim mianowanym przywódcom republikańskim . Moskwa miała oczywiście możliwość strzelania, ale od lat 70. było to używane oszczędnie.
Kryzys sowiecki z 1991 r. został wywołany nie przez pandemię, ale przez „odgórną rewolucję” Gorbaczowa, która obiecywał demokratyczną otwartość (głasnost) i restrukturyzację gospodarczą (pierestrojka), aby pobudzić inicjatywę i uelastycznić odgórny system.
Niestety, Gorbaczow pozostawił gospodarkę jako ostatni priorytet i zaczął od demokratyzacji, która wywołała fale krytyki, podkopała autorytet i zaufanie. Sprawy szybko posypaly się w kierunku chaosu.
W połowie 1991 r., kiedy klej partii komunistycznej zaczął nie działać, większość przywódców republikańskich przestała słuchać Moskwy i zmieniła swój tytuł z pierwszego sekretarza partii na prezydenta republiki.
Państwa bałtyckie i Armenia już domagały się suwerenności, kiedy trzej prezydenci Rosji, Ukrainy i Białorusi spotkali się w Puszczy Białowieskiej (Gorbaczow nie był zaproszony) i zagłosowali za niepodległością i zakończeniem Unii. 25 grudnia Gorbaczow zrezygnował z prezydentury, a nad Kremlem opadła sowiecka flaga.
Upadek „imperium”
Tylko trzy państwa bałtyckie, późne wcielenie do Związku Radzieckiego, nigdy w pełni nie zaakceptowane przez ludność, miały dobrze rozwinięte ruchy niepodległościowe, więc trzeba było pilnie nadrobić zaległości w nowych państwach-sukcesorach. Trzeba było podsycać ludowy nacjonalizm i pisać narodową historię, zwykle w kategoriach ucisku kolonialnego pod rządami sowieckimi (rosyjskimi).
Zachodni historycy, którzy wcześniej nie nazywali Związku Radzieckiego „imperium”, pospiesznie skorygowali swoją terminologię: jeśli wielonarodowe państwo rozpadło się na segmenty narodowe, czym innym może być niż bunt kolonii przeciwko władzy imperialnej?
Termin ten nie był nawet całkowicie nieprecyzyjny: Rosja była największą i najludniejszą republiką, Moskwa była stolicą ZSRR, a Rosja jej linguą franca.
W niektórych okresach sowieckiej historii przepływ zasobów („wyzysk gospodarczy”) odbywał się głównie z peryferii do centrum, choć w ostatnim okresie częściej odwrotnie.
Jeśli jednak Związek Radziecki był imperium, to było to dziwne. Pomijając antyimperialną ideologię jej rewolucyjnych założycieli, było faktem, że obawiając się nadmiernej rosyjskiej dominacji, dali Republice Rosyjskiej mniej uprawnień i prerogatyw niż innym republikom i generalnie zniechęcali do rosyjskiego nacjonalizmu.
Republika Rosyjska
Dopóki sowiecki polityk Borys Jelcyn nie wpadł w konflikt z Gorbaczowem i zbudował bazę w partii moskiewskiej, republika rosyjska nigdy nie odgrywała znaczącej roli w sowieckiej naczelnej polityce.
Ale kiedy Jelcyn został wybrany na prezydenta Republiki Rosyjskiej, Moskwa stała się domem dla dwóch prezydentów, czyli o jeden za dużo. Gorbaczow przegrał konkurs, a upadek Związku Radzieckiego był prawie niezamierzonym produktem ubocznym.
Wymarsz republik ze Związku Radzieckiego nie był wynikiem niepokojów społecznych (bałtyckie są czymś szczególnym), ale decyzji podjętych przez przywódców republik (sowieckich) z Jelcynem, prezydentem domniemanego „imperium” na czele.
Szok i zmartwienie
Gdyby mój wyimaginowany scenariusz miał kiedykolwiek miejsce w Australii, Australijczycy popadliby w stan szoku, zaskoczenia i zamieszania. Tak właśnie stało się z obywatelami sowieckimi, którzy do 1991 r. zakładali, że ZSRR jest, na dobre lub na złe, niezmiennym faktem życia.
Szok był kluczowym stanem Rosji lat 90., któremu towarzyszyło rozczarowanie utratą statusu supermocarstwa i światowego szacunku. Jak powiedział Władimir Putin, każdy, kto nie żałował odejścia Związku Radzieckiego, „nie miał serca” (chociaż dodał, że ci, którzy starali się go wskrzesić, „nie mieli mózgu”) i oczywiście przez lata sondaże rosyjskie potwierdzały to.
Związek Radziecki, jego służby wojskowe i bezpieczeństwa nienaruszone do końca, wydawał się odporny na zmiany, do znudzenia solidny. I dając ostatnie słowo Putinowi: „Kto mógł sobie wyobrazić, że po prostu się zawali?”
Profesor historii w Instytucie Nauk Humanistycznych i Społecznych Australijskiego Uniwersytetu Katolickiego
Książka Sheili Fitzpatrick "The Shortest History of the Soviet Union" zostanie opublikowana przez Black, Inc w marcu 2022.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy