Marks. Fot. Obraz diema z Pixabay |
Już w XVIII wieku brytyjscy teoretycy rodzącego się kapitalizmu skupieni wokół ochrzczonego Żyda Davida Ricardo kwestionowali stabilność tego systemu. To, co początkowo jest bardzo opłacalne, z czasem staje się powszechne i nie będzie już tak wzbogacać właściciela. Konsumpcja nie może wiecznie uzasadniać masowej produkcji. Socjaliści z kręgu Karola Marksa [1] przewidzieli później nieuchronny koniec systemu kapitalistycznego.
Ten system powinien był umrzeć w 1929 roku, ale – ku ogólnemu zaskoczeniu – przetrwał. Dziś zbliżamy się do podobnego punktu: to nie produkcja daje dochód, lecz tylko działalność finansowa. Widzimy, że na całym Zachodzie poziom życia większości ludzi spada, a bogactwo garstki osób gwałtownie rośnie. System znowu zmierza ku katastrofie, po której nigdy więcej się nie podniesie. Czy jednak nadludzie kapitalizmu zdołają zachować swoje aktywa, czy też może nastąpi chaotyczna redystrybucja ich bogactw po konfrontacji na szeroką skalę?
KRYZYS 1929 ROKU I PRZETRWANIE KAPITALIZMU
Gdy kryzys w 1929 roku uderzył w Stany Zjednoczone, cała zachodnia elita była przekonana, że zdechła już kura znosząca złote jajka, i że konieczne jest natychmiastowe wynalezienie nowego systemu, bo w przeciwnym razie ludzkość wymrze z głodu. Dla zrozumienia przerażenia, jakie ogarnęło Zachód, szczególnie pouczająca jest lektura ówczesnej prasy amerykańskiej i europejskiej. Ogromne fortuny zniknęły w ciągu jednego dnia. Miliony robotników pozostały bez pracy i doświadczyły nie tylko cierpienia, ale też często głodu. Narody się zbuntowały. Policja strzelała ostrą amunicją w rozwścieczone tłumy. Nikt już nie myślał, że liberalny kapitalizm można naprawić i odrodzić. Zostały zaproponowane dwa nowe modele: włoski socjalizm faszystowski Mussoliniego i sowiecki socjalizm komunistyczny Stalina.
Wbrew wyobrażeniu, które narzucono nam sto lat później, w owym czasie wszyscy już wiedzieli o wadach tych ideologii, ale najważniejszym życiowym problemem było wówczas to, jaki system najlepiej wyżywi całą populację. Nie było już ani lewicy, ani prawicy, tylko ogólne „sauve-qui-peut” – „ratuj się, kto może”. Benito Mussolini, który przed I wojną światową był redaktorem głównej włoskiej gazety socjalistycznej [„Avanti” – „Naprzód”], a w czasie wojny agentem brytyjskiego MI5, stał się przywódcą socjalizmu faszystowskiego – „faszyzmu”, który był wówczas postrzegany jako ideologia, która może dać chleb robotnikom. Józef Stalin, który w czasie rewolucji w Rosji był czołowym bolszewikiem, zlikwidował potem prawie wszystkich delegatów do władz swojej partii i zmienił ją, aby zbudować ZSRR, który był wówczas postrzegany jako szczyt nowoczesności.
Ci przywódcy nie byli jednak w stanie wdrożyć swoich modeli w życie – ostatecznie bowiem, to wojskowi zajmowali zawsze miejsca ekonomistów. Ostatnie słowo zawsze należało do armii. Rozpoczęła się II wojna światowa, zakończona zwycięstwem ZSRR i Anglosasów, oraz upadkiem narodowych i faszystowskich socjalistów. Tak się złożyło, że tylko Stany Zjednoczone nie zostały zdewastowane przez wojnę, i że prezydent Franklin D. Roosevelt zreorganizował sektor bankowy i dał kapitalizmowi drugą szansę. Obawiając się, że narody przejdą na stronę ZSRR, Stany Zjednoczone odbudowały Europę bez nadmiernego eksploatowania i ucisku pracowników najemnych.
KRYZYS PO ROZPADZIE ZSRR
Gdy jednak Związek Radziecki zniknął pod koniec 1991 roku, pozbawiony konkurenta socjalizm liberalny – „zachodni kapitalizm”, powrócił do swoich starych metod. W ciągu kilku lat te same przyczyny spowodowały znane już konsekwencje: produkcja w USA zaczęła się zmniejszać, a miejsca pracy zostały przeniesione do Chin. Zaczął się stopniowy upadek klasy średniej. Właściciele kapitału w USA poczuli się zagrożeni i rozpoczęli eksperymenty dla uratowania swego kraju i utrzymania systemu.
Pierwszym z tych eksperymentów było przekształcenie gospodarki USA w eksportera broni i wykorzystanie amerykańskich sił zbrojnych do kontrolowania źródeł surowców i energii w niezglobalizowanej części świata. To właśnie ten projekt, czyli próba dostosowania kraju do wymogów „kapitalizmu finansowego” (jeśli ten oksymoron ma w ogóle sens) zgodnie z doktryną Rumsfelda-Cebrowskiego [2], skłoniła amerykańskie „Deep State” do zorganizowania ataków terrorystycznych z 11 września 2001 r. i do rozpętania niekończącej się wojny na rozszerzonym Bliskim Wschodzie. Ten epizod dał socjalizmowi liberalnemu 20 lat wytchnienia, ale jego wewnętrzne konsekwencje w USA były katastrofalne dla kapitalistycznej klasy średniej.
Druga próba ratowania systemu polegała na ograniczaniu wymiany międzynarodowej i wymuszaniu powrotu miejsc pracy i produkcji do Ameryki, co robił Donald Trump w czasie swej kadencji prezydenckiej. Ale Trump wypowiedział przy tym wojnę amerykańskim organizatorom 11 września i nie pozwolono mu na uratowanie kraju.
Zaproponowano też trzecią możliwość: zapomnienie o ludności krajów zachodnich i przeniesienie się kilku multimiliarderów do zrobotyzowanego państwa, skąd mogliby bez obaw kierować ruchami swoich inwestycji. Jest to projekt Neom, który saudyjski następca tronu książę Mohamed bin Salman zaczął realizować na pustyni Arabii Saudyjskiej z błogosławieństwem NATO. Po okresie intensyfikacji, prace utknęły tam w martwym punkcie.
Dawny zespół Donalda Rumsfelda, zmarłego niedawno sekretarza obrony w rządzie Jerzego W. Busha – zespół, w skład którego weszli lekarze Ryszard Hatchett [3] i Antoni Fauci [4], postanowił rozpocząć czwarty eksperyment związany z pandemią choroby Covid-19. Chodzi o kontynuowanie i upowszechnienie w krajach rozwiniętych tego, co już rozpoczęto w 2001 roku. Masowe zatrzymanie aktywności zdrowej populacji spowodowało to, że państwa powiększyły swoje zadłużenie. Intensywne wykorzystywanie pracy zdalnej otworzyło w tym drogę do migracji dziesiątków milionów miejsc pracy. „Przepustki sanitarne”, zwane „paszportami covidowymi” oznaczały zalegalizowanie narzuconej odgórnie nowej organizacji społeczeństw, opartej na powszechnej inwigilacji i kontroli populacji.
KLAUS SCHWAB I „WIELKI RESET”
W tym kontekście prezes Forum w Davos Niemiec Klaus Schwab opublikował książkę „Covid-19: The Great Reset” („Covid-19. Wielkie wyzerowanie”). Nie jest to program, lecz analiza sytuacji i prognoza możliwego rozwoju wydarzeń. Książka ta została napisana dla członków tego Forum i jej lektura pozwala dostrzec żałosny poziom intelektualny tych ludzi. Tekst jest ciągiem stereotypów, okraszonych mieszanką cytatów wielkich autorów i katastroficznych liczb biomatematyka Neila Fergusona, guru londyńskiego Imperial College [5].
W latach 70. i 80. Klaus Schwab był jednym z dyrektorów firmy Escher-Wyss (wchłoniętej przez Sulzer AG), która odegrała ważną rolę w południowoafrykańskim programie badań jądrowych, realizowanym z naruszeniem rezolucji 418 Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jest to więc człowiek niemoralny, który niczego się nie boi. Stworzył on potem krąg liderów biznesu, który ostatecznie został nazwany Światowym Forum Ekonomicznym. Ta zmiana nazwy została dokonana dzięki pomocy Centrum na rzecz Międzynarodowej Przedsiębiorczości Prywatnej – Center for International Private Enterprise (CIPE), czyli jednostki biznesowej Narodowego Funduszu Wspierania Demokracji – National Endowment for Democracy (NED/CIA). Dlatego Klaus Schwab został zarejestrowany w 2016 r. w Grupie Bilderberg (organ wpływów NATO) jako „międzynarodowy urzędnik”, którym oficjalnie nigdy nie był.
We wspomnianej wyżej książce Klaus Schwab przygotowuje swoich czytelników do wprowadzenia społeczeństwa orwellowskiego, a robi to, przewidując wszelkie możliwe hekatomby, aż do śmierci 40 % światowej populacji na skutek pandemii Covid-19. Jednakże, Schwab nie oferuje niczego konkretnego i nawet nie wydaje się wyróżniać żadnej opcji. Jedyne, co wynika z jego książki, to to, że on i jego publika o niczym nie zdecydują, ale gotowi są zaakceptować wszystko dla zachowania swoich przywilejów.
WNIOSEK
Jest już jasne, że stoimy na progu przekraczających wszelkie granice przemian, które mogą dosłownie zmieść wszystkie zachodnie instytucje. Tego kataklizmu można było uniknąć w bardzo prosty sposób: wystarczyłaby zmiana proporcji dochodowości pracy najemnej i kapitału. Ale takie rozwiązanie raczej nie zostanie zastosowane, ponieważ byłoby równoznaczne z końcem superfortun.
Fakty mówią, że rywalizacja Zachodu i Wschodu jest tylko pozorna. Nie tylko dlatego, że Azjaci nie myślą w kategoriach konkurencji, ale przede wszystkim dlatego, że widzą, iż uczestniczą w agonii Zachodu. [6]
Dlatego Rosja i Chiny budują swój świat bez pośpiechu, bo już bez nadziei na scalenie Zachodu z tym światem. Uważają Zachód za rannego drapieżnika, z którym nie zamierzają już walczyć, lecz po prostu wolą go uspokoić, złagodzić jego ból i towarzyszyć mu aż do końca, bez zmuszania go do popełnienia samobójstwa.
[1] Zur Kritik der politischen Ökonomie, Karl Marx, Franz Duncker Verlag (1859).
[2] « La doctrine Rumsfeld/Cebrowski », par Thierry Meyssan, Réseau Voltaire, 25 mai 2021.
[3] « Le Covid-19 et l’Aube rouge », par Thierry Meyssan, Réseau Voltaire, 28 avril 2020.
[4] «Covid-19 : l’étau se resserre autour du docteur Anthony Fauci», Réseau Voltaire, 7 octobre 2021.
[5] « Covid-19 : Neil Ferguson, le Lyssenko libéral », par Thierry Meyssan, Réseau Voltaire, 18 avril 2020.
[6] “Upadek zachodniego wzorca”, Thierry Meyssan, Tłumaczenie Grzegorz Grabowski, Sieć Voltaire, 20 października 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy