Krótkie spotkanie Scotta Morrisona z Emmanuelem Macronem na szczycie G20 w Rzymie. Bez przełomu. Fot. Twitter |
W nadzwyczajnym wywiadzie z australijskimi reporterami na G20 w Rzymie, Macron został zapytany, czy uważa, że Morrison okłamał go w związku z anulowaniem kontraktu na okręt podwodny we wrześniu. Odpowiedź francuskiego prezydenta była następująca:
Nie sądzę, wiem.
Ze swojej strony Morrison twierdzi, że nie kłamał (i poinformował Macrona w czerwcu o kontrakcie). Niemniej jednak komentarze pokazują, że stosunki dyplomatyczne są w poważnych tarapatach.
O czym to jest?
Komentarze Macrona wynikają z nagłego strategicznego zerwania Australii z Francją w ramach partnerstwa AUKUS . We wrześniu Australia ogłosiła ten nowy sojusz, co oznaczało zakończenie wielomiliardowej umowy o budowie łodzi podwodnych z Francją.
Ta nagła decyzja bardzo rozzłościła Francuzów, którzy porównali ją do „dźgnięcia w plecy”.
W rezultacie Francja odcięła komunikację dyplomatyczną. Ta sytuacja została wznowiona dopiero 28 października, po mroźnej rozmowie telefonicznej między Macronem i Morrisonem. Niedawno zakończone spotkanie G20 w Rzymie było ich pierwszym osobistym spotkaniem od czasu pojawienia się napięć.
Co wydarzyło się w Rzymie?
Gdy napięcie wciąż się utrzymywało , Morrison bez zapowiedzi zwrócił się do francuskiego prezydenta na szczycie w Rzymie, podczas gdy ten rozmawiał z innymi. Morrison położył rękę na ramieniu Macrona i podobno powiedział „dzień dobry”. Obrazy zostały następnie opublikowane przez biuro Morrisona jako dowód funkcjonalnej relacji między dwoma przywódcami.
Następnego dnia, wychodząc z konferencji prasowej, Macron odpowiadał na pytania australijskich dziennikarzy. Nieformalne komentarze Macrona podczas tak wysoce choreograficznego wydarzenia dyplomatycznego pokazują, jak starał się pokazać, że on i Morrison nie są kumplami na warunkach „g'day”.
Macron podjął również dalsze kroki, aby jego przesłanie nie zaginęło w tłumaczeniu:
Komentarze poczynił po angielsku. Prezydent Francji mówi po angielsku, ale zwykle używa francuskiego, języka republiki, którą reprezentuje. Posługiwanie się językiem angielskim było sposobem bezpośredniej rozmowy z Australijczykami, a nie podpieraniem się głosem tłumacza.
Rozmawiał z mediami obcego kraju – zwykle światowy przywódca nie kontaktuje się nieformalnie z mediami z innych krajów. Odbywa się to formalnie, na wspólnych konferencjach prasowych.
Nie używał „mowy dyplomatycznej”. Macron jest bardzo wykształconym, wytwornym politykiem, który wie, jak dobierać słowa i wysyłać subtelne wiadomości. Ta wiadomość była celowo dosadna.
Dlaczego to jest poważne?
Od wrześniowego zwrotu Francja odwołała swojego ambasadora z Canberry, aby „ ponownie ocenić ” swoje stosunki z Australią. We francuskim języku dyplomatycznym „ponowna ocena” to potężny eufemizm. Zamarły wszelkie formy współpracy (wojskowej, politycznej, edukacyjnej, kulturalnej).
Od stycznia 2022 r. Francja obejmie sześciomiesięczne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Czas nie mógł być gorszy dla Australii, która próbuje negocjować ważną umowę handlową z UE. Negocjacje zostały już wstrzymane na miesiąc w wyniku nieudanej umowy z okrętami podwodnymi. Konsekwencje gospodarcze są poważne dla Australii, która ma tu dużo większą stawkę niż Europa. UE jest trzecim co do wielkości rynkiem Australii, ale Australia jest dopiero 19. co do wielkości partnerem handlowym UE.
Rzeczywiście, Australia jest teraz dla Francji całkiem dobrym celem wysyłania sygnałów do wszystkich innych sojuszników, którzy mogą ulec pokusie działania wbrew francuskim interesom. Canberra może być traktowana przez Francję, jako niegrzeczne dziecko w sposób, w jaki nie mogą tego zrobić potężniejsi sojusznicy, tacy jak Stany Zjednoczone.
Co się teraz stanie?
Macron dał jasno do zrozumienia, że szanuje Australię, jej mieszkańców i wspólne z Francją wartości.
Ale jego komentarze pokazują również, że bardzo trudno będzie właściwie naprawić stosunki dwustronne, gdy obaj panowie są u władzy. Zasadniczo Macron mówi, że nie ufa obecnemu premierowi Australii.
To, co jest pilnie potrzebne, to wznowienie rozmów przez francuskich i australijskich dyplomatów i urzędników wysokiego szczebla, ponieważ stawką jest o wiele więcej niż okręty podwodne. potrzebne jest więc przygotowanie infrastruktury na poziomie roboczym, aby liderzy byli w stanie ponownie odpowiednio się zaangażować. Niestety może się to nie zdarzyć przez pewien czas.
Starszy wykładowca historii, Flinders University
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy