Reakcja na pandemię ujawniła, że podobnie jak średniowieczny Kościół, globalny establishment zdrowia jest obecnie wysoce zorganizowanym, dobrze finansowanym i niezwykle lukratywnym przedsięwzięciem, zmonopolizowanym przez niewielką elitę, której ciągła władza i bogactwo zależą od utrzymania monopolu na „prawdę naukową” - pisze Elisabeth Taylor w eseju w najnowszym australijskim, opiniotwórczym miesięczniku Quadrant.
Pandemia lat 2020-21 dała społeczeństwu bezprecedensowy wgląd w imponującą maszynerię, która tworzy globalny establishment zdrowia. Pewien poziom rozsądnej współpracy między organizacjami działającymi na rzecz zdrowia publicznego – w tym organizacjami stowarzyszonymi z ONZ, organizacjami pozarządowymi, Big Pharma, badaniami akademickimi i wydawnictwami, biurokracjami krajowymi, Big Tech i Big Media, organizacjami filantropijnymi i think-tankami – nigdy nie był sekretem. Ale reakcja na pandemię ujawniła wcześniej nie zauważalny poziom orkiestracji, który pozwala tym podmiotom na wspólne poruszanie się, nawet do tego stopnia, że wydają się czytać z tego samego przygotowanego scenariusza. Doznajemy czegoś w rodzaju brutalnego szoku, gdy dochodzimy teraz do wniosku, że stworzono ponadnarodowy aparat i wyglada na to, że ten aparat kieruje rządami poszczególnych państw.
Problem z
ukrywaniem informacji polega oczywiście na tym, że jest to zjawisko
niedemokratyczne. Kto może decydować, co jest „prawidłową” informacją i na
jakiej podstawie? Jak mamy zapewnić, by taka władza nie była nadużywana do
celów korupcyjnych? Zwykłe mechanizmy zaprojektowane w celu zapewnienia, że rząd pozostaje odpowiedzialny przed ludźmi, są niewystarczające, aby
ograniczyć uprawnienia globalnych oligarchów zdrowotnych, nawet gdybyśmy
wiedzieli, kim oni są. Wszelkiego rodzaju wolności demokratyczne są zawieszane,
aby sprostać „nadzwyczajnemu zagrożeniu zdrowia publicznego”, a każdy dzień
przynosi nowy przykład niesamowitej mocy globalnej machiny zdrowia w kierowaniu
naszym codziennym życiem. Obecne wysiłki zmierzające do tłumienia informacji powinny
zaalarmować każdego, kto zna wczesne objawy dyktatury. Reżimy autorytarne
zazwyczaj zabijają więcej ludzi niż jakakolwiek pandemia.
Biorąc pod
uwagę jej międzynarodowy zasięg, władza sprawowana przez współczesny globalny
establishment zdrowia w imię ratowania życia jest uderzającą paralelą władzy
sprawowanej przez średniowieczny Kościół w imię ratowania dusz. Ponieważ
Kościół był jedynym autorytetem, któremu powierzono wypowiadanie się na temat
prawdy biblijnej w epoce religijnej, tak wpływ globalnego establishmentu
zdrowia wywodzi się z jego przywileju interpretacji prawdy naukowej w epoce
świeckiej. Każdy, kto ma prawo powiązać „fakt naukowy” z wynikami ludzkiego
zdrowia (kwestia przekazu publicznego, dla którego konieczna jest współpraca
mediów), ma również quasi-kościelny przywilej wyznaczania kierunku zbiorowego
kompasu moralnego poprzez wyjaśnianie że dobre/właściwe działania powodują rozkwit
człowieka, a złe/niewlaściwe działania powodują chorobę, chorobę psychiczną lub
śmierć.
Inkwizycja i Infodemia
Właśnie w
czasie, gdy odpowiedzialność i otwarta komunikacja byłyby najlepszym lekarstwem
na rosnącą nieufność społeczną wobec arbitralnej władzy urzędników służby
zdrowia, posunięcia mające na celu stłumienie „infodemii” służą jedynie
zaostrzeniu publicznego niepokoju. Jeśli ponadnarodowy establishment zdrowia
można przyrównać do średniowiecznego Kościoła, to ich proponowany program
zarządzania infodemią i tłumienia „dezinformacji” jest współczesną manifestacją
Inkwizycji – jego funkcją jest zachowanie władzy zasiedziałej elity poprzez
uciszanie odmiennych opinii i karanie „heretyków”.
(...)
Mark Latham,
członek Rady Legislacyjnej w Nowej Południowej Walii, słusznie zauważa, że od
poczatku pandemii widzimy zastąpianie
demokracji parlamentarnej „dyktaturą zdrowia”.
Staje się
jasne, że jeśli kiedykolwiek mamy wyjść ze stanu nieustannej pandemii i
powrócić do „starej normalności”, konieczne będzie zerwanie monopolu, jaki
obecnie sprawuje globalny establishment zdrowotny na politykę publiczną.
Pierwszym ważnym krokiem jest zachowanie prawa osób prywatnych do swobodnego
komunikowania się, samodzielnego badania dostępnych informacji i domagania się
ich swobody w podejmowaniu własnych decyzji dotyczących tego, co jest najlepsze
dla ich zdrowia.
(fragment z eseju Elizabeth Taylor "The Infodemic and the Rise of a Modern Inquisition".)
Całość w Quadrant
This essay appears in the current Quadrant.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy