Miejsca, gdzie staly dwie wieże WTC w Nowym Jorku zamieniono na Park Pamięci ofiar zamachu. Fot. Wikimedia commons (CC BY-SA 3.0) |
„Miejsce, w którym niektórzy z nas będą bliżej raju” - tak właśnie reklamowano kompleks w Nowym Jorku tuż po otwarciu. W chwili zakończenia budowy w 1973 roku wieże były najwyższymi budynkami na świecie. Nikomu wtedy nawet się nie śniło, że kiedykolwiek może dojść do tak strasznego wydarzenia.
Zbrodnia miała miejsce w samym sercu Nowego Jorku. W jej rezultacie zginęło 2977 osób. Cztery porwane samoloty pasażerskie zostały użyte jako broń bojowa. Pierwsze dwa samoloty zderzyły się z bliźniaczymi wieżami World Trade Center. Jeden był wycelowany w budynek Pentagonu. A czwarty rozbił się 80 mil od Pittsburgha.
Około dwie trzecie Amerykanów uważa, że zamachy z 11 września 2001 roku na zawsze zmieniły życie w kraju – wynika z sondażu przeprowadzonego przez telewizję Fox News.
64% Amerykanów poparło tę tezę. Z kolei 24% badanych twierdzi, że tragiczne wydarzenia sprzed 20 lat tylko przejściowo wpłynęły na ich życie codzienne. I tylko 9% nie zauważyło żadnych istotnych zmian w swoim życiu.
Jeśli chodzi o ogłoszenie 11 września świętem narodowym, to opinie Amerykanów są podzielone: 47% badanych pozytywnie zareagowało na ten pomysł, a 46% – negatywnie.
Sondaż przeprowadzono w dniach 7-10 sierpnia w oparciu o rozmowy telefoniczne. Uczestniczyły w nim 1 002 osoby. Błąd statystyczny wynosi około 3%.
Architekt Jiří Boudník, świadek zamachów terrorystycznych z 11 września, który brał udział w rekonstrukcji miejsca tragedii podczas akcji ratunkowej, powiedział Sputnikowi, że nie ma podstaw do teorii spiskowych na ten temat, a na zawalenie się wież WTC decydujące znaczenie miało spalające się paliwo lotnicze z samolotów.
„Jeśli przyjmiemy teorię spiskową ze strony np. służb specjalnych USA, to powinny być w nią zaangażowane setki osób. Ale mówi się, że tam, gdzie są nawet dwie osoby, nie można zachować żadnej tajemnicy. Przez 20 lat nie słyszeliśmy żadnych wiarygodnych zeznań na temat spisku. Dodatkowo posiadam dowody rzeczowe potwierdzające udział samolotów w ataku na budynki – znalazłem w ruinach budynków WTC np. fragmenty kadłuba samolotu, słuchawki jednego z członków załogi oraz kilka innych przedmiotów” — powiedział Boudnik.
Jego zdaniem budynki zawaliły się, głównie na skutek działania nafty lotniczej z samolotów, co przyczyniło się do powstania ognistego piekła na wielu piętrach bliźniaczych wież, radykalnie naruszając ich stalowe konstrukcje.
Gdyby nie paliwo lotnicze, budynki mogłyby wytrzymać atak terrorystyczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy