Talibowie zajęli pałac prezydencki zaraz po ucieczce prezydenta Afganistanu Ashrafa Ghaniego. Fot. printscreen YT/al Jazeera |
Talibowie zapowiedzieli ustanowienie pełnej kontroli nad wszystkimi instytucjami państwowymi w stolicy, ochronę pałacu prezydenckiego, a także organizację nocnych patroli w mieście. Talibowie zajęli budynek telewizji państwowej, na antenie której wzywali mieszkańców „do spokoju”.
Zachodni dziennikarze donosili, że afgańskie wojsko i policja nie utrzymały kontroli nad sytuacją w Kabulu: to talibowie sprawowali prawdziwą kontrolę. Później oficjalny przedstawiciel ruchu Zabihullah Mudżahid powiedział, że Taliban ustanowił kontrolę nad całym terytorium stolicy Afganistanu.
Sytuacja bezpieczeństwa w Kabulu jest przez nas w pełni kontrolowana. Nasze siły zajęły wszystkie obszary miasta. Wkrótce ustanowimy nocne patrole – powiedział.
„Nieoczekiwany rozwój wydarzeń”
„Wczoraj odbyła się ocena życiowa, podsumowująca linię i wyniki pracy USA w Afganistanie przez ponad 20 lat” – powiedział Sputnikowi Afganistan rozmówca w rosyjskim MSZ. Zdaniem dyplomaty rozwój wydarzeń „okazał się dla wszystkich nieoczekiwany”: „Armia okazała się taka sprawna i taki sprawny prezydent, który uciekł z kraju” – powiedział. – Najważniejsze jest to, że nie ma rozlewu krwi i działań wojennych, z wyjątkiem sporadycznych. Wszystko odbyło się spokojnie.
Pieniężny ślad Ghani
Prezydent Afganistanu Ashraf Ghani uciekł z Kabulu z samochodami pełnymi pieniędzy. Wszystko, czego nie dało się zabrać ze sobą, pozostało na lotnisku – powiedział sekretarz prasowy ambasady Rosji w Kabulu Nikita Iszczenko: „Cztery samochody były wypełnione pieniędzmi, następną część pieniędzy próbowano wepchnąć do helikoptera, ale nie wszystko się zmieściło. A część pieniędzy leżała na pasie startowym”.
Chaos na lotnisku w Kabulu
Od niedzieli wieczorem tysiące Afgańczyków napłynęło na lotnisko w Kabulu – wielu nie miało nawet przy sobie paszportów. Sytuacja zaostrzyła się rankiem 16 sierpnia: armia amerykańska otworzyła ogień do Afgańczyków, którzy utrudniali ewakuację. W strzelaninie i na skutek ścisku zginęło co najmniej 5 osób. Co więcej, sieci społecznościowe zostały zalane jeszcze bardziej niesamowitymi nagraniami – trzech Afgańczyków, uczepionych podwozia startującego samolotu Sił Powietrznych USA, spadło i rozbiło się na śmierć.
Media w Afganistanie pod kontrolą talibów
Afgański dziennikarz napisał na Twitterze, że większość kanałów telewizyjnych po przybyciu talibów zmieniła swój program i usunęła ze swoich ekranów dziennikarki. „Od dzisiejszego ranka muzyka nie jest już odtwarzana na wielu kanałach telewizyjnych. Media przechodzą etap talibanizacji”.
Według Sputnika Afganistan wg stanu na godzinę 14:00 czasu polskiego Tolo TV nadaje regularny program w sieciach społecznościowych, ale wiadomości jest znacznie mniej. Kanał telewizyjny Ariana również publikuje wiadomości i relacje z ostatnich wydarzeń, ale bardzo rzadko. Według doniesień mieszkańców Kabulu państwowy kanał Melli nadaje czytanie Koranu.
Talibowie przybyli do redakcji Tolo kilka godzin temu, poinformowali afgańscy dziennikarze w mediach społecznościowych.
Bojownicy skonfiskowali broń wydaną przez rząd personelowi bezpieczeństwa i zgodzili się zapewnić bezpieczeństwo kompleksu – głosi wiadomość.
Na Tolo można teraz oglądać regularne islamskie transmisje, turecki serial Osman. Tolo News powtarza stare wiadomości, żadnych nowych wiadomości telewizyjnych.
Banki nie wydają pieniędzy
Od wczoraj ludzie w całym kraju stoją w pobliżu banków w nadziei na wypłatę pieniędzy ze swoich kont. Mieszkańcy informują Sputnika, że banki w Kabulu są zamknięte. Szefowa Afghan Film, Sahra Karimi, napisała wczoraj na Twitterze, że również nie może wypłacić pieniędzy. Jak donoszą lokalni mieszkańcy Sputnikowi, Da Afghanistan Bank ma ponownie zacząć działać jutro.
O obecnej sytuacji w stolicy Afganistanu opowiadali Sputnikowi Afganistan mieszkańcy różnych miast:
*Walid, mieszkaniec Kabulu
„Dzisiaj jest pierwszy dzień, w którym talibowie rządzą krajem. Początkowo ludzie nie mogli zrozumieć, co się dzieje, wszyscy byli zszokowani. Było dużo fałszywych wiadomości, ludzie uciekali na lotnisko. Słyszeliśmy, że samoloty przewożą 20 000 pasażerów do Kanady. Ludzie nawet zostawiali swoje rodziny, pognali na lotnisko bez bagażu i dokumentów. Nadal jest tam bałagan.
W sieciach społecznościowych i na kanałach talibowie już zapowiedzieli, że będą monitorować bezpieczeństwo ludzi, brać pod ochronę banki i instytucje. Ludzie mogą wrócić do pracy i w razie potrzeby skontaktować się z talibami.
Teraz ludzie wracają do pracy, ulicami jeżdżą samochody. Ludzie odzyskują zmysły i starają się żyć normalnie. Do tej pory oni spełnili wszystko, co obiecali. Po spotkaniu z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Edukacji Afganistanu talibowie potwierdzili, że szkoły i szpitale mogą ponownie pracować, do pracy mogą wrócić lekarze i nauczyciele, a także pracownicy innych instytucji.
Są tacy, którzy robią źle, biją ludzi, wchodzą do ich domów. Są takie działania ze strony talibów. Chociaż talibowie mówią, że to nie oni, ale ci ludzie idą z nimi. To zachowanie niepokoi. Talibowie w każdej dzielnicy traktują ludzi inaczej”.
*Fahim, mieszkaniec Kabulu:
„95% kiosków, sklepów, supermarketów, małych sklepików jest zamkniętych. Szkoły, banki, agencje rządowe są na ogół zamknięte. Kobiety, dzieci i młodzież zostają w domu. Na ulicy przebywają głównie ludzie w średnim wieku. Wczoraj była zła sytuacja. Kiedy wczoraj wieczorem wróciłem do domu, było wielu brodzących po ulicach Pasztunów mówiących w swoim własnym języku. Byli wszędzie. W ogóle nie wiadomo, skąd się wzięli.
Sytuacja nie jest zła. Bezpieczeństwo jest zagwarantowane. Nikt nikogo nie rusza. Do tej pory nie ma żadnych ograniczeń ani innowacji, takich jak noszenie długich bród dla mężczyzn czy odzieży, także dla kobiet.
Ich (talibów – red.) przywódcy jeszcze nie przybyli do Kabulu. Podczas gdy wszystko jest pod kontrolą. Dwa tysiące ludzi, mężczyzn, kobiet i dzieci, jest na lotnisku Karzaj bez dokumentów i bagażu, chcą wyjechać. Nikt ich nie zabrał, kilka osób zginęło. Kanada powiedziała wcześniej, że ewakuuje 20 tysięcy Afgańczyków, więc udali się na lotnisko z nadzieją, że zostaną zabrani.
*Fatima, obywatelka Rosji, mieszka w Kabulu:
„Poradzono nam, abyśmy zostali w domu przez 2-3 dni. Mąż nigdzie nie wyjeżdża. Wszyscy się boją. Rynki, większość sklepów zamknięta. Instytuty, szkoły – wszystko zamknięte. Abdullah Abdullah (były przewodniczący Naczelnej Rady Pojednania Narodowego – red.) powiedział, że lepiej zostać w domu przez 2-3 dni. Samoloty startowały wczoraj całą noc. Również rano. Boję się jechać do miasta. Internet działa, ale mówią, że chcą go wyłączyć. Prąd działa z przerwami”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy