Jarosław Gowin. Fot. P.Drabik (Wikimedia commons) |
Gowin chce od Jarosława Kaczyńskiego m.in. ustępstw w sprawie podwyżek podatków zapowiedzianych w „Polskim Ładzie” (by połechtać wyborców) oraz odstąpienia od ataku na telewizję TVN. Część żądań Gowina jest drugorzędna. To co dotyczy TVN-u – jest kluczowe. Tu nie chodzi o samą telewizję, ale o to czy interesy amerykańskich globalizacji stoją ponad prawem lokalnym. To Gowin chce być głównym reprezentantem interesów USA i szerzej korporacyjnych w Polsce. W czasach Donalda Trumpa Prawo i Sprawiedliwość (PiS) miało zapewnioną role przewodnią by wdrażać myśl amerykańską, tak w czasie Joe Bidena nie jest to oczywiste. Nowa myśl amerykańska wychodzi znacznie poza interes samych stanów. Biden myśli bardziej globalistyczne, i chce radykalnego przyśpieszenia Nowego Porządku Świata.
Gowin, który moim zdaniem połączy się w najbliższym czasie z strukturą Hołowni świetnie się nadaje na namiestnika amerykańskiego w Polsce. Pomimo że dla bidenowców w Polsce może wydawać się konserwatywny, to Przeciwnik zdają sobie sprawę że Polska nie jest jeszcze urobiona na to, by na czele stronnictwa amerykańskiego postawić jakiegoś Palikota. On opanował doskonale grę na wielu fortepianach tak by melodia się zgadzała. Od wielu lat stawiam tezę, że ważni i wpływowi grają na Gowina. Ponad rok temu napisałem tekst „Jarosław Gowin to przyszłość neokonserwatyzmu w Polsce” i dalej jego tezę podtrzymuje, pomimo że wielu kolegów stwierdziło że to wariactwo.
„Od ponad roku upieram się przy tezie, że nie Ziobro, Kamiński czy Błaszczak jest szykowany na lidera prawicowego skrzydła partii proamerykańskiej a właśnie Jarosław Gowin. Obserwujemy teatr cieni mający uwiarygodnić lidera Porozumienia. Ma to pokazać że jest akceptowalny dla centrowego wyborcy, głównie tego „konserwatysty” z Platformy Obywatelskiej. A jednocześnie zupełnie inny od prawicy z twarzą Macierewicza, Pawłowicz i Suskiego. Ma dobry układ z liberalną częścią Episkopatu. Jest równie antyrosyjski jak reszta środowiska Zjednoczonej Prawicy, ale potrafi to lepiej ukrywać. Ma również blokować możliwość rozszerzenia elektoratu Koalicji Polskiej/Polskiego Stronnictwa Ludowego.
„Amerykańskie” siły wiedzą że najprawdopodobniej po coronawirusie nie będzie możliwe na dalsze sprawowanie władzy przez PiS. Głównie ze względów gospodarczych. Więc szykują szalupę by stronnictwo interesu Waszyngtonu było silnie reprezentowane. Sam Jarosław Gowin to typowy przedstawiciel środowiska UWolskiego. Jest stypendystą Uniwersytetu Cambridge. W latach 90-tych działał w Forum Prawicy Demokratycznej i związał się kolejno z Unią Demokratyczną i Unią Wolności. W latach 1994–2005 pełnił funkcję redaktora naczelnego wydawanego przez Instytut miesięcznika „Znak”. W 2005 z ramienia Platformy Obywatelskiej został posłem. Był ministrem sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Potem zaś związał się partią Polska Jest Najważniejsza i liberalnym Stowarzyszeniem Republikanie. W 2013 został prezesem partii Polska Razem. Już jako wierny sojusznik Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry został posłem w 2015 roku. W 2017 utworzył partię „Porozumienie”. Jest honorowym współprzewodniczącym Rady Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta.
Mentorem politycznym Jarosława Gowina był prof. Zbigniew Pełczyński, którego poznał w Wielkiej Brytanii. W 1988 r. Prof. Pełczyński przyjechał do Polski z pieniędzmi George’a Sorosa i założył Fundację im. Stefana Batorego. Pełczyński był konsultantem Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i OECD ds. reformy władz i administracji publicznej. W 1994 r. Zbigniew Pełczyński założył Szkołę dla Młodych Liderów Społecznych i Politycznych, tam wykuwano kadry liberałów. Niezależnie od tego jak potoczy się gra z Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobrą – Gowin umacnia swoją pozycję. Buduje legendę niezależnego i cywilizowanego centroprawicowca”
Co to oznacza dla Polski? To że nowotwór, który do tej pory znaliśmy staje się właśnie złośliwy.
Łukasz Marcin Jastrzębski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy