polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

czwartek, 29 lipca 2021

Polacy a Kaukaz (1)

Góry Swaneckie - pasmo gorskie Środkowego Kaukazu
Fot. domena publiczna
Już Adam Mickiewicz w swej pracy „Pierwsze wieki historii polskiej” pisał, że Polacy  są potomkami Łazów, indoeuropejskiego ludu przybyłego z Kaukazu.

Kontakty handlowe naszego kraju z tym rejonem sięgają XIII wieku, a zainicjowali je zamieszkujący Polskę Ormianie. Szczyt wymiany handlowej przypadł na przełom XVII i XVIII wieku, gdy w Polsce nastała moda na kaukaskie stroje, broń i konie. Na przestrzeni wieków ukształtowały się trzy główne szlaki handlowe łączące Polskę z Kaukazem. Najważniejsze znaczenie miał tzw. szlak turecki. Prowadził on ze Lwowa przez Kamieniec Podolski; i dalej przez terytorium Anatolii do Tabryzu i innych miast Kaukazu.

Drugi, tzw. czarnomorski, wiódł ze Lwowa i Kamieńca Podolskiego drogą lądową do tureckich portów na północnych wybrzeżach Morza Czarnego, a następnie drogą morską do portów na wybrzeżu zachodniej Gruzji i stamtąd drogą lądową do innych miast Kaukazu. Trzeci, tzw. tatarski, prowadził też ze Lwowa przez Dzikie Pola i stepy czarnomorskie do Perekopy, dalej przez Krym do zachodnich wybrzeży Kaukazu.

Poszukiwanie sojuszników w toczonych przez Polskę wojnach z Turcją spowodowało skierowanie na Kaukaz i dalej do Persji pierwszych polskich misji dyplomatycznych. Ciekawostką jest, ze Rzeczpospolita utworzyła swoje pierwsze stałe przedstawicielstwo dyplomatyczne w Persji już w XVI wieku, a w sąsiedniej Rosji dopiero… w drugiej połowie XVIII wieku!

Na Kaukaz docierali z naszego kraju także misjonarze katoliccy, którzy korzystając z poparcia polskich monarchów założyli tzw. misję perską. Zaowocowało to pierwszymi relacjami o Kaukazie. Najobszerniejszą spisał jezuita Tadeusz Krusiński na początku XVIII w. i stanowiła ona podstawowe kompendium wiedzy o Persji i Kaukazie w  całej Europie aż do połowy XIX w.

Liczba Polaków na Kaukazie zaczęła gwałtownie rosnąć w końcu XVIII wieku. W wyniku rozbiorów wschodnia część Rzeczypospolitej znalazła się w Imperium Rosyjskim, a miliony Polaków – chcąc nie chcąc stały się poddanymi cara. Dla Rosji zaś Kaukaz był strategicznie ważny w jej potężnym konflikcie z Turcją o Bałkany, Krym, Azję Mniejszą…

Na Kaukaz trafiało wielu Polaków służących w carskiej armii. Byli to i generałowie, i oficerowie – a także prości żołnierze z poboru. Polacy byli topografami, podróżnikami, odkrywcami, lekarzami.  Jedni jechali na Kaukaz dobrowolnie, zdobywając fortuny i stanowiska – inni byli zesłańcami lub ich potomkami. Napiszę o kilkunastu rodakach związanych z Kaukazem.

Ludwik Franciszek Młokosiewicz
Fot. domena publiczna

Jednym z nich był urodzony w 1831 roku w Warszawie Ludwik Aleksander Młokosiewicz. Był wybitnym przyrodnikiem i leśnikiem. Po ukończeniu Aleksandryjskiego Korpusu Kadetów w Brześciu Litewskim został skierowany do służby wojskowej na Kaukazie. Był oficerem sztabu Tyfliskiego Pułku Grenadierów. Gromadził kolekcje biologiczne i zoologiczne. Po przejściu na emeryturę dołączył do wypraw swego rodaka Konstantego Branickiego do Persji i Turcji. Sprawozdania z wypraw były drukowane przez polskie i rosyjskie  czasopisma.

Zebrane eksponaty przesyłał do Gabinetu Zoologicznego w Warszawie i do Muzeum Branickich, a także do Rosyjskiego Towarzystwa Entomologicznego w Petersburgu – tym bardziej ze jego prezesem od 1879 roku był Polak – Oktawiusz Radoszkowski. W 1898 roku w uznaniu zasług Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne przyznało mu swój medal. W 1900 roku z asystentem Uniwersytetu Dorpackiego Bolesławem Hryniewieckim udał sie? do Kachetii. Odegrał dużą rolę w rozwoju hodowli i rolnictwa na Kaukazie, upowszechnił uprawę włóknodajnej rośliny ramii indyjskiej i hurmy wschodniej. Należał tam do pionierów uprawy herbaty, oliwek, cytryn i bawełny. Udomawiał kuropatwę górską, cietrzewia kaukaskiego oraz bażanta kolchidzkiego. Dzięki jego staraniom utworzono Rezerwat Łogodechski na Równinie Kachetyjskiej. Zmarł w 1909 roku w Dagestanie. Jego grób znajduje się w Lagodeczi (Gruzja), a na pięknej płycie kamiennej wygrawerowano jego portret i umieszczono napis w językach polskim, rosyjskim i gruzińskim: „Ludwik Młokosiewicz – Niestrudzony badacz fauny i flory Kaukazu”.

Na Kaukazie prowadzili prace topografowie Józef Chodźko i Hieronim Stebnicki. Zygmunt Łukawski w swojej książce pt. „Ludność polska w Rosji” napisał, że podobnie jak na Syberii i w Azji Środkowej, pierwsi badacze tego regionu rekrutowali sie spośród zesłańców. Garnizony wojskowe były przepełnione żołnierzami z byłej Rzeczypospolitej, których tu przysyłano dla odbycia służby. Wielu pozostawało tu już na stałe. W gronie takich wojskowych znalazł się filomata, kolega uniwersytecki Mickiewicza – wspomniany wyżej Józef Chodźko (1800–1881), jeden z najwybitniejszych topografów polskich. Członek Towarzystwa Filomatów. W 1821 roku wstąpił do armii rosyjskiej.

Na Kaukazie pracował Józef Chodźko
(1800–1881), jeden z najwybitniejszych
 topografów polskich.
Fot. domena publiczna
W 1852 roku awansowany został na generała. W 1855 roku został naczelnikiem wszystkich topografów wojskowych na terytorium Kaukazu i przystąpił do wykonania triangulacji całego regionu. Pierwszą mapę Kaukazu Chodźko przedstawił osobiście carowi Aleksandrowi II na specjalnej audiencji. W 1868 roku odznaczony został wielkim złotym medalem Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego.

Jego następcą na stanowisku naczelnika topografów wojskowych Kaukazu został również Polak, wspomniany wcześniej Hieronim Stebnicki. Prócz prac topograficznych zajmował sie również etnografią ludów kaukaskich. W 1859 roku oddelegowany do służby w Sztabie Generalnym. Od 1860 roku prowadził prace związane z triangulacją i wykonaniem map Kaukazu oraz rejonu Morza Kaspijskiego. Na głównym pasie Kaukazu pomierzył wszystkie większe szczyty od Elbrusu do Kazbeku. Pozostawił tez opis triangulacyjny szczytów Kaukazu.

W Azji Mniejszej kierował pracami triangulacyjnymi i niwelizacyjnymi. Od 1866 roku szef Wojskowo-Topograficznego Oddziału w Sztabie Głównym Imperium Rosyjskiego, od 1867 roku szef Kaukaskiego Oddziału Wojskowo-Topograficznego. Tam przeprowadził wiele astronomicznych i gipsometrycznych pomiarów w południowej części podnóża Kaukazu i w Persji.

W latach 1870–1872 kierował wyprawą do Turkmenii, podczas której jako pierwszy opisał rzekę Amu-darię. Opracował wycinki map Azji Mniejszej, Persji, Kaukazu i zachodniej Turkmenii.  Po wojnie rosyjsko-tureckiej 1877–1878 rząd rosyjski zlecił mu wytyczenie nowej linii granicznej z Turcją. Projekt Stebnickiego stał się podstawą do rokowań na kongresie berlińskim. Służbę w armii zakończył w randze generała.

Od 1878 roku członek korespondent Petersburskiej Akademii Nauk. Członek Imperatorskiego Towarzystwa Geograficznego. W 1881 roku powiązał geodezyjnie Konstantynopol z innymi punktami geodezyjnymi i topograficznymi Europy, określił różnice długości geograficznej miedzy Konstantynopolem a Odessą. Od 1885 roku szef Zarządu Topograficznego Sztabu Generalnego. Pod jego kierownictwem były wykonane liczne prace geodezyjne, m.in. opracowanie uogólnienia prac rosyjskich geodetów dotyczące odległości miedzy równoleżnikami 52 – 47 1/2 stopnia szerokości geograficznej północnej, skatalogowanie rosyjskiej sieci niwelacyjnej. W 1887 roku został przewodniczącym oddziału matematyki geograficznej Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, a potem w tym samym roku zastępcą przewodniczącego Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego i przewodniczącym Komisji do spraw określenia sił ciężkości w Rosji. Dzięki tym obserwacjom siły ciężkości zostały określone dla europejskiej i azjatyckiej części Rosji.

Hieronim Stebnicki jest dla nas, Polaków, osobą ciekawą także z innego powodu: otóż przez swoją córkę (która wyszła za mąż także za Polaka) był on dziadkiem wybitnego fizyka niskich temperatur i laureata Nagrody Nobla z 1978 roku Piotra Kapicy.

Piotr Kapica był wnukiem topografa Hieronima Stebnickiego, ale słynne uzdrowiska na Kaukazie powstały głownie dzięki rekomendacjom innego polskiego uczonego z dziedziny topografii – profesora Stanisława Stefana Zaleskiego. Ukończył on medycynę i chemię na Uniwersytecie Warszawskim, a tytuł profesora uzyskał na uniwersytecie w Tomsku na Syberii. W 1895 roku skierowano go na Kaukaz do zbadania właściwości źródeł „Narzan”.

Zaleski bardzo wysoko ocenił ich jakość leczniczą i w swoim raporcie zarekomendował utworzenie uzdrowisk w określonych miejscowościach. Po zakończeniu pracy na Kaukazie przeniósł się w 1897 roku do Petersburga, prowadził tam wydział ogólnej chemii anatomicznej i fizjologicznej w Petersburskim Kobiecym Instytucie Medycznym. Jego praca pt. „O nieodpowiedniości srebrnych kloszek tracheotomicznych” napisana w nawiązaniu do choroby Fryderyka III, została przetłumaczona na prawie wszystkie języki europejskie. Liczba prac naukowych Zaleskiego, głownie o eksperymentach laboratoryjnych, sięga 100.

Znanym topografem w Rosji w XIX wieku był nasz rodak  generał Edward Kowerski. Pod jego kierunkiem dokonano nowych topograficznych pomiarów Krymu. Był on również autorem specjalnej mapy państwa rosyjskiego, którą opracował na jubileusz pięćdziesięciolecia Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego, przypadający w 1895 roku. Przyjaźnił sie z innym Polakiem, też generałem – Janem Borkowskim, członkiem Komitetu Technicznego Zarządu Intendentury Armii. Brał on udział w ekspedycji w okolice Nadwołża, mającej zbadać? pozyskiwanie i logistykę zbóż w tej części Rosji. Za pracę na ten temat pt. „Issledowanya chlebnoy torgowli” Borkowski otrzymał od Towarzystwa Wolno-Ekonomicznego złoty medal. Przepracował wiele lat na stanowisku naczelnika biura statystycznego w Ministerstwie Komunikacji, był tez? redaktorem organu prasowego tego ministerstwa.

Witold Zglenicki  - ojciec nafty bakijskiej

W nieco inny sposób swój wkład w rozwój Kaukazu wniósł 
Witold Zglenicki herbu Prus – znany jako ojciec nafty bakijskiej. Ten urodzony pod Kutnem Polak ukończył Instytut Górniczy w Petersburgu. W 1893 roku skierowano go do pracy do Baku. Pasjonował się geologią, wolny czas i fundusze inwestował w też działalność. Opracował i podarował nafciarzom przyrząd do pomiarów prostopadłości wiercenia otworów górniczych. Zaprojektował też urządzenie do podmorskich wierceń i wydobycia ropy naftowej, stając się w tej dziedzinie absolutnym światowym pionierem. Wyznaczył podmorskie działki naftowe, określając ich zasobność, oraz ustalił złoża naturalne na tym terenie. Świetnie oceniła jego dokonania jedna z gazet: „Człowiek, który uczynił z Baku naftowe eldorado”. Szach Persji Muzaffar ad-Din za odkrycia geologiczne na terenie tego kraju wyróżnił go w 1900 roku Orderem Lwa i Słońca. Dzięki inżynierowi Zglenickiemu powstały w Baku wodociągi.

Dowiedziawszy się niespodziewanie o swojej śmiertelnej chorobie – cukrzycy, która w tamtym czasie była nieuleczalna, sporządził testament, zapisując na polską naukę (utworzenie specjalnego funduszu dla jej wsparcia) i inne cele charytatywne dochody ze swoich pól naftowych.  Zmarł w Baku, pochowany jest w Woli Kiełpińskiej koło Zegrza pod Warszawą. Niestety, jego testament został wykonany tylko po części z wolą zmarłego. Po przewrocie bolszewickim w Rosji pola naftowe należące do fundacji Zglenickiego zostały przez bolszewików wywłaszczone bez odszkodowania. W ten sposób przestał istnieć kapitał Polskiego Nobla.

Z pobytem Zglenickiego w Baku związana jest inna ciekawa historia. Otóż współfinansował on wraz z rodziną Rylskich budowę kościoła rzymskokatolickiego (pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny). Kościół ten stał sie silnym ośrodkiem polskości. Bakijską Polonią kierował przybyły z Kijowa aptekarz January Wyszyński.  Kilkadziesiąt lat później jego syn Andrzej Wyszyński zostanie generalnym prokuratorem Związku Radzieckiego, głównym narzędziem Stalina do oskarżania wrogów ludu.

Cdn.

Mariusz Świder

Myśl Polska, nr 29-30 (18-25.07.2021)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy