Fot. CC0 / Jan Claus |
Białoruś poinformowała, że wiadomość o podłożeniu bomby w samolocie dotarła na adres email lotniska w Mińsku. Dowódca załogi sam zdecydował się wylądować w Mińsku, nie może być mowy o jakimkolwiek przymusie samolotu do zawrócenia - powiedział dowódca Sił Powietrznych i Sił Obrony Powietrznej Białorusi Igor Golub. Białoruś jest gotowa udostępnić nagrania kontrolerów, aby udowodnić swoją rację. Jednak, jak podało MSZ Białorusi, do tej pory żaden kraj europejski nie wyraził chęci zapoznania się z nimi.
Na pokładzie samolotu znajdował się Raman Pratasiewicz, jeden ze współzałożycieli kanału Nexta na platformie Telegram, uznawanego na Białorusi za ekstremistyczny. Został zatrzymany podczas ponownego sprawdzania dokumentów w związku z wcześniej wszczętymi sprawami karnymi. Mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Wraz z nim została zatrzymana obywatelka Rosji Sofia Sapiega, urodzona w 1998 roku. Według MSZ jest podejrzana o popełnienie przestępstw w okresie sierpień-wrzesień 2020 roku z kilku artykułów Kodeksu Karnego Białorusi. Na opublikowanym filmie z przesłuchania Sapiega potwierdziła, że mieszka w Wilnie i leciała tym samym samolotem z Pratasiewiczem.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, komentując sytuację z awaryjnym lądowaniem samolotu Ryanair w Mińsku, powiedział, że działał zgodnie z prawem, chroniąc ludzi zgodnie z wszystkimi zasadami międzynarodowymi.
– Działałem zgodnie z prawem, chroniąc ludzi, zgodnie ze wszystkimi międzynarodowymi zasadami. Samolot został zawrócony w pobliżu elektrowni jądrowej. Co by się stało, gdyby nagle systemy bezpieczeństwa elektrowni atomowej zostały postawione w stan pełnej gotowości? - oświadczył Łukaszenka na spotkaniu w parlamencie. Jego szczegóły przytacza Sputnik Belarus.
Według białoruskiego prezydenta załoga Ryanaira konsultowała się z linią lotniczą i lotniskiem w Wilnie, lecz zdecydowała się wylądować w Mińsku.
Alaksandr Łukaszenka, występując dziś w białoruskim parlamencie, oświadczył również, że Zachód zrezygnował z dochodzenia ws. incydentu z awaryjnym lądowaniem w Mińsku samolotu Ryanair, przekazuje Telewizyjna Agencja Informacyjna (ATN), należąca do holdingu medialnego Biełteleradyjokampanija.
Zachód zareagował na incydent z samolotem Ryanair napisanymi przez kalkę oświadczeniami i zakazami – podejrzanie szybko, przekazuje słowa białoruskiego lidera w środę bliski służbie prasowej prezydenta kanał w Telegramie „Puł Pierwogo”.
– Samolot nie zdążył wylądować w Mińsku, jak posypały się napisane przez kalkę oskarżenia Zachodu i zakazy lotów. Zareagowali za szybko – stwierdził Łukaszenka.
Jak dodał, w samolocie znajdował się terrorysta i wiedziano o tym daleko poza granicami republiki.
– W samolocie znajdował się terrorysta i wiedziano o tym daleko poza granicami Republiki Białorusi – cytuje wypowiedź Łukaszenki Telewizyjna Agencja Informacyjna (ATN).
Jak należało postąpić, zwłaszcza w obliczu kaskady gróźb o ładunkach wybuchowych w naszych obiektach? Mieszkasz na Białorusi i wiesz, że każdego dnia szkoły, uniwersytety i przedsiębiorstwa otrzymują informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych. Jak również i samoloty z adresów IP w Polsce, na Litwie i Łotwie. W każdym przypadku reagowaliśmy adekwatnie do otrzymanych informacji - zaznaczył białoruski prezydent, którego słowa cytuje agencja Belta.
Białoruś nie będzie padać na kolana i usprawiedliwiać się z powodu incydentu z samolotem Ryanair, ponieważ nie ma za co, a obiektywne informacje „oskarżycieli” kraju nie interesują, zaznaczył dziś białoruski lider Alaksandr Łukaszenka.
– Ale klęczeć i usprawiedliwiać się nie będziemy, ponieważ nie mamy za co. Zdajemy sobie również sprawę, że obiektywne informacje nie interesują naszych oskarżycieli. Nie potrzebują obiektywnych danych. Uruchomili koło zamachowe - cytuje Łukaszenkę gazeta „SB. Biełarus Siegodnia” na swojej stronie.
Co jeszcze powiedział Łukaszenka o sytuacji z samolotem Ryanair?
- informacja o podłożeniu bomby w samolocie nadeszła ze Szwajcarii,
- czy była bomba czy nie, to jeśli poinformowano by mnie, że w samolocie jest terrorysta, natychmiast wydałbym polecenie skierowania samolotu do lądowania,
- w samolocie znajdował się terrorysta i wiedziano o tym daleko poza granicami Białorusi,
- załoga konsultowała się z właścicielami samolotu i lotniskiem w Wilnie, ale postanowiła lądować w białoruskiej stolicy,
- samolot zawrócono w pobliżu Białoruskiej Elektrowni Jądrowej. A gdyby systemy bezpieczeństwa elektrowni zostały postawione w stan pełnej gotowości bojowej?
- przetrzymywanie na lotnisku załogi i pasażerów przez uzbrojonych ludzi to kolejna bzdura – załoga przez 7 godzin rozmawiała z kimś przez telefon i nie chciała wylatywać.
- jeśli nie podoba się wam latać przez bezpieczną Białoruś, to latajcie tam, gdzie pozbawiono życia 300 osób – podsumował prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka.
Departament ds. Lotnictwa Ministerstwa Transportu Białorusi opublikował na swojej stronie transkrypcję rozmów kontrolerów mińskiego lotniska z załogą samolotu Ryanair, który wylądował awaryjnie w niedzielę w białoruskiej stolicy.
Tekst opublikowano w języku angielskim pod nazwą „Wyciąg z nagrania na taśmie magnetofonowej wymiany radiowej załoga – dyspozytor z 23 maja 2021 roku, rejs RYR1TZ RDC Zachód”.
Jak wynika z transkrypcji, dyspozytor przekazał pilotowi, że otrzymał od służb specjalnych informację o bombie w samolocie, która może zostać zdetonowana nad Wilnem. Rekomendował załodze, kierując się względami bezpieczeństwa, lądowanie na lotnisku w Mińsku.
Z kolei pilot upewnił się skąd otrzymano informację o ładunku wybuchowym. Odpowiedziano mu, że służba bezpieczeństwa mińskiego lotniska na pocztę elektroniczną otrzymała e-mail, który został wysłany do kilku lotnisk. Następnie pilot chciał się dowiedzieć, kto rekomenduje skierowanie samolotu do Mińska – linie lotnicze, lotnisko wylotu czy lotnisko przylotu. Białoruski dyspozytor odpowiedział: „To nasza rekomendacja”.
Mamy zamiar skierować się na lotnisko w Mińsku, ostatecznie powiedział pilot. Transkrypcja nie zawiera żadnych gróźb ze strony dyspozytora pod adresem załogi.
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy