Pododdział powstańczy w Rybniku (fot. ze zbiorów NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny) |
Odcinek 2
Pierwsza faza powstania
3 maja 1921 roku, o godzinie 2.00, wysadzeniem przepraw rzecznych w ramach akcji „Mosty” oraz ogłoszeniem dzień wcześniej strajku generalnego w kopalniach i hutach, rozpoczęto III powstanie śląskie. Początkowo całej akcji sprzeciwiał się kategorycznie rząd polski, na czele z premierem Wincentym Witosem.
Pierwsze walki miały charakter lokalny, a poważniejsze starcia rozpoczęły się dopiero 5 maja. Wielkim i chyba nie do końca spodziewanym zwycięstwem była akcja „Mosty” przeprowadzona przez grupę Wawelberga – kapitana Tadeusza Puszczyńskiego. Dzięki wysadzeniu licznych przepraw kolejowych na Odrze i innych rzekach, dywersanci odcięli cały region plebiscytowy od miast garnizonowych, czyli Wrocławia i Nysy. Dzięki temu zablokowali i w znacznym stopniu sparaliżowali poczynania Niemców w pierwszych chwilach powstania.
Atakujące z zaskoczenia grupy bojowników propolskich, w wyniku krótkich wymian ognia, zajmowały ważne obiekty na danym obszarze, takie jak zakłady produkcyjne, poczty i komisariaty. Na ogół całkowicie nieprzygotowani Niemcy albo poddawali się buntownikom, albo też wycofywali się w głąb Śląska.
Natychmiast, bo już 4 maja, zainstalowała się na Górnym Śląsku w Szopienicach Naczelna Władza z dyktatorem Wojciechem Korfantym na czele. W jej skład wchodził Wydział Wykonawczy złożony z przedstawicieli głównych górnośląskich partii politycznych oraz Naczelna Komenda Wojsk Powstańczych. Wkrótce tez dyktator powstania ogłosił manifest do ludności górnośląskiej, w którym opisał cele zrywu oraz informował o odwołaniu go przez Witosa z funkcji polskiego Komisarza Plebiscytowego. Podkreślał również swoje przywiązanie do Śląska. Korfanty mianował na wojskowego dowódcę swoich oddziałów pułkownika Macieja Mielżyńskiego.
Międzysojusznicza Komisja stwierdziła w tym czasie stan oblężenia na terytoriach plebiscytowych. W ciągu zaledwie kilku dni oddziały powstańcze opanowały wiele miejscowości. Największym sukcesem stało się zajęcie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Zaskoczona rozmiarami zrywu strona niemiecka pozostawała w odwrocie.
Szybko okazało się, że jednym z największych problemów powstańców pozostają niezdobyte miasta – Bytom, Katowice, Tarnowskie Góry – których nie zdołano opanować bądź też musiano opuścić je na żądanie Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej. Ośrodki te musiały być zabezpieczone przez znaczne oddziały powstańcze, co natomiast osłabiało jednostki pierwszego rzutu. Blokady nazwano popularnie cernowaniem.
Oprócz dużych sił oddelegowanych do ubezpieczania tyłów, powstańcy nie mieli kontroli nad najważniejszymi węzłami komunikacyjnymi i całym zabezpieczeniem strategicznym, tj. magazynami, warsztatami, zakładami przemysłowymi i naprawczymi znajdującymi się w wyżej wymienionych miastach.
W pierwszej fazie walk nie można było określić zorganizowanej linii frontu, która ustaliła się dopiero 10 maja, po zajęciu przez powstańców Koźla. W zasadzie utrzymywała się ona do niemieckich kontruderzeń drugiej połowy maja i początku czerwca. Ciągnęła się od Gorzowa Śląskiego przez Krośnicę, Kamień Śląski, Obrowiec aż do Odry i dalej, wzdłuż granicy z Czechosłowacją.
Wojska powstańcze podzielone były na początku działań na trzy grupy operacyjne. Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska w pierwszej fazie powstania, według różnych źródeł, miała do dyspozycji od 35 do 60 tys. ludzi. Przynajmniej 10% z nich stanowili żołnierze Wojska Polskiego, służący głównie w charakterze oficerów. W powstańczych siłach służyło także kilka tysięcy ochotników z innych rejonów Polski, w tym kadetów lwowskich i modlińskich. Sukcesy pierwszych dni powstania spowodowane były świetnym przygotowaniem oraz szybkim i sprawnym zrealizowaniem wyznaczonych celów. Nie do przecenienie okazało się również pełne zaskoczenie przeciwnika.
Niemieckimi siłami w początkowym okresie działań dowodził pułkownik Friedrich von Schwarzkoppen – kierownik centrali Selbschutzu we Wrocławiu. Oberschleisicher Selbschutz (Samoobrona Górnośląska) była organizacją konspiracyjną. O sile tej formacji najlepiej świadczy fakt, że jej liczebność w szczytowym okresie oceniana jest na 20-40 tys. ludzi w polu oraz nawet do 16 tys. w oblężonych miastach.
Z powstańcami walczyli również członkowie licznych Freikorpsów, czyli korpusów ochotniczych rekrutujących się z byłych żołnierzy armii cesarskiej, przybyłych na Śląsk już w toku działań militarnych. Musimy jednak pamiętać, że liczba ochotników z obszaru poza plebiscytowego wynosiła zaledwie do 6 tys., reszta zaś rekrutowała się z mieszkańców obszaru objętego powstaniem i plebiscytem. Po stronie niemieckiej walczyli również studenci Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Wyższej Szkoły Technicznej w Wrocławiu.
Tuż przed kontrnatarciem, a więc 21 maja, siły niemieckie zreorganizowano, tworząc dwie grupy operacyjne z generałem Karlem Höeferem jako głównodowodzącym. Grupą „Południe” dowodził generał Bernhard von Hülsen, a grupą „Północ” podpułkownik Grüntzer.
10 maja Naczelna Komenda Wojska Powstańczych oznajmiła zakończenie ofensywy. W tym czasie Niemcy wydawali się rozbici i niezdolni do powzięcia jakichkolwiek akcji zaczepnych. Mimo to odrzucali propozycje porozumienia i 24 maja założyli w Opolu tak zwany Komitet Dwunastu, który miał pełnić rolę prowizorycznego rządu górnośląskiego. Na kontrolowanych przez powstańców terenach władzę szybko zaczęli przejmować polscy doradcy techniczni, powołani przez Międzysojuszniczą Komisję Rządzącą i Plebiscytową. Utworzono policję, pocztę, a już kilka dni później wznowiono ruch pociągów.
Patryk Tomala
No comments:
Post a Comment
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy