Peenemünde na wyspie Uznam - stąd wystrzelono pierwszą
w świecie rakietę w kosmos (1942 r.)
Fot. L.Wątróbski
.Peenemünde to niewielka dziś osada w Niemczech, w północno-zachodniej części wyspy Uznam, nad cieśniną Piana i Bałtykiem. W czasie II wojny światowej mieścił się tam niemiecki ośrodek badań nad nową bronią III Rzeszy - m.in. nad V-1 i V-2.
Korespondencja własna Leszka Wątróbskiego z wyspy Uznam.
Peenemünde to w czasie ostatniej wojny światowej wojskowy ośrodek badawczy – jeden z najbardziej nowoczesnych ośrodków technologii na świecie. W październiku 1942 roku udało się w nim, po raz pierwszy na świecie, wystrzelić rakietę w kosmos.
W sąsiednim zakładzie doświadczalnym - lotniczych sił zbrojnych testowano pociski o rewolucyjnej technice. Do budowy tego ośrodka wykorzystano robotników przymusowych, więźniów obozu koncentracyjnego i jeńców wojennych. Rakiety, które tam produkowano Goebbels cynicznie nazwał „broń odwetowa 2”.
Ośrodek doświadczalny w Peenemünde składał się z dwóch niezależnych jednostek doświadczalnych, jednej działającej pod nadzorem Wehrmachtu, drugiej pod nadzorem Luftwaffe.Wyrzutnia rakiet V-1 |
Ośrodek doświadczalny Luftwaffe, nazywany Peenemünde-Zachód, prowadził próby prototypów samolotów i nowych broni lotniczych. Od 1942 roku w tym ośrodku realizowany był najważniejszy projekt Luftwaffe: Fi-103 – budowa bezpilotowego samolotu-pocisku, znanego później pod nazwą V-1. W części ośrodka zajętej przez Luftwaffe znajdowało się lotnisko. Do ośrodka doprowadzona też była linia kolejowa.
Wojskowy
Instytut Badawczy w Peenemünde,
założony został w roku 1937, kiedy to
istniejący pod Berlinem doświadczalny
ośrodek rakietowy w Kummersdorf okazał się niewystarczający.
Prace nad nową bronią Luftwaffe Fi-103 (bezzałogowym samolotem-pociskiem o
napędzie odrzutowym) - nazwanym później V-1, rozpoczęto w
początkach roku 1942.
Rakieta V-1 |
Prace nad pociskami rakietowymi
prowadzone były od początku lat trzydziestych, początkowo w doświadczalnym
ośrodku rakietowym w lasach na południe od Berlina, w pobliżu wioski
Kumersdorf, a od roku 1937 w Peenemünde. Pierwszy lot rakiety balistycznej
skonstruowanej w tym ośrodku miał miejsce 3
października 1942. Rakietę tę
nazwano później V-2. W połowie
lata 1943 roku zakończone zostało testowanie pocisków rakietowych V-2 i
uruchomiona została linia montażowa tych rakiet. Przy okazji
badań nad bronią rakietową opracowano w Peenemünde pod kierownictwem J. Plendla systemy radarowe do nawigacji nocnej oraz wdrożono
pierwszy w świecie system telewizji przemysłowej.
Informacje o pracach prowadzonych
przez Niemców w Peenemünde docierały na Zachód głównie dzięki wywiadowi
polskiemu Armii
Krajowej, który zbierał informacje wśród Polaków -
przymusowych pracowników zatrudnionych w tych zakładach.
Podczas wojny Peenemünde
było kilkakrotnie bombardowane przez lotnictwo bombowe brytyjskie i
amerykańskie. Pierwszy nalot przeprowadzony został w nocy z 17 na 18 sierpnia
roku 1943 w ramach tz. „Operacji Hydra”. W nalocie brało udział 596 samolotów
bombowych RAF, które zrzuciły 1.795 ton bomb. W wyniku ataku zginęło, według
oficjalnych danych niemieckich, 815 osób - głównie jeńców wojennych oraz Walter Thiel szef prac nad silnikami. Celem
nalotu RAF był tylko ośrodek Wehrmachtu Peenemünde-Wschód
konstruujący rakiety V-2. Ani wywiad ani dowództwo brytyjskie nie zdawało sobie
sprawy z położonego w jego sąsiedztwie ośrodka doświadczalnego Luftwaffe Peenemünde-Zachód, zajmującego się
konstruowaniem m.in. broni V-1.
Peenemünde – muzeum |
W lipcu i sierpniu roku 1944
amerykańskie lotnictwo bombowe USAF przeprowadziło 3 naloty na Peenemünde,
bombardując tym razem także ośrodek doświadczalny Luftwaffe Peenemünde-Zachód. 18 lipca 1944 miał
miejsce pierwszy z tych nalotów. W przeciwieństwie do nalotu RAF był to nalot
dzienny, przeprowadzony pod osłoną lotnictwa myśliwskiego. 379 ciężkich
bombowców B-17 „latające fortece” zrzuciło 920,6 ton bomb na Peenemünde.
Kilka tysięcy ludzi straciło tam również
życie podczas, prowadzonej w nieludzkich warunkach, produkcji rakiety oraz
podczas ostrzału belgijskich, angielskich i francuskich miast. Po zakończeniu
wojny większość naukowców pracujących w Peenemünde została przechwycona i
wywieziona do Stanów Zjednoczonych w trakcie operacji Paperclip („Spinacz”) przeprowadzonej
przez amerykańskie służby specjalne. Natomiast Brytyjczycy i Sowieci
przechwycili tamtejszych pracowników technicznych. Na mocy porozumień pomiędzy
aliantami ośrodek w Peenemünde został zniszczony. Ocalała jedynie elektrownia,
przerobiona obecnie na muzeum oraz lotnisko i linia kolejowa do pobliskiego
uzdrowiska w Zinnowitz. Lotnisko to w okresie istnienia NRD było użytkowane
przez armię ludową NRD i armie sowiecką do czasu jej wycofania z Niemiec.
Elektrownia zaś jest dziś największym zabytkiem technicznym w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, a Muzeum w Peenemünde miejscem międzynarodowych spotkań i wydarzeń kulturalnych. Za działalność na rzecz pokoju otrzymało w roku 2002 odznaczenie Krzyża z Coventry.
Muzeum w Peenemünde założone zostało w roku 1991. Od tamtej pory ściąga do siebie rzesze turystów z wielu krajów Europy. Jest ono drugim najczęściej odwiedzanym muzeum w Meklemburgii. Dzięki zainstalowanemu tam systemowi Audio Guide i wprowadzeniu do niego języka polskiego zwiedzanie stało się łatwiejsze także dla Polaków.
Peenemünde – ekspozycja w muzeum |
Peenemünde było do 1936 roku malutką wioską rybacką. Potem wioskę zniszczono, a jej mieszkańców przymusowo przesiedlono. Dzisiejsze Peenemünde to miejscowość prawie zupełnie wyludniona, z mnóstwem opuszczonych bloków, służących niegdyś jako osiedla dla umysłowych pracowników ośrodka.
Mało kto wie, co kryją dziś lasy otaczające dawną niemiecką fabrykę w Peenemunde? Do roku 1996 stacjonowało tam wojsko, a za posterunki graniczne mało kto miał okazję się przedostać. Dziś władze Niemiec uznały wyspę Uznam za rezerwat i całe połacie lasu są nadal niedostępne dla turystów (Park Natury Usedom). Tablice na szlabanach zamykających drogi wjazdowe do wielu obszarów, informują zarówno o niebezpieczeństwach związanych z występowaniem powojennych pozostałości jak i o zakazie wstępu z konieczności ochrony wyspy przed działalnością człowieka.
Jak zwykle na świecie bywa, Peenemunde ma również swoje polskie akcenty. Kilka lat temu swoje podwoje otworzyło tam Muzeum Zabaw i Zabawek, którego współorganizatorką jest pani Magda Wróbel ze Szczecina. W muzealnych gablotach zamieszkały wspomnienia z dzieciństwa naszych mam oraz babć. Była też ekspozycja lalek szczecińskiego teatru „Pleciuga” i niemieckie premiery dwóch przedstawień: „Pana Twardowskiego” i „Legendy o powstaniu Szczecina”.
tekst i zdjęcia Leszek Wątróbski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy