Braki zrozumienia obecnej rzeczywistości; brak wyobraźni, niezdolność podejmowania decyzji, bierność bycia wobec świata -stanowią największe problemy i dramaty współczesności. Jaka jest przyszłość ludzkości?
AMEN - Autobiografia Naukowa Ryszarda Opary. Odcinek 100
Dylematy Wyboru Drogi Życia:
Każdy człowiek, kiedyś tam, na pewnym etapie swojego bytu, - tu na Ziemii, będzie musiał zatrzymać się skrzyżowaniu dróg swojego życia i wtedy...będzie też musiał podjąć decyzję, odpowiedzieć sobie na pytania – najważniejsze pytania życia:
Co dalej?
Opcji odpowiedzi może być wiele...
A więc... może pójdę w prawo do...nieznanego?; albo w lewo do... niepewnego... albo też: Idę do przodu bo muszę - tak mi nakazuje rozum; przecież nie mogę iść do tyłu; nie mogę się cofać albo też: Idę w górę - bo tam są raj i niebiosa...no przecież nie mogę wybrać drogi...w doły - prosto do piekła...
Zawsze oczywiście pojawią się wątpliwości...Mam iść tam sam...czy też ktoś będzie kroczył ze mną...? A co/kto przed nami stoi?; Co/kto za nami i z nami pójdzie...
A kiedy już podejmę dycyzję...którą najlepszą drogę mam wybrać; jak i kiedy zrobić pierwszy krok...?
Niestety większość ludzi, nigdy, nawet nie zauważy skrzyżowania dróg swojego życia; będzie więc szła dalej w bezmyślności; a nawet jeżeli to się stanie...z reguły nie podejmuje żadnej decyzji; wychodząc z prostego założenia że: skoro nie wiem co robić...i nie w którą stronę iść...to najlepiej nie robić NIC.
Albo najpewniej dreptać w miejscu. Niby udawać, przed wszystkimi, że jednak idę...gdzieś zmierzam...
Braki zrozumienia obecnej rzeczywistości - brak wyobraźni, niezdolność podejmowania decyzji, bierność bycia wobec świata - stanowią największe problemy i dramaty współczesności. Do tej pory nierozwiązanych. Jaka jest więc przyszłość ludzkości?
Moim głównym zadaniem moją misją - jest przekazać ludziom – ludzkości odpowiedź na te wszystkie pytania: Co robić; jak to robić dobrze; w którą stronę iść... dalej...aby osiągnąć cel wszystkich ludzkich marzeń: znaleźć swoje miejsce na świecie; dobre zdrowie, samopoczucie – a w ostateczności...być może - Nieśmiertelność. To właśnie jeden z głównych celów - motto przewodnie - Misji Mojego Życia... Przynajmniej zacznę to robić - będę próbował.
W pierwszych odcinkach mojej autobiografii AMEN, którą zacząłem publikować na łamach Neon24.pl - wiele osób pytało w komentarzach: dlaczego w tytule użyłem formuły: „Autobiografia Naukowa”?
Nie udzielałem wtedy odpowiedzi – czekając na finał; na opis i podsumowanie głównych konkluzji; w nadchodzącym epilogu życia. Wiedziałem, że to nadchodzi; nie było sensu wyprzedzać przeznaczenia.
Odpowiedź podaję teraz, pod koniec - jest ona prosta:
Od początków pisania autobiografii, chciałem aby AMEN, nie był zwykłym reportażem zdarzeń mego życia. Doświadczenia wielu lat pracy lekarza, aktywne życie pełne cudów i radości; bólów i upadków, obfitości i rozmaitości zdarzeń; obserwacja ludzi i zmian otaczającego świata – spowodowały u mnie rozmaitość reakcji myślowych ale nie tylko... Uważam, że wszystko, co się w moim życiu stało – to były tylko przystanki, na mej drodze zrozumienia istnienia. Konieczne po to - abym w ostateczności zrozumiał siebie; zrozumiał innych ludzi; zrozumiał życie.
Ważna jest kolejność całego procesu. Wszystko było koniecznością - po to abym na koniec tej drogi właśnie stworzył „Misję Swojego Życia” i właściwie przekazał ją potomności – może i całej ludzkości. A to czy ktokolwiek będzie to rozumiał i czy będzie chciał to wykorzystać – dla siebie i innych, to już kwestia siły argumentów z jednej strony i właściwego zrozumienia...z drugiej.
W rezultacie...kiedy na końcu tego odcinka mojej życia drogi, zrozumiałem sens mojego istnienia... I...kiedy dobiegł końca okres stażysty mojego bytu (tu na ziemi) – moja autobiografia jest pierwszym krokiem w realizacji Misji Mojego Życia...
Jak wspomniałem wyżej – misji, która opiera się na latach studiów; długim okresie pracy w zawodzie lekarza – a przede wszystkim na własnych doświadczeniach.
Z tego wszystkiego wynikają przemyślenia i wnioski, zawarte w wersetach autobiografii.
Dlatego też jest ona „naukowa”...ponieważ treści w niej zawarte, są właśnie takie, oparte na faktach życia i wiedzy zdobytej poprzez lata studiów i własne doświadczenia.
Obecnie działam zgodnie z odwieczną/starożytną zasadą człowieczeństwa: „Myślę – więc jestem”. To jest moje wyjściowe założenie. To jest pytanie, z odpowiednim znakiem wątpliwości na końcu...
Odpowiedź na to, wiąże się nierozerwalnie z dylematem: co naprawdę w życiu jest najważniejsze? Jaki jest... czy też jakie są...- główne priorytety istnienia - dla wszystkich. Bez względu na wiek, płeć, przekonania czy barwy należności? Odpowiedź może być tylko jedna: Najważniejszą, KARDYNALNĄ rzeczą w życiu każdego jest - Jego ŻYCIE – znaczy Jego Zdrowie!
Obecnie także, po wszystkich szczęściach i dramatach życia, zdecydowałem powrócić do korzeni; czyli zawodu lekarza; studiować współczesną medycynę holistyczną. Stwierdzam też z góry... Nie robię tego dla pieniędzy; wyłącznie zgodnie ze swoją, jedyną i prawdziwą „Misją Mojego Życia”.
Moim przewodnim Priorytetem jest Absolut: Do końca swoich dni - będę pomagać ludziom.
(Ponieważ miałem też kilka lat przerwy, muszę odświeżyć wiedzę, reanimować pamięć i praktykę - Dyplom i Prawo Wykonywania Zawodu mam potwierdzone przez Polskie Towarzystwo Lekarskie). Ale... Ale dla mnie najważniejsze są:
Wiara w konieczność, przekonanie; nawet pewność, że to Misja Mojego Życia.
Nie interesuję się już medycyną konwencjonalną, która wedle mnie jest śmiertelnie chora, dogorywa; przeżywa kryzys „wiary i godności”- podstaw humanitarnych wartości. Absolutnie nie neguję wielkich osiągnięć współczesnej medycyny; ale moim zdaniem obecna medycyna, niestety całkowicie odeszła od natury i wartości podstawowych ludzkich; stając się tylko i wyłącznie interesem – zarabianiem pieniędzy na chorobach cierpieniu i nieszczęściu, a więc antyhumanitarnym działaniem; realizowanym wyłącznie dla zysku.
Dziś, Człowiek jest towarem - celem i narzędziem manipulacji wielkich koncernów „medico- farmaceutycznych”
Studiuję też, analizuję rozmaite formy medycyny tradycyjnej i naturalnej, opartej na wielowiekowych doświadczeniach naszej i innych cywilizacji, (głównie chińskiej), holistycznej homeopatii. Dodatkowo jestem pewien, że jeżeli do diagnostyki i terapii można wykorzystać obecne technologie: informatykę i cybernetykę; to moim zdaniem - TO jedyna przyszłość diagnostyki i terapii - przyszłość medycyny.
Absolutnym priorytetem i wspólnym mianownikiem medycyny Nowego, Przyszłego Świata musi być jednak i zawsze człowiek, jego miejsce we wszechświecie - jako części natury. Nie ma substytutu dla wiedzy faktów i doświadczenia, które zdobywa się wyłącznie drogą obserwacji; analizy przyczyn i skutków. Takie są właśnie prawa kreacji i bytu - taka biologia; biofizyka istnienia.
Człowiek, (każda istota żywa) przynajmniej w części fizycznej, jest wyłącznie częścią składową tego układu - natury i jej prawom musi podlegać.
Nie ma żadnej drogi odejścia, obejścia czy alternatywy ani oszukania natury.
Organy kontroli życia człowieka; (istot rozumnych) - to narzędzia wrodzone:
Rozum, Instynkt, Zmysły - oraz nabyte: Uczucia, Duchowość i Wiara w siebie.
Ale to nie koniec prologu mojej misji. Studiując prawa natury i rozmaite formy nauk biomedycznych; zastanawiając się nad nową przyszłością Naszej Cywilizacji i człowieczeństwa – doszedłem do wniosku, że przyszłość wszechświata, człowieka i cywilizacji należy do Medycyny Cybernetycznej/Kwantowej. To moim zdaniem niewątpliwie medycyna przyszłości.
Zgodnie z założeniami fizyki kwantowej - wszystko na naszym świecie, występuje jako, ściśle określona forma energii. Oczywiście tych form jest nieskończenie wiele ale ogólnie rzecz biorąc mamy zasadnicze dwie kategorie: Energia Ożywiona – wszelkiego rodzaju forma życia... i energia martwa – występująca ogólnie w postaci wszelkiego rodzaju materii...
Idąc dalej: każdą formę energii ożywionej; wszystko co jest energią – można zidentyfikować, zapisać, zarejestrować, pomierzyć, przeanalizować – możliwości tutaj są wprost nieograniczone.
Komputerowa analiza (oparta na nieskończonej ilości bazy danych), może błyskawicznie i precyzyjnie, określić poziom zaburzeń/odchyleń od normy badanej energii –to prosta; szybka diagnostyka chorób.
Mając dokładnie ustalone zaburzenia fal energii ożywionej (rozpoznanie dolegliwości czy choroby); za pomocą odpowiednich aplikacji komputerowych, możemy bardzo szybko, wykonać korektę wszelkich zaburzeń, drgań, działania fal energii ożywionej. Czyli wykonać leczenie – terapię zachowawczą. (Nie potrzebne są szczepionki, chemioterapia ani żadne zabiegi).
Oczywiście nasze organizmy, nawet jako konglomeraty fal/pól elektromagnetycznych - z konieczności muszą funkcjonują w odpowiednim środowisku – aby zagwarantować „homeostazę” - czyli równowagę a do tego też są potrzebne: tlen, woda ale też właściwie poziomy pierwiastków, minerałów, witamin etc. Te dysfunkcje i niedobory można i należy wyrównać właściwym stylem życia oraz rozmaitymi suplementami – ale to już kwestia szczegółów.
Jeżeli przyjmiemy i uznamy: Fizyka i Medycyna Kwantowa – jest zgodna z Prawami Natury Wszechświata – czyli że wszystko jest energią –(nasze Ciało a może nawet i dusza) – jeżeli też jest możliwość diagnostyki oraz profilaktyki i terapii wszelkich stanów chorobowych człowieka – można z całą pewnością zastanowić się nad pytaniem - retorycznym może nieco ale jednak wartym rozważenia...: Czy człowiek; istota rozumna; posiadająca ciało i duszę – może, przynajmniej teorytycznie być nieśmiertelnym?. Czy to w ogóle jest możliwe...?
Moim zdaniem: Nieśmiertelność duszy jest możliwa – nie tylko teoretycznie.
To jest... może nieudowodnionym jeszcze... faktem. Jak jednak spowodować nieśmiertelność oraz jedność/ nierozłączność Ciała i Duszy...
Czy to możliwe czy tylko moje FANTAZJE –czy wkraczamy tutaj w progi SCIENCE FICTION...
Dodam tylko teraz jedną reminiscencję mojej przeszłosci, ze szkoły muzucznej a potem studiów medycznych:
Zdrowie - To muzyka; proza i poezja harmonii istnienia.
Na początku życia byli Rodzice, potem koledzy, wychowawcy, szkoła i a potem świat dookoła - ONI wszyscy uczyli nas ludzi grać - na naszej harfie życia.
Naszym obowiązkiem - MY musimy dobrze nasz instrumnent nastroić - zanim zaczniemy grać...
W dalszej części Autobiografii „AMEN” – będę pisał właśnie o tym...co i jak; o rozmaitych Fantazjach i Science Fiction, które moim zdaniem...staną się realiami – najbliższej przyszłości wszechświata i człowieczeństwa.
Wszystko jest w Naszych rękach.
Ryszard Opara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy