Prezydent Rosji Władimir Putin i prezes WEF Klaus Schwab podczas sesji forum internetowego Davos Agenda 2021. Fot. printscreen WEF-YT |
Wśród tegorocznych prelegentów jest m.in. prezydent Chin Xi Jinping, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Japonii Yoshihide Suga i premier Indii Narendra Modi. Uwagę światowych mediów wzbudzil głos prezydenta Federacji Rosyjskiej. Po dwunastu latach nieobecności w Davos, Władimir Putin podczas tegorocznego internetowego forum zwrócił uwagę, że naszym wspólnym obowiązkiem jest zapewnienie pozytywnego rozwoju na świecie, uniknięcie ponurego obrazu degradacji. Podkreślił, że kryzys wartości i socjalny już ma negatywne konsekwencje demograficzne, przez które ludzkości grozi utrata całych kontynentów cywilizacyjnych i kulturowych. Wyrazil nadzieję, że wybuch nowego konfliktu zbrojnego na świecie nie jest możliwy, inaczej nastąpi koniec cywilizacji.
Świat
przeżywa obecnie okres ostrej polaryzacji opinii publicznej i zaostrzenia się
populizmu, co nieuchronnie wpływa na stosunki międzynarodowe - ocenił prezydent
Rosji. Zwrócił uwagę, że obecna sytuacja w stosunkach między Rosją a Europą
„jest ewidentnie nienormalna”. Musimy wyzbyć się fobii przeszłości. Pozbyć się
wykorzystywania wszystkich problemów, które odziedziczyliśmy po minionych
stuleciach, w wewnętrznych procesach politycznych i spojrzeć w przyszłość.
Ze względu na
znaczenie wystąpienia Władimira Putina w aktualnym punkcie zwrotnym dziejów
historii i poruszone wezwania jakie stoją przed światem w nadchodzących dekadach, przytaczamy cały transkrypt
wraz ze wstępem i komentarzem założyciela i prezesa wykonawczego Światowego Forum Ekonomicznego, Klausa Schwaba.
Klaus Schwab:
Panie Prezydencie, witamy w Tygodniu Agendy w Davos.
Rosja jest
ważną światową potęgą, a jej udział w Światowym Forum Ekonomicznym ma długą
tradycję. W tym momencie historii, w którym świat ma wyjątkową i krótką szansę
na przejście od epoki konfrontacji do wieku współpracy, umiejętność usłyszenia
własnego głosu, głosu Prezydenta Federacji Rosyjskiej, jest niezbędna. Nawet, a
zwłaszcza w czasach charakteryzujących się różnicami, sporami i protestami,
konstruktywny i uczciwy dialog w celu sprostania naszym wspólnym wyzwaniom jest
lepszy niż izolacja i polaryzacja.
Wczorajsza rozmowa telefoniczna z prezydentem Bidenem i porozumienie w
sprawie przedłużenia traktatu nuklearnego New START w zasadzie były, jak sądzę,
bardzo obiecującym sygnałem w tym kierunku.
Panie Prezydencie, COVID-19 pokazał naszą globalną wrażliwość i wzajemne powiązania i,
jak każdy inny kraj, Rosja z pewnością również ucierpi, a wasz rozwój
gospodarczy i perspektywy współpracy międzynarodowej są oczywiście przedmiotem
zainteresowania nas wszystkich.
Panie
Prezydencie! Świat czeka na pana wiadomość.
Prezydent Rosji Władimir Putin:
Panie Schwab, drogi Klausie, Koledzy,
Byłem w Davos
wiele razy, biorąc udział w wydarzeniach organizowanych przez pana Schwaba,
jeszcze w latach 90. Klaus [Schwab] właśnie przypomniał, że spotkaliśmy się w
1992 roku. Rzeczywiście, podczas mojego pobytu w Petersburgu wielokrotnie
odwiedzałem to ważne forum. Chciałbym dziś podziękować za możliwość przekazania
mojego punktu widzenia społeczności ekspertów, która gromadzi się na tej
światowej sławy platformie dzięki staraniom pana Schwaba.
Przede
wszystkim, Panie i Panowie, chciałbym pozdrowić wszystkich uczestników
Światowego Forum Ekonomicznego. Cieszy
fakt, że w tym roku pomimo pandemii, pomimo wszystkich ograniczeń, forum nadal
działa. Choć ogranicza się do udziału online, forum i tak odbywa się, dając
uczestnikom możliwość wymiany ocen i prognoz podczas otwartej i swobodnej
dyskusji, częściowo rekompensując narastający brak osobistych spotkań
przywódców państw, przedstawicieli międzynarodowego biznesu i opinii publicznej
w ostatnich miesiącach. To wszystko jest bardzo ważne teraz, kiedy mamy do
odpowiedzi tak wiele trudnych pytań.
Obecne forum
jest pierwszym z początku trzeciej dekady XXI
wieku i oczywiście większość jego tematów poświęcona jest głębokim
przemianom zachodzącym w świecie.
Rzeczywiście,
trudno przeoczyć fundamentalne zmiany w światowej gospodarce, polityce, życiu
społecznym i technologii. Pandemia koronawirusa, o której właśnie wspomniał
Klaus, która stała się poważnym wyzwaniem dla ludzkości, tylko pobudziła i
przyspieszyła zmiany strukturalne, dla których warunki zostały stworzone dawno
temu. Pandemia zaostrzyła problemy i nierównowagę, które narosły na świecie
wcześniej. Są wszelkie powody, by sądzić, że różnice mogą się nasilać. Trendy
te mogą pojawić się praktycznie we wszystkich obszarach.
Nie trzeba
dodawać, że w historii nie ma bezpośrednich podobieństw. Jednak niektórzy
eksperci - i szanuję ich opinię - porównują obecną sytuację do lat
trzydziestych XX wieku. Można się zgodzić lub nie, ale pewne analogie sugeruje
wiele parametrów, w tym kompleksowość, systemowość wyzwań i potencjalnych zagrożeń.
Mamy do
czynienia z kryzysem dotychczasowych modeli i instrumentów rozwoju
gospodarczego. Rozwarstwienie społeczne jest coraz silniejsze zarówno w skali
globalnej, jak i w poszczególnych krajach. Już o tym rozmawialiśmy. Ale to z
kolei powoduje dziś ostrą polaryzację poglądów społecznych, prowokując wzrost
populizmu, radykalizmu prawicowego i lewicowego i innych skrajności oraz
zaostrzenie wewnętrznych procesów politycznych, w tym w czołowych krajach.
Klaus
wspomniał o rozmowie, którą odbyłem wczoraj z prezydentem USA w sprawie
przedłużenia Nowego STARTU. Bez wątpienia jest to krok we właściwym kierunku.
Niemniej różnice prowadzą do spirali spadkowej. Jak wiadomo, niemożność i
niechęć do merytorycznego rozwiązania takich problemów XX wieku doprowadziła do katastrofy drugiej
wojny światowej.
Oczywiście,
mam nadzieję, że taki gorący globalny konflikt jest w zasadzie niemożliwy. Na
tym pokładam nadzieję, bo to byłby koniec ludzkości. Jednakże, jak
powiedziałem, sytuacja może przybrać nieoczekiwany i niekontrolowany obrót -
chyba że zrobimy coś, aby temu zapobiec. Jest szansa, że staniemy w obliczu
groźnego załamania globalnego rozwoju, który będzie obarczony wojną wszystkich
ze wszystkimi i próbami radzenia sobie ze sprzecznościami poprzez wyznaczanie
wrogów wewnętrznych i zewnętrznych oraz niszczenie nie tylko tradycyjnych
wartości. takich jak rodzina, którą kochamy w Rosji, ale podstawowe wolności,
takie jak prawo wyboru i prawo do prywatności.
Chciałbym
zwrócić uwagę na negatywne konsekwencje demograficzne trwającego kryzysu
społecznego i kryzysu wartości, które mogą skutkować utratą przez ludzkość
całych kontynentów cywilizacyjnych i kulturowych.
Wspólnie
ponosimy odpowiedzialność za zapobieganie temu scenariuszowi, który wygląda jak
ponura dystopia, i za zapewnienie, że nasz rozwój przyjmie inną trajektorię -
pozytywną, harmonijną i kreatywną.
W tym
kontekście chciałbym bardziej szczegółowo omówić główne wyzwania, przed
którymi, jak sądzę, stoi społeczność międzynarodowa.
Pierwsza ma charakter społeczno-ekonomiczny.
Rzeczywiście,
sądząc po statystykach, nawet pomimo głębokich kryzysów w 2008 i 2020 roku
ostatnie 40 lat można określić jako udane, a nawet super udane dla światowej
gospodarki. Począwszy od 1980 r. Globalny PKB na mieszkańca podwoił się pod
względem realnego parytetu siły nabywczej. To zdecydowanie pozytywny wskaźnik.
Globalizacja
i wzrost wewnętrzny doprowadziły do silnego wzrostu w krajach rozwijających
się i uwolniły ponad miliard ludzi z ubóstwa. Tak więc, jeśli przyjmiemy poziom
dochodu na poziomie 5,50 dolara na osobę dziennie (w ujęciu PPP), to według
Banku Światowego na przykład w Chinach liczba osób o niższych dochodach spadła
z 1,1 miliarda w 1990 r. do nieco ponad 300 milionów w ostatnich latach. To
zdecydowanie sukces Chin. W Rosji liczba ta wzrosła z 64 milionów ludzi w 1999
roku do około 5 milionów obecnie. Uważamy, że to także postęp w naszym kraju, a
przy okazji w najważniejszym obszarze.
Jednak
głównym pytaniem, na które odpowiedź pod wieloma względami może dać wskazówkę
do dzisiejszych problemów, jest natura tego globalnego wzrostu i kto na nim
najwięcej skorzystał.
A co z
gospodarkami rozwiniętymi, w których średnie dochody są znacznie wyższe? Może
to zabrzmieć ironicznie, ale rozwarstwienie w krajach rozwiniętych jest jeszcze
głębsze. Według Banku Światowego w 2000 r. w Stanach Zjednoczonych 3,6 miliona
ludzi utrzymywało się z dochodu poniżej 5,50 dol. Dziennie, ale w 2016 r.
Liczba ta wzrosła do 5,6 miliona.
W
międzyczasie globalizacja doprowadziła do znacznego wzrostu przychodów dużych
międzynarodowych firm, głównie amerykańskich i europejskich.
Nawiasem
mówiąc, jeśli chodzi o dochody indywidualne, rozwinięte gospodarki w Europie
wykazują ten sam trend, co w Stanach Zjednoczonych.
Ale z drugiej
strony, jeśli chodzi o zyski przedsiębiorstw, kto był w posiadaniu tych
dochodów? Odpowiedź jest jasna: jeden procent populacji.
A co się
wydarzyło w życiu innych ludzi? W ciągu ostatnich 30 lat w wielu krajach
rozwiniętych realne dochody ponad połowy obywateli ulegały stagnacji, a nie
rosły. W międzyczasie wzrosły koszty edukacji i opieki zdrowotnej. Czy wiesz, o
ile? Trzy razy.
Innymi słowy,
miliony ludzi nawet w bogatych krajach przestały mieć nadzieję na wzrost swoich
dochodów. W międzyczasie stają przed problemem, jak zadbać o swoje zdrowie i swoich rodziców oraz zapewnić swoim dzieciom
godną edukację.
Nie ma
zleceń, powołań dla ogromnej masy ludzi, a ich liczba stale rośnie. Tak więc,
według Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), w 2019 roku 21 procent, czyli
267 milionów młodych ludzi na świecie nigdzie nie studiowało ani nie pracowało.
Nawet wśród tych, którzy mieli pracę (to ciekawe dane), 30 procent miało dochód
poniżej 3,2 dolara dziennie pod względem parytetu siły nabywczej.
Te
nierównowagi w globalnym rozwoju społeczno-gospodarczym są bezpośrednim
skutkiem polityki prowadzonej w latach 80., często wulgarnej lub dogmatycznej.
Polityka ta opierała się na tzw. Konsensusie Waszyngtońskim z jego niepisanymi
regułami, gdzie priorytetem był wzrost gospodarczy oparty na prywatnym
zadłużeniu w warunkach deregulacji i niskich podatków od bogatych i korporacji.
Jak już
wspomniałem, pandemia koronawirusa tylko zaostrzyła te problemy. W ostatnim
roku gospodarka światowa przeżyła największy spadek od czasów II wojny
światowej. Do lipca rynek pracy stracił prawie 500 mln miejsc pracy. Tak,
połowa z nich została przywrócona do końca roku, ale nadal prawie 250 milionów
miejsc pracy zostało utraconych. To duży i bardzo niepokojący stan. Tylko w
pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku straty w zarobkach wyniosły 3,5
bln USD. Liczba ta rośnie, a co za tym idzie, rośnie napięcie społeczne.
Według MFW
łączny poziom długu publicznego i prywatnego zbliżył się do 200% światowego
PKB, a w niektórych krajach nawet przekroczył 300% krajowego PKB. Jednocześnie
stopy procentowe w rozwiniętych gospodarkach rynkowych są utrzymywane na prawie
zerowym poziomie i znajdują się na historycznie niskim poziomie w gospodarkach
wschodzących.
W sumie
sprawia to, że stymulacja gospodarcza tradycyjnymi metodami, poprzez
zwiększenie prywatnych pożyczek, jest praktycznie niemożliwa. Tak zwane
luzowanie ilościowe tylko zwiększa bańkę wartości aktywów finansowych i
pogłębia podział społeczny. Pogłębiająca się przepaść między gospodarką realną
i wirtualną (notabene przedstawiciele sektora realnej gospodarki z wielu krajów
mówili mi o tym przy wielu okazjach i uważam, że przedstawiciele biznesu obecni
na tym spotkaniu się ze mną zgodzą) stanowi bardzo realne zagrożenie i jest
obarczona poważnymi i nieprzewidywalnymi wstrząsami.
Nadzieje, że
uda się zrestartować stary model wzrostu, wiążą się z szybkim rozwojem
technologicznym. Rzeczywiście, w ciągu ostatnich 20 lat stworzyliśmy podwaliny
pod tak zwaną czwartą rewolucję przemysłową opartą na szerokim zastosowaniu
sztucznej inteligencji oraz automatyzacji i robotyki. Pandemia koronawirusa
znacznie przyspieszyła takie projekty i ich realizację.
Jednak proces
ten prowadzi do nowych zmian strukturalnych, myślę w szczególności o rynku
pracy. Oznacza to, że bardzo wiele osób może stracić pracę, jeśli państwo nie
podejmie skutecznych środków, aby temu zapobiec. Większość z tych ludzi
pochodzi z tak zwanej klasy średniej, która jest podstawą każdego nowoczesnego
społeczeństwa.
W tym
kontekście chciałbym wspomnieć o drugim
podstawowym wyzwaniu nadchodzącej dekady - społeczno-politycznym.
Wzrost
problemów ekonomicznych i nierówności powoduje podział społeczeństwa, wywołując
nietolerancję społeczną, rasową i etniczną. Orientacyjnie, napięcia te
wybuchają nawet w krajach, w których istnieją pozornie obywatelskie i demokratyczne
instytucje, których celem jest łagodzenie i powstrzymywanie takich zjawisk i
ekscesów.
Systemowe
problemy społeczno-ekonomiczne wywołują takie niezadowolenie społeczne, że
wymagają szczególnej uwagi i realnych rozwiązań. Niebezpieczna iluzja, że mogą
zostać zignorowani lub zepchnięci w róg, jest obarczona poważnymi
konsekwencjami.
W takim
przypadku społeczeństwo nadal będzie podzielone politycznie i społecznie.
Dzieje się tak, ponieważ ludzie są niezadowoleni nie z abstrakcyjnych kwestii,
ale z rzeczywistych problemów, które dotyczą każdego, niezależnie od poglądów
politycznych, które ludzie mają lub myślą, że mają. Tymczasem prawdziwe
problemy wywołują niezadowolenie.
Zdaniem tych
firm ich monopol jest optymalny do organizacji procesów technologicznych i
biznesowych. Może tak, ale społeczeństwo zastanawia się, czy taki monopolizm
służy interesom publicznym. Gdzie przebiega granica między odnoszącym sukcesy
globalnym biznesem, usługami na żądanie i konsolidacją dużych zbiorów danych a
próbami zarządzania społeczeństwem według własnego uznania i w trudny sposób,
zastępowania legalnych instytucji demokratycznych i zasadniczo uzurpowania lub
ograniczania naturalnego prawa ludzi do decydowania o sobie, jak żyć, co wybrać i jaką postawę
swobodnie wyrażać? Właśnie widzieliśmy wszystkie te zjawiska w Stanach
Zjednoczonych i wszyscy rozumieją, o czym teraz mówię. Jestem przekonany, że
przytłaczająca większość osób podziela to stanowisko, w tym uczestnicy obecnego
wydarzenia.
I wreszcie trzecie wyzwanie, a raczej
wyraźne zagrożenie, na jakie możemy napotkać w nadchodzącej dekadzie, to dalsze
pogłębianie się wielu problemów międzynarodowych. W końcu nierozwiązane i narastające
wewnętrzne problemy społeczno-ekonomiczne mogą skłonić ludzi do szukania kogoś,
kogo można winić za wszystkie ich kłopoty, i przekierować ich irytację i
niezadowolenie. Już to widzimy. Czujemy, że rośnie stopień retoryki
propagandowej w polityce zagranicznej.
Można
oczekiwać, że charakter działań praktycznych również stanie się bardziej
agresywny, w tym presja na kraje, które nie zgadzają się z rolą posłusznych
satelitów kontrolowanych, stosowanie barier handlowych, nielegalne sankcje i
ograniczenia w sferze finansowej, technologicznej i cybernetycznej.
Taka gra bez
reguł krytycznie zwiększa ryzyko jednostronnego użycia siły militarnej. Użycie
siły pod naciąganym pretekstem jest tym, o co chodzi w tym niebezpieczeństwie.
To zwielokrotnia prawdopodobieństwo pojawienia się nowych gorących punktów na
naszej planecie. To nas dotyczy.
Koledzy,
pomimo tej plątaniny różnic i wyzwań, z pewnością powinniśmy pozytywnie patrzeć
w przyszłość i nadal angażować się w konstruktywny program. Byłoby naiwnością
wymyślanie uniwersalnych cudownych recept na rozwiązanie powyższych problemów.
Ale z pewnością musimy spróbować wypracować wspólne podejście, zbliżyć nasze
stanowiska tak blisko, jak to możliwe i zidentyfikować źródła generujące
globalne napięcia.
Jeszcze raz
pragnę podkreślić moją tezę, że nagromadzone problemy społeczno-gospodarcze są
podstawową przyczyną niestabilnego globalnego wzrostu.
Tak więc dziś
kluczowe pytanie brzmi, jak zbudować program działań, aby nie tylko szybko
przywrócić gospodarkę światową i krajową dotkniętą pandemią, ale także
zapewnić, że to ożywienie będzie trwałe w dłuższej perspektywie, opierające się
na wysokiej jakości struktury i pomagające przezwyciężyć ciężar nierównowagi
społecznej. Oczywiście, mając na uwadze powyższe ograniczenia i politykę
makroekonomiczną, wzrost gospodarczy będzie w dużej mierze opierał się na
bodźcach fiskalnych, w których kluczową rolę będą odgrywać budżety państw i
banki centralne.
Na różnych
forach międzynarodowych regularnie pojawiają się apele o rozwój sprzyjający
włączeniu społecznemu i tworzenie godziwych standardów życia dla wszystkich.
Tak powinno być i jest to całkowicie poprawny pogląd na nasze wspólne wysiłki.
Oczywiste
jest, że świat nie może dalej tworzyć gospodarki, która przyniesie korzyści
tylko milionowi ludzi, a nawet złotemu miliardowi. To jest destrukcyjny
kierunek. Ten model jest domyślnie niezrównoważony. Ostatnie wydarzenia, w tym
kryzysy migracyjne, ponownie to potwierdziły.
Musimy teraz
przejść od przedstawiania faktów do czynów, inwestując nasze wysiłki i zasoby w
zmniejszanie nierówności społecznych w poszczególnych krajach i stopniowe
równoważenie standardów rozwoju gospodarczego w różnych krajach i regionach na
świecie. Położyłoby to kres kryzysom migracyjnym.
Istota i cel
tej polityki mającej na celu zapewnienie zrównoważonego i harmonijnego rozwoju
są jasne. Implikują tworzenie nowych możliwości dla każdego, warunków, w
których każdy będzie mógł się rozwijać i realizować swój potencjał bez względu
na to, gdzie się urodził i mieszka.
Chciałbym
zwrócić uwagę na cztery kluczowe priorytety, jak je widzę. To może być stara
wiadomość, ale ponieważ Klaus pozwolił mi przedstawić stanowisko Rosji, moje
stanowisko, z pewnością to zrobię.
Po pierwsze,
każdy musi mieć komfortowe warunki życia, w tym mieszkania i niedrogą
infrastrukturę transportową, energetyczną i użyteczności publicznej. Plus
dobrobyt środowiska, coś, czego nie można przeoczyć.
Po trzecie,
ludzie muszą mieć pewność, że w razie potrzeby otrzymają skuteczną opiekę
medyczną wysokiej jakości, a państwowy system opieki zdrowotnej zagwarantuje
dostęp do nowoczesnych usług medycznych.
Po czwarte,
niezależnie od dochodu rodziny, dzieci muszą mieć możliwość uzyskania godnej
edukacji i realizacji swojego potencjału. Każde dziecko ma potencjał.
Zamierzamy
skoncentrować wysiłki państwa, środowiska biznesowego i społeczeństwa
obywatelskiego na tych zadaniach i wdrożyć politykę budżetową wraz z
odpowiednimi zachętami w nadchodzących latach.
Jesteśmy
otwarci na jak najszerszą współpracę międzynarodową, realizując nasze cele
krajowe i jesteśmy przekonani, że współpraca w sprawach globalnej agendy
społeczno-gospodarczej miałaby pozytywny wpływ na ogólną atmosferę w sprawach
globalnych, a współzależność w rozwiązywaniu ostrych bieżących problemów
zwiększają także wzajemne zaufanie, które jest dziś szczególnie ważne i aktualne.
Oczywiście era związana z próbami budowy
scentralizowanego i jednobiegunowego porządku światowego dobiegła końca.
Szczerze mówiąc, ta era nawet się nie zaczęła. Podjęto zwykłą próbę w tym
kierunku, ale to również przeszło do historii. Istota tego monopolu była
sprzeczna z kulturową i historyczną różnorodnością naszej cywilizacji.
Rzeczywistość
jest taka, że na świecie ukształtowały się naprawdę różne ośrodki rozwoju z
ich charakterystycznymi modelami, systemami politycznymi i instytucjami
publicznymi. Dziś bardzo ważne jest stworzenie mechanizmów harmonizujących ich
interesy, aby różnorodność i naturalna konkurencja biegunów rozwoju nie
doprowadziła do anarchii i serii przedłużających się konfliktów.
Aby to
osiągnąć, musimy po części skonsolidować i rozwinąć uniwersalne instytucje,
które ponoszą szczególną odpowiedzialność za zapewnienie stabilności i
bezpieczeństwa na świecie oraz za formułowanie i definiowanie zasad
postępowania zarówno w gospodarce, jak i handlu światowym.
Nieraz
wspominałem, że wiele z tych instytucji nie przeżywa najlepszych czasów.
Podnosiliśmy to na różnych szczytach. Oczywiście instytucje te powstały w innej
epoce. To jasne. Prawdopodobnie trudno im nawet parować współczesne wyzwania z
obiektywnych powodów. Chciałbym jednak podkreślić, że nie jest to wymówka, aby
z nich zrezygnować, nie oferując nic w zamian, tym bardziej, że struktury te
mają wyjątkowe doświadczenie w pracy i ogromny, ale w dużej mierze
niewykorzystany potencjał. I z pewnością musi być starannie dostosowany do
współczesnych realiów. Jest za wcześnie, aby wyrzucić go na śmietnik historii.
Niezbędna jest praca z nim i korzystanie z niego.
Otwiera to
szerokie możliwości współpracy. Podejścia wieloaspektowe działają. Z praktyki
wiemy, że działają. Jak być może państwo wiedzą, w ramach na przykład formatu Astana
- Rosja, Iran i Turcja robią wiele, aby
ustabilizować sytuację w Syrii, a teraz pomagają nawiązać dialog polityczny w
tym kraju, oczywiście obok innych krajów . Robimy to razem. I co ważne, nie bez
sukcesu.
Na przykład
Rosja podjęła energiczne wysiłki mediacyjne, aby powstrzymać konflikt zbrojny w
Górskim Karabachu, w który zaangażowane są bliskie nam ludy i państwa -
Azerbejdżan i Armenia. Staraliśmy się przestrzegać kluczowych porozumień
osiągniętych przez Mińską Grupę OBWE, w szczególności między jej
współprzewodniczącymi - Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Francją. To także bardzo
dobry przykład współpracy.
Jak być może
państwo wiedzą, w listopadzie podpisano trójstronne oświadczenie Rosji,
Azerbejdżanu i Armenii. Co ważne, w zasadzie jest systematycznie wdrażany.
Rozlew krwi został zatrzymany. To jest najważniejsza rzecz. Udało się
powstrzymać rozlew krwi, doprowadzić do całkowitego zawieszenia broni i
rozpocząć proces stabilizacji.
Teraz
społeczność międzynarodowa i niewątpliwie kraje zaangażowane w rozwiązywanie
kryzysów stoją przed zadaniem pomocy dotkniętym obszarom przezwyciężenia
humanitarnych wyzwań związanych z powrotami uchodźców, odbudową zniszczonej
infrastruktury, ochroną i odbudową zabytków historycznych, religijnych i
kulturowych.
Albo inny
przykład. Zwrócę uwagę na rolę Rosji, Arabii Saudyjskiej, Stanów Zjednoczonych
i szeregu innych krajów w stabilizowaniu światowego rynku energii. Format ten
stał się produktywnym przykładem interakcji między państwami o różnych,
niekiedy wręcz diametralnie przeciwnych ocenach procesów globalnych, z własnym
spojrzeniem na świat.
Jednocześnie
z pewnością istnieją problemy, które dotyczą każdego państwa bez wyjątku.
Jednym z przykładów jest współpraca w badaniu i przeciwdziałaniu infekcji
koronawirusem. Jak wiecie, pojawiło się kilka szczepów tego niebezpiecznego
wirusa. Społeczność międzynarodowa musi stworzyć warunki do współpracy między
naukowcami i innymi specjalistami, aby zrozumieć, w jaki sposób i dlaczego
występują mutacje koronawirusa, a także różnice między różnymi szczepami.
Widzimy, że
masowe szczepienia są dziś dostępne przede wszystkim dla ludzi w krajach
rozwiniętych. Tymczasem miliony ludzi na świecie są pozbawione nawet nadziei na
tę ochronę. W praktyce taka nierówność mogłaby stworzyć powszechne zagrożenie,
ponieważ jest to dobrze znane i wielokrotnie mówiło się, że przeciągnie
epidemię, a niekontrolowane siedliska będą nadal występować. Epidemia nie ma
granic.
Nie ma granic
dla infekcji i pandemii. Dlatego musimy wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji i
zaproponować działania mające na celu poprawę monitorowania pojawiania się
takich chorób i rozwoju takich przypadków na świecie.
Innym ważnym
obszarem, który wymaga koordynacji, a właściwie koordynacji wysiłków całej
społeczności międzynarodowej, jest ochrona klimatu i przyrody naszej planety.
Nie powiem w tym względzie nic nowego.
Tylko razem
możemy osiągnąć postęp w rozwiązywaniu tak krytycznych problemów, jak globalne
ocieplenie, redukcja obszarów leśnych, utrata bioróżnorodności, wzrost ilości
odpadów, zanieczyszczenie oceanów tworzywami sztucznymi itp. Oraz znaleźć
optymalną równowagę między rozwojem gospodarczym a ochroną środowiska dla
obecnych i przyszłych pokoleń.
Wszyscy
wiemy, że konkurencja i rywalizacja między krajami w historii świata nigdy się
nie skończyła, nie ustaje i nigdy się nie skończy. Różnice i zderzenie
interesów są również naturalne dla tak skomplikowanego organizmu, jakim jest
cywilizacja ludzka. Jednak w krytycznych czasach nie przeszkodziło mu to
połączyć wysiłków - przeciwnie, zjednoczyło się w najważniejszych losach
ludzkości. Uważam, że jest to okres, przez który dzisiaj przechodzimy.
Bardzo ważne
jest, aby uczciwie ocenić sytuację, skoncentrować się na rzeczywistych, a nie
sztucznych problemach globalnych, na usuwaniu nierównowagi, które są krytyczne
dla całej społeczności międzynarodowej. Jestem przekonany, że w ten sposób uda
nam się osiągnąć sukces i godnie odeprzeć wyzwania trzeciej dekady XXI wieku.
Na tym
miejscu chciałbym zakończyć moje wystąpienie i podziękować wszystkim za
cierpliwość i uwagę.
Klaus Schwab: Bardzo
dziękuję, Panie Prezydencie.
Władimir Putin : Wiesz, są rzeczy o absolutnie fundamentalnym
charakterze, takie jak nasza wspólna kultura. W niedawnej przeszłości główne
postacie polityczne Europy mówiły o potrzebie rozszerzenia stosunków między
Europą a Rosją, mówiąc, że Rosja jest częścią Europy. Geograficznie i, co
najważniejsze, kulturowo jesteśmy jedną cywilizacją. Francuscy przywódcy mówili
o potrzebie stworzenia jednej przestrzeni od Lizbony po Ural. Wierzę i
wspomniałem o tym, dlaczego Ural? Do Władywostoku.
Osobiście słyszałem, jak wybitny europejski polityk, były
kanclerz Helmut Kohl, mówił, że jeśli chcemy, aby kultura europejska przetrwała
i pozostała centrum światowej cywilizacji w przyszłości, mając na uwadze
wyzwania i trendy leżące u podstaw cywilizacji światowej, to oczywiście
zachodnia Europa i Rosja muszą być razem. Trudno się z tym nie zgodzić. Mamy
dokładnie ten sam punkt widzenia.
Oczywiście dzisiejsza sytuacja nie jest normalna. Musimy
wrócić do pozytywnego programu. Leży to w interesie Rosji i, jestem przekonany,
krajów europejskich. Oczywiście pandemia odegrała również negatywną rolę. Nasz
handel z Unią Europejską spada, chociaż UE jest jednym z naszych kluczowych
partnerów handlowych i gospodarczych. W naszym programie jest powrót do
pozytywnych trendów oraz budowanie współpracy handlowej i gospodarczej.
Europa i Rosja są absolutnie naturalnymi partnerami z punktu
widzenia gospodarki, badań, technologii i rozwoju przestrzennego kultury
europejskiej, ponieważ Rosja, jako kraj kultury europejskiej, jest nieco
większa terytorialnie niż cała UE. Zasoby i potencjał ludzki Rosji są ogromne.
Nie będę omawiać wszystkiego, co pozytywne w Europie, co może przynieść również
korzyści Federacji Rosyjskiej.
Liczy się tylko jedno: musimy uczciwie podchodzić do
dialogu. Musimy odrzucić fobie z przeszłości, przestać wykorzystywać problemy,
które odziedziczyliśmy po minionych stuleciach w wewnętrznych procesach
politycznych i patrzeć w przyszłość. Jeśli uda nam się wznieść się ponad te
problemy z przeszłości i pozbyć się tych fobii, to z pewnością będziemy cieszyć
się pozytywnym etapem w naszych relacjach.
na podst. DW, Sputnik Polska, Obserwator Finansowy, WEF - Davos 2021 tłum. tekstu wystąpienia wg wersji angielskiej : EurasiaReview
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy