polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", Polska może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii. "Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej. * * * AUSTRALIA: Wybuch upałów w Australii może doprowadzić do niebezpiecznych warunków w ciągu najbliższych 48 godzin, z potencjalnie najwcześniejszymi 40-stopniowymi letnimi dniami w Adelajdzie i Melbourne od prawie dwóch dekad. W niedzielę w Adelajdzie może osiągnąć 40 stopni Celsjusza, co byłoby o 13 stopni powyżej średniej. Podczas gdy w niektórych częściach Wiktorii w poniedziałek może przekroczyć 45 stopni Celsjusza. * * * SWIAT: Rosja wybierze cele na Ukrainie, które mogą obejmować ośrodki decyzyjne w Kijowie. Jest to odpowiedź na ukraińskie ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy użyciu zachodniej broni - powiedział w czwartek prezydent Władimir Putin. Jak dodał, w Rosji rozpoczęła się seryjna produkcja nowego pocisku średniego zasięgu - Oresznik. - W przypadku masowego użycia tych rakiet, ich siła będzie porównywalna z użyciem broni nuklearnej - dodał.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

wtorek, 19 stycznia 2021

Kto pamięta o 17 stycznia?

Pomnik Bohaterów Warszawy (Warszawska Nike)
 Na szczęście jeszcze ktoś pamięta. W 76 rocznicę wyzwolenia Warszawy spod długiej i okrutnej okupacji faszystowskiej przez Wojsko Polskie i Armię Czerwoną, mimo mrozu i mimo lockdownu, warszawiacy składali kwiaty w miejscach, które jakoś wiążą się z tamtymi wydarzeniami.

Robili to indywidualnie lub w małych grupach, ci najczęściej zrzeszeni w jakiś organizacjach. Osobiście wziąłem udział w składaniu kwiatów w kilku miejscach razem z członkami Stowarzyszenia Spadkobierców Kombatantów II Wojny Światowej.

Zaczęliśmy od pomnika Bohaterów Warszawy, pod którym Spadkobiercy złożyli pierwsze róże. Roland Dubowski, prezes Stowarzyszenia, przypomniał tam historię tego pomnika, który początkowo stał w dobrze eksponowanym miejscu przy Teatrze Wielkim. W latach 90’ przeniesiono go pod trasę WZ. Przypomniał, że to ważny pomnik, bo oddaje cześć wszystkim, którzy za naszą stolicę walczyli i ginęli. Od obrońców Warszawy w kampanii wrześniowej, przez powstańców z warszawskiego getta i powstańców warszawskich, aż po żołnierzy, którzy zginęli w 1945 roku podczas jej wyzwalania.

Grób Nieznanego Żołnierza był następnym punktem na naszej trasie. Mimo, że w antykomunistycznym szale, władze jakiś czas temu usunęły już wiszącą tam, tablicę upamiętniającą polskich żołnierzy, którzy oddali swe życie przy wyzwalaniu miasta, warto odnotować, że był tam już świeży wieniec złożony w imieniu prezydenta Warszawy. Można go lubić lub nie, ale zachował się przyzwoicie. Czego nie można powiedzieć o władzach państwowych, dla których ta polska krew nic nie znaczy.

Spadkobiercy złożyli jeszcze kwiaty pod pomnikiem 1 Armii Wojska Polskiego niedaleko Pałacu Mostowskich, następnie w miejscu, w którym ponad rok temu stał jeszcze pomnik generała Zygmunta Berlinga, zniszczony przez opętanego antykomunistycznym szałem, Adama Słomkę.

Oczywiście nie zabrakło też kwiatów na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Armii Czerwonej, którzy razem z naszymi chłopcami wyzwalali Warszawę i cały nasz kraj.

Ostatnim miejscem, już na moją prośbę, był przez wielu zapomniany, monumentalny pomnik Kościuszkowca na warszawskiej Pradze, który wyciąga bezradnie dłoń w kierunku jej lewego brzegu, na którym właśnie trwało Powstanie. Co do tego pomnika, zaniedbanego i niszczejącego w zastraszającym tempie, od dawna są zakusy, by go stamtąd usunąć. Od kilku lat jest otoczony barierkami, wokół jakiś deweloper buduje ekskluzywne domy. Z jednej strony plac styka się z Portem Praskim, z drugiej strony stoją piękne apartamentowce.

Ten plac ma dla deweloperów swoją wartość. I jeśli nawet obecna władza nie znajdzie alibi na usunięcie pomnika polskich żołnierzy, to mogą zdecydować komercyjne względy.
Odjeżdżałem z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Smutno tylko trochę jak ta rocznica coraz bardziej skazywana jest na zapomnienie. A przecież gdyby wtedy, tej mroźnej zimy nasi żołnierze Armii Czerwonej i Wojska Polskiego nie przyszli, Warszawy by już nigdy nie było.

Jarosław Augustyniak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy