Janusz Sanocki (1954 - 2020). Fot. A.Grycuk - Wkimedia commons |
Głos ws. śmierci polityka zabrał m.in. premier Mateusz Morawiecki. Na FB napisał:
Z Kedzierzyna-Koźla dobiegła bardzo smutna wiadomość o śmierci posła Janusza Sanockiego. Po ciężkiej walce przegrał bitwę z koronawirusem.
Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale nie mam wątpliwości, że zawsze działał w zgodzie z interesem Polski i w poczuciu odpowiedzialności za Nią. Będziemy o tym pamiętać.
Spoczywaj w pokoju
Janusz Sanocki byl polskim dziennikarzem, politykiem i samorządowiecem, działaczem opozycji antykomunistycznej w PRL, burmistrzem Nysy w latach 1998–2001, posłem na Sejm VIII kadencji (2015–2019).W 1979 ukończył studia na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na Wydziale Organizacji i Zarządzania. W 1980 należał do założycieli NSZZ „Solidarność” w Nysie. Kierował MKZ Ziemi Nyskiej, był delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów związku w Gdańsku. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 został internowany.W 1989 brał udział w obradach Okrągłego Stołu w zespole polityki mieszkaniowej. W 1991 został członkiem Kongresu Liberalno-Demokratycznego, w latach 1992–1993 należał do Unii Polityki Realnej. W 2000 został wybrany na prezesa Stowarzyszenia na rzecz Zmiany Systemu Wyborczego „JOW”. Pełnił tę funkcję do 2008. W wyborach parlamentarnych w 2011 został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości do Senatu w okręgu nr 51 (jako bezpartyjny). Po ujawnieniu przez media wypowiedzi dla białoruskiej telewizji, w których Janusz Sanocki miał zarzucać polskim mediom kreowanie nieprawdziwego obrazu Białorusi, poparcie PiS jeszcze przed wyborami zostało wycofane.Zaangażował się w działalność ruchu związanego z Pawłem Kukizem oraz w jego kampanię przed wyborami prezydenckimi w 2015. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku otworzył listę wyborczą zorganizowanego przez niego komitetu wyborczego wyborców Kukiz’15 w okręgu opolskim. Uzyskał mandat posła VIII kadencji, otrzymując 15 705 głosów. Nie został przyjęty do klubu parlamentarnego Kukiz’15 i pozostał posłem niezrzeszonym. W sierpniu 2019 objął funkcję przewodniczącego nowo powstałego koła poselskiego Przywrócić Prawo. W wyborach parlamentarnych w 2019 z ramienia komitetu o tej nazwie bezskutecznie ubiegał się o mandat senatora X kadencji. Krytykował działania rządu Prawa i Sprawiedliwości w walce z pandemią COVID-19, twierdząc, że COVID-19 jest „medialną manipulacją społeczeństwem i doprowadzeniem do strachu i paraliżu wszystkich na całym świecie”. Zdania nie zmienił nawet po tym, jak pod koniec listopada 2020 sam zachorował na tę chorobę. Zmarł wskutek COVID-19 w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu 7 grudnia 2020.
W 2001, za zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. W 2017 został odznaczony przez minister edukacji narodowej Annę Zalewską Medalem Komisji Edukacji Narodowej, co uzasadniono udziałem w obronie nauczania historii w szkołach w 2012. W 2016 otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności.
Janusz Sanoki był autorem książek (m.in. WoJOWnicy z 2005 i Za oknem mur, kolczasty drut… z 2008), a także publikacji w prasie krajowej i lokalnej (był m.in. stałym felietonistą „Myśli Polskiej”)
(za Wikipedią)
W Bumerangu Polskim ukazało się kilkanaście artykułów autorstwa Janusza Sanockiego. W ostatnich miesiacach pisał znamienne i prorocze słowa:
Epidemia koronawirusa i zarządzenia polskiego rządu ograniczające kontakty między obywatelami, stanowią poważną przeszkodę w trwającej kampanii prezydenckiej. Jak – w warunkach ograniczenia np. prawa do zgromadzeń – mają prowadzić kampanię kandydaci – nie będący aktualnym prezydentem?
*
Wybory Prezydenckie w Polsce - okazują się być "komedią wyborczą". Ale dla przyszłości Naszego Kraju - to może być dramat.
*
Baba z wozu – koniom lżej”. Nawet jeżeli to chłop nie baba albo nawet jeżeli baba fałszywa. „Demokracja” w tym naszym umęczonym kraju, znalazła się w punkcie gdzie najbardziej poszukiwanym zawodem będzie psychiatra!
*
Polska „demokracja” polega na tym, że posłów mianuje prezes i oni się potem muszą słuchać tego - kto ich wyznaczył na posłów. A co z wyborcami? Wyborcy mają wrzucać kartki do urn i nie wtrącać się do rządzenia. Od decydowania jest Prezes.
Prof. Miroslaw Matyja który wraz z Januszem Sanockim napisał promowaną w ub. roku na naszym portalu książkę "Kulisy polskiej demokracji. Obywatel wobec systemu". - wspomina Zmarłego:
Zmarł człowiek, który walczył o prawdziwą demokracje w Polsce, jak tylko najlepiej potrafił.
Jego śmierć spowodowała pustkę w sercach wszystkich, którzy go znali. Trudno żegnać na zawsze kogoś, kto jeszcze mógł być i walczyc z nami.
Nie zapomnimy Cię Janusz!
Nie tak dawno - we wrześniu zeszłego roku - opublikowałem o Januszu artykuł, który tu przytaczam w całości. Aż trudno mi uwierzyć, że publikacją tego tekstu tutaj, żegnam Janusza.
Poseł Janusz Sanocki nie może powtórnie kandydować do Sejmu, ponieważ jego zamiar kandydowania zniszczyła niedemokratyczna i sprzeczna z Konstytucją ordynacja wyborcza. Ale Sanocki nie byłby Sanockim, gdyby się w tej sytuacji poddał. Zdecydował się kandydować do Senatu w okręgu opolskim.
Zapytałem Janusza Sanockiego, dlaczego dalej walczy i nie chce dać sobie spokoju z polityką? Odpowiedź była prosta, wręcz banalna: «Rezygnując musiałbym zostawić niedokonczoną pracę i potrzeć w oczy moim dzieciom i wnukom z ciągłymi wyrzutami sumienia».
Janusz Sanocki chce zmienić polską ordynację wyborczą na bardziej demokratyczną – w ogóle walczy o demokrację w Polsce czyli o demokratyczne bierne i czynne prawo wyborcze oraz sprawiedliwe sądy, a tym samym o uznanie obywateli za rzeczywistego suwerena państwa polskiego.
Sanocki nie podoba się niektórym politykom, bowiem wychodzi poza schemat i poza układy systemowe. Skądinąd wiemy, że liderem staje się osoba o silnym i prawym charakterze. Tylko ktoś o silnie ukształtowanych postawach moralnych i dobroci serca oraz szacunku dla wyborców, a jednocześnie stanowczości jest w stanie pociągnąć za sobą tłumy. Taką osobę wyczuwa się na odległość i taka osoba jest Sanocki.
Naturalną zdolnością Janusza Sanockiego jest umiejętność nawiązywania kontaktów. Pamiętam, że jeszcze parę miesięcy temu Janusz Sanocki nawiązał ze mną kontakt, kupował moje książki i rozdawał je bezinteresownie. Próbował nawet przeforsować publikacje moich artykułów w Rzeczpospolitej, ale tu nie przeskoczył własnego cienia, albo raczej pewnej „koncepcji” systemu medialnego w Polsce.
Sanocki jest pewny siebie, ale to nie arogancja – niestety tak wiele osób wciąż ze sobą myli te postawy. Pewność siebie to pozytywny stosunek do własnej osoby z uwzględnieniem wad i skupieniem sie na mocnych stronach, to również odpowiedzialność i obrona własnych idei, przekonań i wartości. W dzisiejszej polityce to również odwaga wychylenia się poza schemat. Wywalenie drzwi przez Sanockiego w opolskim urzędzie jest tego przykładem. Tylko pewny siebie i zdeterminowany polityk jest w stanie w ten sposób zwrócic uwagę ogólu na traktowanie obywateli w urzędach.
Janusz Sanocki jest nietypowym, a jednocześnie sympatycznym tytanem pracy. Który z kandydatów na posła lub senatora jest w stanie napisać i wydać książkę przed wyborami? Książkę analizujacą dysfunkcje i wypaczenia polskiej semidemokracji. Zamiast siedzieć cicho i prosić Boga o wybór na stanowisko senatora, Sanocki ujawnia publicznie nieznane schematy funkconowania polskiego Sejmu*.
Co jeszcze przemawia zdecydowanie za Januszem Sanockim, to fakt, że przez całe życie pozostał wierny swojemu regionowi, który zna jak własną kieszeń. W odróżnieniu od innych polityków, którzy mieszkają np. na południu, a kandydują na północy kraju, co jest oczywiście farsą wyborczą.
O przeszłości Sanockiego nie chce mi się pisać – aby nie zarzucono mi patetyzmu. Zresztą na kim robi dzisiaj wrażenie przeszłość solidarnościowa i internowanie w latach 80-tych zeszłego wieku?
Zastanawiam się czy Janusz Sanocki ma charyzmę? Niestety tak – niestety, bowiem ta cecha nie jest dzisiaj wysoko ceniona. Charyzma to talent, z którym trzeba się urodzić. Charyzma oczywiście przekłada się na zaufanie wyborców, ale kontrahenci polityczni tego nie lubią i bardzo zwalczają.
Osobiście mam nadzieję, że Janusz Sanocki rozwali jeszcze wiele drzwi w swoim życiu, ale oczywiście w przenośni. Mam tu na myśli betonowe drzwi polskiego Parlamentu, zaryglowane dla bezpartyjnych i antysystemowych obywateli.
Prof. Mirosław Matyja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy