Saranda - turystyczna atrakcja Albanii nad Morzem Jońskim. Fot. L. Wątrobski |
Albania była, do roku 1990, jednym z
najbardziej zamkniętych państw Europy o marksistowskim systemie politycznym.
Dziś jest członkiem NATO (od roku 2009) i kandyduje do członkostwa w Unii
Europejskiej.
75% powierzchni kraju to tereny
górzyste. Niewielki procent Albanii zajmują niziny położone nad Morzem
Adriatyckim oraz doliny większych rzek takich jak: Drin, Seman lub Vjosa. Na
granicach kraju znajdują się trzy duże jeziora: Ochrydzkie, Szkoderskie oraz
Prespa. Najdalej wysunięty na zachód przylądek to Kepi i Gjuhëzës.
Albańczycy pochodzą od Ilirów i są
jednym z najstarszych ludów Europy. W II w. p.n.e. Rzymianie podbili tereny
dzisiejszej Albanii i utworzyli prowincję Illyricum. Po podziale Cesarstwa
prowincja weszła w skład Bizancjum. W
XII wieku powstało niezależne księstwo rządzone przez księcia Progona, które
200 lat później stało się częścią państwa serbskiego. W XV wieku Albania
została wcielona do Porty Otomańskiej, a większością ludności przyjęła islam.
Jedynie raz, w roku 1433, pod wodzą Skanderbega, wybuchło w Albanii
antytureckie powstanie, w efekcie którego utworzone zostało, istniejące do roku
1468, niezależne państwo albańskie.
W XIX wieku wzmogły się ruchy niepodległościowe.
Albańczycy przyłączyli się do antytureckich powstań serbskich. W roku 1913, po
konferencji londyńskiej, Albania stała się państwem niepodległym. Była
następnie, w okresie I wojny światowej, okupowana przez Serbów, Austriaków i
Włochów, pragnących podziału jej terytorium.
W roku 1928 konserwatywny premier Ahmed Zogu koronował się na króla Albanii, wiążąc kraj politycznie i militarnie z Włochami Benito Mussoliniego. Włosi zajęli ją następnie, w kwietniu roku 1939, łamiąc swe zobowiązania międzynarodowe i obalając króla. Po roku 1941 do protektoratu albańskiego przyłączone zostało Kosowo.
Od końca II wojny światowej,
aż do śmierci w roku 1985, Albanią rządził komunistyczny dyktator Enver Hodża
(Hoxha) – pierwszy sekretarz komunistycznej Albańskiej Partii Pracy. Był
także premierem Albanii (1944-1954) i ministrem spraw zagranicznych
(1946-1953). Niemal półwiecze rządów Hodży, charakteryzujące się izolacją,
agresywnym ateizmem państwowym i ścisłym stosowaniem się do zasad stalinizmu,
doprowadziło kraj do zapaści gospodarczej i społecznej.
Obywatelom nie wolno było też podróżować
za granicę i posiadać prywatne samochody. W obawie przed interwencją ZSRR, a
następnie Chin, Hodża kazał wybudować tysiące betonowych bunkrów, które dziś są
stałym elementem albańskiego krajobrazu. Albania nie
bez powodu nazywana jest więc „krajem bunkrów”. Według różnych źródeł, po całym
kraju rozsianych jest od 600 tys. do 750 tys. schronów. Budowane masowo bunkry
wynikały z przekonania, że państwu wciąż zagrażają światowe mocarstwa. Stawiano
je od lat 70. Nigdy nie spełniły jednak swojej obronnej roli. Posłużyły za to
wielu Albańczykom za miejsca nabożeństw oraz lektury religijnych ksiąg.
Po śmierci Hodży kraj był kompletnie zrujnowany gospodarczo, kulturalnie i społecznie. Dziś Albania powoli odradza się, ale piętno rządów fanatycznego dyktatora jeszcze przez wiele lat będzie ważyło na życiu jej mieszkańców.
Enver Hodża urodził się w Gjirokastër w południowej Albanii. Był synem muzułmańskiego handlarza sukien, który dużo podróżował po Europie. Enver był wychowywany przez swego wujka Hysen Hoxha, bojownika walczącego o niepodległość Albanii.
Młody Hodża, w roku 1930,
rozpoczął studia na uniwersytecie w Montpellier we Francji, których jednak nie
ukończył. Publikował natomiast sporo w organie francuskich komunistów
„L’Humanité”
pod pseudonimem Loulou.
Enver Hodża. Fot Public domain |
W latach 1934-1936 był sekretarzem
albańskiego konsulatu w Brukseli, gdzie podjął też studia prawnicze. Utracił
jednak tę pracę, kiedy przełożony znalazł w jego papierach komunistyczne
broszury. Powrócił do Albanii w 1936 i został nauczycielem w liceum francuskim
w Korczy.
Po włoskiej inwazji w roku 1939
Hodża został wyrzucony ze szkoły. Odmówił bowiem wstąpienia w szeregi
Albańskiej Partii Faszystowskiej. Poszukiwany przez faszystowską policję został
zaocznie skazany na karę śmierci i musiał opuścić stolicę.
Otrzymał wtedy pomoc od jugosławiańskich
komunistów i w listopadzie 1941 roku,
jako reprezentant grupy korczańskiej, został wybrany na tymczasowego I
sekretarza Albańskiej Partii Komunistycznej. Tak oceniał go jeden z jego
najbliższych współpracowników:... średnia inteligencja, średnie osiągnięcia
zarówno jako student za granicą, jak i jako nauczyciel. W okresie przed
utworzeniem partii wiódł nieuporządkowane życie. Jest sekciarzem wewnątrz
partii… Ma kompleks niższości. Ludzie nie mają pojęcia, kim jest, a ci którzy
go znają, nie oceniają go wysoko.
Był następnie inicjatorem powołania na konferencji w Peza, w październiku 1942 roku, Frontu Wyzwolenia Narodowego skupiającego siły antyfaszystowskie. W lutym 1943 formalnie wybrany został I sekretarzem partii, a w maju 1944 roku dowódcą w stopniu generała-pułkownika oraz przewodniczącym Antyfaszystowskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. W październiku, tego samego roku, został mianowany premierem.
Gdy w 1948 doszło do rozłamu w bloku komunistycznym, opowiedział się za
Związkiem Radzieckim przeciwko sąsiedniej Jugosławii. Po śmierci Stalina i
referacie Chruszczowa zerwał następnie z ZSRR i związał się z Chinami.
Za jego rządów represjonowano wszystkie religie, niszczono dzieła sztuki sakralnej, aresztowano i mordowano księży i duchownych muzułmańskich. W roku 1967 Hodża ogłosił z dumą, że Albania jest pierwszym w historii państwem ateistycznym. Służba bezpieczeństwa, znana jako Sigurimi, dorównywała w bestialstwie NKWD i gestapo. Do zwalczania wrogów Hodża użył także fanatycznej młodzieży, biorąc przykład z Mao i jego rewolucji kulturalnej. Po procesie „bandy czworga” w Chinach, w roku 1978, Hodża zerwał z Chinami, skazując swój kraj na izolację, przywodzącą na myśl dzisiejszą Koreę Północną.
W Albanii nie
przestrzegano też żadnych praw człowieka. Mimo konstytucyjnych gwarancji nie
akceptowano wolności słowa, sumienia i zgromadzeń. Sądy były dyspozycyjne wobec
władz partyjnych. Z tego okresu pochodzi tzw. emigracja arbuzowa, w czasie
której z Albanii uciekło za granicę wiele tysięcy osób. Ludzie, nie mając
możliwości normalnego życia, wyłuskiwali środek arbuza i wycinali w nim
niewielkie okienka, uciekając następnie drogą morską. Z odległości wydawało
się, że morzem płynie jakiś owoc. W rzeczywistości płynął tam człowiek, który
oddychał przez wydłubane przez siebie otwory. W taki sposób uciekło z Albanii
wielu emigrantów nie mogących pogodzić się z zasadami reżimu komunistycznego.
Hodża zmarł 11 kwietnia 1985, a władzę przejął Ramiz Alia, który nie był w stanie stawić czoła przemianom zachodzącym w Europie i Albanii. Komuniści zostali jednak obaleni dopiero w roku 1992.
Kazimierz Mijal. Fot. Public domain
Albania ma też polski
wątek. Był nim Kazimierz
Mijal (1910-2010) – polski komunista i zwolennik maoizmu, poseł do Sejmu
Ustawodawczego oraz do Sejmu PRL I kadencji. W czasach stalinowskich Mijal
należał do grupy najbardziej wpływowych polskich polityków. Uznawany za
zwolennika frakcji natolińczyków.
W roku 1965 założył nielegalną
Komunistyczną Partię Polski, w której pełnił funkcję przewodniczącego
Tymczasowego Komitetu Centralnego. Skłaniał się ku poglądom Mao Zedonga. W
lutym 1966 wyjechał nielegalnie z Polski do Albanii posługując się paszportem
wydanym przez Ambasadę Albanii na nazwisko Servet Mehmetka. Potem, w roku 1978,
do Chin. Z tego też czasu pochodzą jego audycje na fali radia Radia Tirana w
języku polskim, przeznaczone dla słuchaczy w kraju. Propagował w nich koncepcje
socjalizmu maoistycznego. Na emigracji jako „sekretarz generalny KPP” kierował
partią poprzez ambasady wspomnianych państw.
W roku 1983 powrócił potajemnie do kraju. Próbował bezskutecznie reaktywować KPP. Aresztowano go w roku 1984 w trakcie kolportażu ulotek. Zwolniono następnie po 3 miesiącach. Wspierał w swojej publicystyce działania Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald” oraz inne środowiska nacjonalistyczne. W roku 2010 został pochowany w Warszawie na cmentarzu ewangelicko-reformowanym.
tekst i zdjęcia Leszek Wątróbski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy