Ryzyko emisji wirusa z maseczka i bez. Graf. KPRM |
To naprawdę szokujące odkrycie, ale prawdziwe – właśnie przez to przechodzimy. Odpowiedzią na prymitywizm, musi być przemoc, nie ma innego wyjścia w warunkach zagrożenia bytu całej zbiorowości, trzeba się bronić eliminując zagrożenie tworzone przez jednostki zachowujące się niezgodnie z nakazami władz reprezentujących większość. Drugą stroną porządku jest chaos, drugą stroną państwa – jest anarchia. Wówczas wypadałoby mieć jako pierwszy wynalazek pana Kałasznikowa i wiadro amunicji.
Istotą problemu z punktu widzenia jednostki jest wolność osobista, której ograniczeniem ma być przymus założenia maseczki i/lub innej zasłony twarzowej np. z pleksiglasu lub usztywnionej folii (na rynku są dostępne dosłownie setki modeli i typów). Trzeba przyznać, że nakaz nałożenia maski ochronnej w przestrzeni publicznej – jest ograniczeniem wolności osobistej, jednak nie to jest istotą problemu. Z tego względu, bo to ograniczenie nie jest nadzwyczajnie, ani nawet zwyczajnie – uciążliwe w wymiarze innym, niż wymagającym przyzwyczajenia i nawyków dla większości z nas.
Szokują wyroki sądów, które są najdelikatniej mówiąc druzgocące dla rządowej legislacji w kontekście maseczek jako nakazu w zachowaniu codziennym obywateli w sferze publicznej. Jeżeli nasz rząd nie potrafi przygotować takiego rozporządzenia „maseczkowego”, żeby było nie do podważenia w sądach, to znaczy że ktoś powinien za to odpowiedzieć i politycznie i urzędniczo. Winni przygotowania dziurawych rozporządzeń powinni polecieć na bruk i to ekspresowo bez jakichkolwiek prób rozmydlania odpowiedzialności. Ponieważ to, co się dzieje ma istotne znaczenie społeczne, chodzi o zdrowie i życie ludzi – a tym samym spokój społeczny. Jakby ktoś nie zrozumiał docelowo o dochody budżetu, który wisi na podatkach pośrednich. Jak ludzie będą się bali, nie będą kupować, a jak nie będą kupować, to gospodarka spowolni. Na końcu łańcuszka zależności jest mniej kasy dla budżetu.
Ludzie widzą innych bez masek lub z maską na opak, słyszą o pani ekspedientce, która została ukarana za odmowę obsłużenia klientki bez maseczki, co więcej widzą w mediach informacje o sądach podważających konstytucyjność przymusu maseczkowego. W związku z tym nie ma jasnego komunikatu od władz państwowych – drodzy obywatele – proszę nosić maseczki i kropka. Wyjątki tylko uzasadnione medycznie na powszechnie znanych zasadach, albo się nam wydaje – bo zasad jawnie ogłoszonych nie ma. Rządzący ograniczają się do komunikatów nadawanych do mediów i to po fakcie, bo wszystko co robią – powinno być przygotowane pół roku temu (co najmniej).
Co do samej zasadności noszenia masek lub przysłon, nie będziemy się wypowiadać, bo to nie jest nasza sprawa, nie mamy w tym zakresie kompetencji. NALEŻY WYKONYWAĆ POLECENIA WŁADZ W TYM ZAKRESIE. Jednak zdroworozsądkowo – wiedząc, jak wygląda maska wojskowa, chroniąca przed wirusami bojowymi, należy wątpić, żeby maska materiałowa naciągnięta na gumkach za uszy, chroniła nas w 100% przed zagrożeniem. Na pewno jednak nawet zwykły szalik ogranicza rozprzestrzenianie się aerozolu jaki wydychamy, a tym samym i ewentualnie rozsiewane cząsteczki wirusa. To znaczy, że maskę mamy nosić, żeby się wzajemnie chronić.
Tutaj nie ma filozofii, tutaj nie ma dyskusji – państwo tworzy prawo, a społeczeństwo ma się podporządkować, nawet jeżeli to głupie, złe, nieskuteczne prawo – są metody dzięki którym można się odwoływać i działać na rzecz jego zmiany. Jednak zastosować się trzeba, zwłaszcza, że przemawia za tym interes publiczny na zasadzie ryzyka. To znaczy, jeżeli nie noszę maseczki – to mogę narazić – potencjalnie innych ludzi, na zarażenie się, jeżeli jestem chory.
Dlatego apelujemy, żeby ze zwykłej ludzkiej życzliwości maseczki nosić. Co więcej, warto jest mieć ze sobą dwie lub trzy – na wymianę, tak żeby nie nosić maseczki wilgotnej, ponieważ wówczas jej skuteczność jest istotnie ograniczona – no i to raczej niezbyt estetyczne i higieniczne.
Dziwi to, że z maseczek zrobiono temat polityczny, który jest podnoszony negatywnie co najmniej przez jedną z opcji politycznych w Sejmie, której przedstawiciele – publicznie odmówili ich ubrania w trakcie obrad! To naprawdę niesamowite, ponieważ nie ma tu znaczenia to, kto ma rację lub jej nie ma. Sam spór jest tutaj po prostu szkodliwy dla sprawy. Ile osób musi umrzeć, żeby ludzie uznający się za “rzeczników wolności” zrozumieli, że społeczeństwo to coś więcej, niż zbiór zatomizowanych jednostek? Czy naprawdę trzeba być wyjątkowo empatycznym, żeby zrozumieć, że współzależymy od siebie?
Można przekonywać ludzi, że noszenie maseczki im nie szkodzi – jakkolwiek niekomfortowe by nie było, że to naprawdę nic wielkiego, co więcej – można karać za nienoszenie maseczki. Jednakże, czy naprawdę trzeba w tym kraju za wszystko karać? Tak bardzo nienawidzimy się nawzajem, że jest nam obojętne, co się stanie z innymi ludźmi? Nie ma znaczenia, czy maseczka pomaga – lub nie. Ma znaczenie, że nosząc maseczkę, pokazujemy szacunek dla innych ludzi, prawa i państwa. Może należy wyjąć ludzi bez maseczek z obowiązywania prawa – pozwalając chcącej się chronić większości na zatrzymywanie tych ludzi w ramach zatrzymania obywatelskiego i przekazania Policji? Co musi się stać, żeby człowiek chciał nałożyć na nos i usta kawałek materiału, gazu lub szalik? Naprawdę trzeba się bić i ma dochodzić do rękoczynów? Brak maski to wyzwanie – kto mi zwróci uwagę? Kto mi nakaże? Smutne, że Policja działa tak wyrywkowo, powinna być ogólnokrajowa akcja – fotografowania osób bez maseczek i wysyłania zdjęć na określony numer. Następnie, każda osoba bez maski – powinna się liczyć z nieuchronnością kary, będzie znaleziona i ukarana. Ludzie boją się donosić? Nie wypada? A umierać wypada? Może wypada skazywać kogoś na śmierć w samotności i w odchodach własnych pod respiratorem? Może wypada skazywać starsze osoby na cierpienie i śmierć, bo się nie obronią? Uwaga, nie ma znaczenia czy maseczka działa, czy nie działa. Jesteśmy zbiorowością i jako zbiorowość – zachowujemy się stadnie! Jeżeli ktoś się wyłamuje, to jest czarną owcą, a takie wiadomo jaki mają los…
Proszę nie używać argumentu, np.: czy jak rządzący nakażą wtykać piórko w pewne miejsce, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, to również będziemy nawoływać do wykonywania takich poleceń? Zachowajmy powagę, albowiem ludzie umierają. Chrońmy siebie i innych, WYKONUJMY BEZ PROTESTU I BEZ SPRZECIWU WSZYSTKIE POLECENIA WŁADZ DOTYCZĄCE PANDEMII. Proszę nosić zasłony twarzy, najlepiej maseczkę i przesłonę z pleksiglasu lub innego przeźroczystego materiału. Najlepiej byłoby mieć profesjonalną maskę, ale ich nie ma jak również – nie każdy może w niej swobodnie oddychać.
Całość sytuacji będzie miała swoje polityczne, ekonomiczne i społeczne skutki. Dobra zmiana już wie, że spartaczyła, zmarnowała okazję pokazania swojej sprawności.
Krakauer
O maseczkach chroniących nas i innych przed potencjalnym zarażeniem wirusem pisaliśmy wielokrotnie w Bumerangu Polskim. Dlaczego są one kluczowe w walce z Covid-19 pokazują kolejne wideo nagrania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy