Wyspa Łez - wyspa-pomnik tym, którzy zgineli na wojnach poza granicami Bialorusi. Fot. L.Wątróbski |
Jednym z ciekawszych miejsc stolicy naszego wschodniego sąsiada położonego w zakolu rzeki Świsłocz jest Wyspa Łez, którą z lądem łączy nieduży garbaty most. Kroczą po nim, niemal codziennie pielgrzymi z wiązankami kwiatów.
Korespondencja własna Leszka Wątróbskiego z Białorusi
Na tzw. Wyspie Łez, 3 sierpnia 1996 roku, wzniesiono pomnik dedykowany synom ojczyzny, którzy zginęli za jej granicami – autorstwa architektów i rzeźbiarzy białoruskich: J. Pawłowa, M. Królowa, T. Królowej-Pawłowej, W. Łapcewicza, R. Pawłowa, A. Pawłowa i D. Chomiki.
Podchodzący do pomnika zatrzymują się
zawsze przed głazem z brązową ikoną Bożej Matki. Sam pomnik wzniesiony został w
stylu świątyni. Zbudowano go na 16 palach. Każdy element pomnika ma głęboki historyczny
i filozoficzny sens. Wzniesiono go jako pomnik pamięci 30 tyś. żołnierzy
białoruskich, wysłanych do Afganistanu, z których aż 771 tam zginęło.
W samym centrum pomnika znajdują się
figury płaczących kobiet, które uosabiają białoruskie matki opłakujące swych
synów, którzy nie którzy powrócili z tej strasznej wojny. Jedne trzymają w
rękach ikony, inne - portrety zabitych synów.
Pomnik-świątynię na Wyspie Łez wzorowano
na XI wiecznej cerkwi Jefrosini Połockiej. W jego wnętrzu znajdują się cztery
ołtarza z wyrytymi 771 imionami zamordowanych żołnierzy. W każdym z czterech
ołtarzy znajdują się ikony i świeczniki. Ikony wykonane zostały techniką
topienia farb pomieszanych z pszczelim woskiem.
Główna ikona - Matka Święta, symbolizująca Białoruś, której przyszli się pokłonić jej wszyscy synowie: dawni rycerze w zbroi, późniejsi żołnierze wielkiej wojny ojczyźnianej oraz żołnierze zabici w Afganistanie.
Jest tam również ikona przedstawiająca modlitwę 14 świętych białoruskich za swoją ojczyznę. Są to święci kanonizowani przez cerkiew prawosławną i kościół katolicki modlący się słowami: uchroń nas, Boże, od bratniej udręki. Całość pomnika-światyni nakryta została kopułą ozdobioną biblijnymi historiami.
W centrum wzniesionego obiektu znajduje się specjalnie wydzielone miejsce, w którym złożono afgańską ziemię skropioną krwią żołnierką, przywiezioną do Mińska przez matki z grobów swoich synów. Stojąca obok figura anioła-stróża to dodatkowo pomnik żołnierzy białoruskich, którzy umarli już w domu z nie wyleczonych wcześniej w Afganistanie ran wojennych.
W Mińsku utrwaliła się w ostatnich latach tradycja odwiedzania Wyspy Łez przez nowożeńców. Pan młody powinien przenieść swoją żonę przez most na rękach, a żona powinna dotknąć figurę anioła-stróża, aby ich dzieci rodziły się zdrowe i szczęśliwe. Białorusini też coraz częściej i powszechniej zdają sobie sprawę, że ich dzieci zginęły w Afganistanie zupełnie niepotrzebnie. Historii nie można już jednak odwrócić.
tekst i zdjęcia Leszek Wątróbski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy