Nie jest tajemnicą, że za tymi prowokacjami stoi Unia Europejska, która w ostatnich latach prowadza politykę destabilizacji politycznej wobec naszego wschodniego sąsiada. Wybory prezydenckie jest jednym z powodów, żeby ingerować w wewnętrzne sprawy Białorusi pod pretekstem wsparcia opozycji białoruskiej.
UE zadeklarowała wsparcie dla demokratycznej Białorusi, programy pomocy finansowej i gospodarczej, zaoferowała również pieniądze niezależnym białoruskim mediom i organizacjom wolnościowym.
Na realizację planu “Solidarni z Białorusią” nasz kraj przeznaczy w pierwszym roku 50 mln zł. Będą to dodatkowe środki, ponad te, które Polska kieruje na inne programy związane z Białorusią, np. na telewizję Biełsat.
“Plan zakłada również wparcie dla wyrzucanych z pracy, pobitych i poszkodowanych” – powiedział Morawiecki.
Takie teksty w ustach premiera są dalece niedyplomatyczne i generują konflikty międzynarodowe. Może lepiej pomóc Polakom, którzy musieli wyjechać z Polski za pracą. 50 milionów pozwoliłoby wielu powrócić, byłaby to jakaś pomoc na założenie biznesu, mieszkanie.
Na Litwie ruszyła akcja zbierania pieniędzy na wsparcie Białorusi „Freedom first. Go, Belarus!”. Pozyskane pieniądze zostaną przekazane dla organizacji „BY_Help“ , która obiecuje „zasiłek” w wysokości 1,5 tys. euro protesującym na Białorusi, którzy stracili pracę z powodu przekonań politycznych, oraz każdemu funkcjonariuszowi, który publicznie zadeklaruje zwolnienie.
Uważam, że to nie tylko ingerencja w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa, lecz także typowa polityczna mgła, aby odwrócić uwage od drugiej fali pandemii i prawie 10% spadek produkcji.
Prognozowana, druga fala koronawirusa nadeszła zdecydowanie wcześniej niż sądzono. Kolejny atak koronawirusa na przełomie lipca i sierpnia stał się już bardzo widoczny. Ilość europejskich ognisk zakażeń drastycznie wzrasta. Nadejście drugiej fali, której nie powstrzymali nasi główni europejscy i globalni partnerzy handlowi, uderzyła w naszą gospodarkę.
Gdy Rosja wygrała globalny wyścig o szczepionkę przeciw COVID-19 po niecałych dwóch miesiącach testów na ludziach nasze władze kontynuują wydawać pieniądze na wojnę i grają na maksymalną destabilizację sytuacji w sąsiednim państwie.
Oczywiście każdy zdaje sobie sprawę, że zadyma białoruska, jak widac, z udziałem rządu RP – jest wodą na młyn Putina. Kiwnie palcem, a RP będzie graniczyć z Rosją, a Białoruś zniknie z mapy Europy. Opamiętajcie się! Rząd Morawieckiego chyba nie wie, co się dzieje na świecie i jakie codziennie zachodzą zmiany.
Edyta Wolska
* * *
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko 17 sierpnia 2020 r. mówił w MZKT ( Mińskich Zakładach Ciągników Kołowych) o wezwaniach do strajków w przedsiębiorstwach,
Głowa państwa został poinformowany, że generalnie fabryki pracują. „Wiem, pomimo tego, że niektórzy się szwendają. No cóż, 150 w jakimś przedsiębiorstwie, a nawet 200 (ludzi – przyp. BelTA) nie czyni pogody. Po drugie trzeba zrozumieć, że „zły” prezydent utrzymywał zbędną liczbę zatrudnionych, żeby nie wyrzucać ludzi na ulicę. Trzeba wyjść z tego. Ci, którzy chcą pracować, niech pracują. Nie chcą pracować, no cóż, nie będziemy ich zmuszać – powiedział szef państwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy